![]() |
Kazachstan
Witam,
Zauważyłem (może mi się tylko zdaje) że Kazachstan jest traktowany trochę tranzytowo w drodze na Pamir gdzie większość podąża. Jednak jak się czyta to piszą że jest tam trochę do zobaczenia, tzn. są góry, jeziora i malownicze ciekawe miejsca. Dlatego chciałbym was poprosić o podanie ciekawych miejsc w Kazachstanie i pomoc w ułożeniu ciekawej trasy właśnie po Kazachstanie. rozważam aby zgłębić ten kraj al. nie z perspektywy tranzytowej tylko że tak powiem docelowej. Sam na razie znalazłem poniższe tematy: Jezioro kolsay Jezioro Kaindy Kanion Szaryński Narynkol â pod granice Chińską Tuzkol â słone jezioro Park Narodowy Altyn Emel â stepowo pustynny park narodowy słynący ze znakomitych kolorów i przepięknej śpiewającej wydmy. Przejazd w kierunku wulkanicznych i bardzo malowniczych wzgórz - Koktau i Aktau i do Basshi (wioska, w której zaczynają się wycieczki po parku i gdzie można kupić przepustkę) Bektau Aty â góry Turkiestan â Miasto Unesco, Mauzoleum Ahmeda Chodży Jesewi Shymbulak â droga do Tien Szanu (góry) Park Narodowy Burabaj - Na jego terenie znajduje się 14 jezior o powierzchni min. 1 km² i wiele mniejszych. Płaskie lustra wody, pasma malowniczych gór i dolin Ałmaty - orientalny bazar zwany Zielonym Bazarem Gdzie wjechać od strony Rosji aby ładnie wszystko bez cofania odwiedzić i polecieć na Ałmaty a potem z nich wjechać znowu do Rosji i do domu. Dania i napitki: Mięsne manty Lepioszka â kazachskie pieczywo Beszbarmak Napój niż kumys czy szubat (sfermentowane mleko wielbłąda) Dolmades â gołąbki ale z liścia winogron Ajran - turecki napój przygotowywany na bazie jogurtu z dodatkiem soli i pieprzu. Może być lekko gazowany i mieć pianę. Bacchus â koniak Z góry dziękuję. Pozdrawiam, Przemo |
Popatrz na nasz zapis: Powrot byl centralnie przez Moskwe. Noca mozna to przejechac.
https://eur-share.inreach.garmin.com...czewskiego2018 |
Kymys nie wielbłąda ale klaczy (piłem w KZH). Polecam spróbowanie koniny
|
Cytat:
|
Przemo, temat rozpracowywany przeze mnie.
Tu masz garść informacji: http://africatwin.com.pl/showthread....ght=kazachstan A tu moja relacja z wyjazdu: http://africatwin.com.pl/showthread....ght=kazachstan |
Cytat:
Trochę jechania jest na 23 dni https://goo.gl/maps/4w9YRzEZAdy https://goo.gl/maps/i8E7idGE77H2 Przez Ukrainę jakoś mi już obrzydło jechanie - różnica chyba nie jest aż tak dramatyczna |
Na instagramie jest gość o nicku bergsebastian. Jeździ w Kazachstanie na lekkim od dłuższego już czasu. Może miałby jakieś nieznane smaczki do zdradzenia :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytat:
Cytat:
|
Balkhash-9 Takie atrakcje polecam. W bardziej mrocznym miejscu nie nocowałem.
https://en.wikipedia.org/wiki/Balkhash_Radar_Station https://www.flickr.com/photos/martin...7623816886983/ |
W pierwsza stronę lecimy przez Białoruś wykorzystując nadarzająca się sytuację z ruchem bezwizowym. Szczegóły tu: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=33654. Dlatego jeżeli ktoś chce dołączyć to niech szybko kupi sobie bilet.
|
Mimo wszystko sprawdziłbym czy możesz
opuścić Białoruś wjeżdżając do Rosji Może się okazać że wjazd i wyjazd tylko z kraju z którego przyjechales Byłoby przykro gdyby wyprawa Spaliła na panewce z tak blachego powodu |
Jak wjedzie i będzie miał ww to i wyjedzie.
|
Z logicznego punktu widzenia masz rację
Niekoniecznie logicznie mogą myśleć tam na miejscu Napisałbym do ambasady Białorusi, przedstawiając Sytuację |
Plan i tak chyba spali na panewce - i trzeba będzie wykorzystać te bilety na pokręcenie się w razie czego po Białorusi.
Bilety jak są w sprzedaży to max 30 czerwiec - wszystko się kończy. Zgodnie z informacją czas pobytu bez wizy to 10.06 - 10.07 - czyli mamy 30 dni bezwizowego pobytu. Raczej nikt nie wpuści na przeterminowanym bilecie - opcja dwa przyspieszyć trzeba wyjazd |
W razie czego wiza 25 Eur
|
Cytat:
|
Cytat:
To by troche bylo ja w Barei ... Panie wez Pan bilet lotoski n lotoski wejdziesz wszedzie - czy jakos tak to bylo |
hola! nie zniechęcam do Kazachstanu bo w podróży wszędzie fajnie ale niestety daleko mu do innych krajów w pobliżu,, głównie z powodu rozwijającej się turystyki lokalnej.
Mają mało ciekawych miejsc a ludzi chętnych do odwiedzenia dużo. Jeżeli szukasz miejsc dzikich a raczej mniej uczęszczanych to pierwsze trzy pozycje odpadają. Kolsay, bilety za wjazd, namiot, wędkę a do jeziora i tak nie podjedziesz bo szlaban i parking. udało nam się za małą łapówkę ale rano dziki tłum. Jezioro Kaindy sytuacja podobna, spanie w wydzielonym miejscu, strażnicy, tłumy. Kanion, udawaj, że nie mówisz po rosyjsku to nie wytłumaczą, że nie można wjechać na dół i masz luz, bilety, strażnicy. Po Kirgistanie gdzie spałeś, paliłeś ognisko i robiłeś co chciałeś to trudno się przestawić na takie ograniczenia. Grzaliśmy czym prędzej do Mongolii żeby znowu być w ciszy |
Cytat:
Widać, żeś młody i dyktatury komunistycznej nie pamiętasz. ;) Więc podpowiem jak na sprawę trzeba patrzeć. Otóż trzeba patrzeć od zupełnie innej strony - nigdzie oficjalnie nie jest napisane, że na "przeterminowanym" bilecie nie wjedziesz. Tak działają postsowieckie państwa, zwłaszcza te z dyktaturą. |
Oby wszystkie dyktatury tak funkcjonowały :)
|
Cytat:
Myślałem jednak że postęp czasowy eliminuje takie sytuacje - zadzwonię dla pewności do ambasady i zapytam czy jak wjadę 10 lipca to mogę zostać na 30 dni bezwizowo, to pokaże interpretacje. Ps. Nie będę im mówił nic o bilecie bo jeszcze zmienią informacje i zażyczą sobie biletu na finał bo z biletem na Finał można wjechać kiedy się chce :) |
Zapytaj przede wszystkim, czy na bilet wjdziesz
do Rosji (mając wizę rosyjską).To nie jest takie oczywiste |
Cytat:
|
Poniższe pytania zadałem ambasadzie droga e-mail:
1. Czy okres przebywania na Białorusi do 30 dni liczy się od daty wjazdu, czyli np. wjeżdżam do Białorusi 9 lipca 2019 roku to od tego dnia liczy mi się 30 dni przebywania bezwizowego 2. Czy mogę połączyć dwa wyjazdy. W związku z II Igrzyskami Europejskimi chciałbym poprzebywać na Białorusi jakiś czas ale potem chciałbym udać się dalej do Rosji (przejście Nowe Jurkowicze). Czy mogę opuścić Białoruś tym przejściem czy musze koniecznie wyjechać tym którym wjechałem do Białorusi. Po dostaniu odpowiedzi dalej będę miał zagwozdkę odnośnie wjazdu na przeterminowany bilet :) |
[QUOTE=przemo77390;614416]Poniższe pytania zadałem ambasadzie droga e-mail:
1. Czy okres przebywania na Białorusi do 30 dni liczy się od daty wjazdu, czyli np. wjeżdżam do Białorusi 9 lipca 2019 roku to od tego dnia liczy mi się 30 dni przebywania bezwizowego 2. Czy mogę połączyć dwa wyjazdy. W związku z II Igrzyskami Europejskimi chciałbym poprzebywać na Białorusi jakiś czas ale potem chciałbym udać się dalej do Rosji (przejście Nowe Jurkowicze). Czy mogę opuścić Białoruś tym przejściem czy musze koniecznie wyjechać tym którym wjechałem do Białorusi. Po dostaniu odpowiedzi dalej będę miał zagwozdkę odnośnie wjazdu na przeterminowany bilet :)[/QUOTE Do Rosji z Białorusi nie wjedziesz . Kiedyś w 2016r nie było przejazdu bezpośrednio z Białorusi do Rosji . Można było tylko przez Ukrainę lub kraje nadbałtyckie! Myślę,że dalej się nic nie zmieniło w tym temacie . |
W 2018 status przejścia międzynarodowego
uzyskało przejście na styku 3 granic Białoruś -Ukraina - Rosja Dwa tematy niżej podany jest link na Yurkowicze |
Dla onanistów tranzytu przez "krainę Baćki" zamiast "skrobania" listów do chujków z ambasady BY, rekomendował bym bardziej monitoring strony belsatu.
https://belsat.eu/pl/news/rosja-chce...-z-bialorusia/. |
Podbijam dla może chętnych
|
Podbiję temat.
Zapraszam na wycieczkę NAJCHETNIEJ MILE WIDZIANA JAKAS PARA NA JEDNYM MOTO ALBO PARA NA DWÓCH MOTO - już wstępnie mamy: Może jest ambitnie ale inaczej się nie da - ogranicza często nas urlop a marzenia jazdy na motocyklu w świat pozostają nadal takie same i często to one kreują życie które jest ale jego linia też podażą w znanym sobie kierunku. Więc lepiej podejmować wyzwania nawet jeśli cos się nie uda wtedy jest to drugie udo ( drugie podejście) niż bić się ze świadomością że nie spróbowało i straciło kawałek prawdziwości, życiowego piękna jakim jest smak przygody, smak poznawania. Jestem dobrej myśli i liczę ze sporo da się na dojeździe i powrocie tranzytowym przejechać kilometrów. Jeżeli nie zrealizujemy Planu to tez nie będzie dramatu â jakąś cześć przygody przejedziemy. Wstępnie mamy: 1. Przemo +1 â BMWR1200GS ADV 2. Robert â Yamaha TDM 3. Peter78 â BMW R1200GS LC 4. Jacekj - ? 5. Zuper - ? 6. Wojtek-Yamaha XTZ750 ? |
Pomału zastanawiam się nad trasą:
Dzień 1 - start 6:00 Warszawa(Polska) - Terehova (Łotwa) - ok. 800 km (ok. 11 godz. (+/- 3 godz. na przerwy) = 14 godzin) https://goo.gl/maps/Df3Pt2uZsjD2 Dzień 2 - start 5:00 Terehova (Litwa) - Wołokołamsk (Rosja) - ok. 510 km (ok. 6 godz. (+/- 4 godz. na przerwy, granica) = 10 godz.) https://goo.gl/maps/YcUsozwXVQs Dzień 3 - start 6:00 Wołokołamsk (Rosja) - Penza (Rosja) - ok. 800 km (ok. 11 godz. (+/- 3 godz. na przerwy) = 14 godz.) https://goo.gl/maps/DyX6ErybN752 Dzień 4 - start 6:00 Penza (Rosja) - Uralsk (Kzachstan) - ok. 700 km (ok. 11 godz. (+/- 4 godz. na przerwy, grania) = 15 godz.) https://goo.gl/maps/PQy3tFDeaR92 Prośba o podpowiedzi, korekty. 4 dni na dojazd (ok. 3000 km. Trasa: Warszawa â Uralsk) 11 dni na miejscu (ok. 5000 km (ok. 500 km dziennie. Trasa: Uralsk â Aralsk â Ałmaty â Astana â Pawłodar). Trasa i plan zwiedzania do ułożenia. Przykładowe miejsca wypisane powyżej. 8 dni na powrót (ok. 650 km dziennie. Trasa: Pawłodar - Warszawa) https://goo.gl/maps/kKbhZZMfd4r |
Tak ambitnie, że niemożliwe
500 km dziennie i zwiedzanie? Gdzie czas na usterkę, kapcia czy choćby pranie brudnych gaci czy smierdzacych Skarpet Wyjazd o 5 ":dizzy: Nie zapominaj, że drużyna z przypadku Przykład masz z relacji Aśki |
Cytat:
Zauważ że jeszcze można pożonglować przejazdami na powrocie i +/- wydłużyć na Kazachstan o 2 dni, czyli będzie 13 dni. 6 dni wtedy pozostanie na Tranzyt powrotny - niestety jak to w tranzycie bywa jazda od rana do wieczora. Usterki i kapci nie zakładam z góry bo żyje nadzieją że ich nie będzie. Wszystkie ostatnie wyjazdy (oprócz Himalajów) obyły się bez awarii. Dodatkowo przewiduje że każdy ogarnie swój motocykl przed wyjazdem a jeżeli już się zdarzy awaria to na bieżąco plan się modyfikuje. Tego nigdy nie jesteś wstanie przewidzieć bo może być taka awaria że uziemi kogoś na 4 dni i wtedy nawet najlepszy Plan z zapasem może spowodować że następuje gruba modyfikacja łącznie z odwrotem. |
Nie omieszkaj napisać po powrocie co wyszło z Twoich
planow. Wszelako powodzenia życzę |
Przemo, plan macie ambitny.
Jeśli mogę doradzić to na początek przeczytaj mój wątek przygotowawczy: http://africatwin.com.pl/showthread....ght=kazachstan A potem relację z wyjazdu: http://africatwin.com.pl/showthread....ght=kazachstan 3000km dojazdu w 4 dni - da się. Nie jechałem przez Litwę, ale w cywilizowanych europejskich krajach da się. Pamiętaj tylko o tym, że na Litwie na drogach mało kto jedzie szybciej niż 80km/h. Będziesz się wlókł, bo wloką się wszyscy. Na granicy UE <--> Rosja (gdziekolwiek będziesz ją przekraczał) przygotuj się na stanie, czekanie i wypełnianie dokumentów. My przekraczaliśmy na zapyziałym przejściu granicznym, gdzie byliśmy niemalże sami, a i tak zajęło nam to 4 godziny. Rosyjska biurokracja. Wstawanie o 5 - da się. Pytanie, czy będziesz w stanie jechać na motocyklu. Pamiętaj, że rano jest cholernie zimno. Im dalej na wschód (im głębiej w klimat kontynentalny) tym większe dobowe amplitudy temperatury. 500km na dzień w Kazachstanie - da się. Między Uralskiem a Kyzyłordą masz nowy asfalt z niewielkim natężeniem ruchu i setkami kilometrów pustych stepów między miejscowościami. Na tym odcinku zrobisz minimum 500km dziennie. Z nudów! Czytałem, że ten asfalt leży już aż do Ałmaty, ale to info z internetu. Na pewno między wspomnianym Uralskiem, a Kyzyłodrą jest świetna, płaska, prosta asfaltowa droga wytyczona niemalże od linijki - sprawdziłem osobiście. Weź pod uwagę jeszcze jeden czynnik - jadąc na wschód dzień Ci się będzie skracał, więc dystanse będą krótsze. Jak będziesz wracał na zachód to dzień Ci się będzie wydłużał, więc i dystanse można dłuższe robić. Wbrew pozorom to dość odczuwalny efekt, gdyż przy tempie, które wskazałeś to ponad pół godziny dziennie. Powodzenia. I opisz Swe przygody po powrocie. |
Dodam, że przy takim naparzaniu km
Zmęczenie zwiększa się z dnia na dzień Zmniejsza się przyjemność z jazdy bo plan.. Wzrasta ciśnienie, temperatura , zmniejsza się Tolerancja i wystarcza iskra by nastąpił wybuch Z doświadczenia wiem że na 6 dni jazdy Jeden jest obowiązkowy na całkowite lenistwo i regenerację sił, Najlepiej w fajnym miejscu przy wodzie Gdzie można rozpalić ognisko i popic okowity Z kolegami i zrobić " obrządek " sprzętu i siebie |
Najlepszy plan to brak planu.
Tylko droga i azymut. Co wyjdzie po drodze, to wyjdzie. Rosja też jest fajna. Ja bym się nie naprężał na jak najszybszy tranzyt. Wyjdzie wam w Kazachstanie mniej dni? Trudno. Zawsze można tam wrócić. |
Takie przeloty dzienne na tranzycie, z palcem w nosie i bez napinki ogarniecie, zwlaszcza na GSach ;)t, tylko z tą 5tą rano nie szalejcie, bo jadac na wschod, co dzień Wam bedzie ranek się skracał, wraz ze zmianą stref, wieczorem spac się nie chce, a rano ciezko na kacu i niedospaniu...;)
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Franz nic się nie zmienił :p :D
Cytat z wypowiedzi Franza z 2010r. przed moją Mongolią: "Mało się znam ale ; 15 tys km/30 dni = 500 km na dzień 15 tys km/40 dni = 375 km na dzień Po tygodniu takiego zapierdalania można już myśleć o sznurku nna szyję. Gdzie rezerwa na ew. awarie , łatanie gum czy po prostu odpczynek, przepierkę brudnych gaci itp. Na taką trasę nie bierze się przypadkowych kumpli z netu. Po tygodniu każdy może jechać już własą drogą ..." i jeszcze jeden " Przy dłuższym wyjeżdzie tak jak planujesz, długich przelotach , zmęczeniu - drażnią nawet puszczone bąki * , przy jedzeniu czy inne pierdoły, które w normalnych warunkach nie zwracałbyś uwagi . Z reguły idzie o jakąś pierdołę. Dlatego nie jestem zwolennikiem napierdykania kaemów na siłe i przypadkowej załogi. * bąki to przenośnia Może być krzywy uśmiech " Przemo jedź i baw się dobrze. Po wyjeździe plan sam się ułoży. Z Robertem B z którym poznałem się przez FAT i w 2011 jechałem do Mongolii, dzisiaj mogę jechać na przysłowiowy koniec świata. Życzę byś i Ty trafił na takich kompanów. Realizuj swoje plany !! |
Technicznie wszystkie założenia masz poprawne. Jak zachowasz rygor wśród ekipy i obejdzie się bez skuchy to założenia w 100% wykonalne. Zgadzam się jednak z Franzem. To co najmniej ambitny plan przy tak dużej ekipie z łapanki. Nie mam pojęcia gdzie chcesz upchnąć to zwiedzanie jadąc średnio po prawie 600 kilosów. Jeść , zatankować, odpocząć, kawy się napić musisz. Przejechanie Ałmatów w szczycie z 3 godziny mi zajęło a gdzie czas na zwiedzanie? To z siodła ma być? Fotka pod tablicą Astana i gonimy dalej? Poważnie pytam. Robiłem podobną trasę w 2016 rygor zachowany, technicznie OK, kilometrów nawalone ale nie mam pojęcia gdzie bym upchnął to zwiedzanie.
|
Jeżeli się da przez Białoruś na trójstyku granic to wszystkich jadących też zapraszam do rozważenia opcji białoruskiej.
Koszt wizy dwukrotnego wjazdu to 35 EUR + prowizja bankowa (oni tam mają wyznaczony bank gdzie najlepiej zrobić wpłatę - na przelewy jakoś niechętnie patrzą, mi zwrócili uwagę dlaczego robię przelewy), czyli wyjdzie max. 180,00 pln. Wiza normalna nie tranzytowa chyba jest najbezpieczniejsza z opcji a niewiele droższą Do tego potrzebne będą dwa paszporty Białoruskie. Jeden będę miał i mogę podłączyć pod niego jeszcze jedną osobę. Trzeba by było załatwić drugi. Wtedy pozostanie taka opcja że chętni n wyjazd przesyłają do mnie zdjęcie z wypełnionym i podpisanym wnioskiem wizowym + przesyłają kasę na opłaty. Zanoszę wszystko do ambasady i po uzyskaniu wizy odbieram. Robiłem już tak wizy do Białorusi na zaproszenie Białorusina (czyli wystarczy kopia paszportu). Z doświadczenia wiem że najbezpieczniej na 1 paszport max 4 osoby potem mogą się przyczepić. |
Przemo a czemu nie przez UA? W Krościenku przekręcisz granice raz dwa. Tak na białoruskiej stracisz ze 4 godziny i na ruskiej cholera wie ile. Niby ciut dalej ale wydaje mi się ze będzie szybciej i ominiesz Moskwę która nie jest zbyt szybka na przelot. Wedle uznania ale gdyby nie było granicy białorusko ruskiej to ta trasa ma sens jak przez granice na trojstyku to ja bym wybrał opcje przez UA.
|
Cytat:
Przy starcie z Warszawy najsensowniej byłoby jechać Lublin --> Chełm --> Kowel --> Kijów. Tak wynika z mapy, natomiast nie wiem jak z jakością dróg po stronie UA. Byłem tam (okolice Chełm - Kowel) w 2016 ostatni raz, ale off'em, więc dróg asfaltowych mało pamiętam. |
Do Kijowa przez Kowel i Sarny, orzaz za Kijowem na Charkow zajebiscie.- szeroko i pusto. Przejazd przez Kijow nie wiem czy nie bardziej przepieprzony niz przez zewnetrzne ringi Moskwy.
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Droga przez Kovel na Kijów bardzo dobra. Leci się szybko. Z tym ze przejście w Chełmie (Berdyszcze) czasochłonne może być. Nas wpuścili ale kolejka była ogromna.
|
Cytat:
|
Co niestety obraca wniwecz okazję zwiedzenia tego pięknego miasta, a wyjazd jest nastawiony na zwiedzanie. :) Poza tym ten "objazd" nic nie daje w temacie oszczędności czasu. Zajebany permanentnie.
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Przez Kijów rano przekręcisz szybko. Gorzej jak ruch się zacznie wtedy objazd tez nic nie da ale krugi Moskwy to dramat. Lepiej przez MKAD jechac .
|
jechałem w 2018 przez trójstyk, przejebane przejście graniczne. Ruski Ukraińców trzepią okrutnie, straciliśmy tam prawie 2h tylko dlatego że Ukrainiec przyjechał autem na angielskich blachach. Trzepał go tak że ten aż płakał pod budą. Jedź na Sumy w UA będzie pewnie i szybko przynajmniej na granicach. A sama Białoruś do przeskoczenia w jeden dzień, zajebiste mają drogi.
|
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.