![]() |
Poradnik jazdy w grupie
Koledzy, każdy chociaż raz jechał w ekipie, czy to na kawę w niedzielę, czy na przeprawę przez Podlasie czy do Kirgistanu.
Piszcie tu swoje opinie, przemyślenia, porady i zasady, jakimi się kierujecie (albo jakimi powinno się kierować) zarówno w jeździe szosowej jak i terenowej i w różnych sytuacjach. Może uda się to wspólnie spiąć w jeden poradnik, aby przed wyjazdem w grupie każdy sobie przeczytał i zapamiętał, jak się zachować w danej sytuacji. Każda porada jest cenna! |
Dobry temat!
Kiedyś na trampkowym forum wysmarowałem coś takiego: 1. Przyjeżdżać zatankowanym. 2. Najsłabiej jeżdżący jedzie na początku (nie jako pierwszy). Nigdy na końcu. Tempo pod najsłabszego, a nie najszybszego. Uwaga! Jak jesteś słaby - mówisz wprost. Nie kozacz. Plus taki, że ktoś da Ci rady (ja tak dostałem pierwsze rady w offie - sam się przyznałem. I mi tyłek uratowały) 3. Każdy jadący pilnuje towarzysza z tyłu (ostatni nie ma kogo :) Ale za to filtry do czyszczenia :) ). Jak widzisz, że go nie ma /staje - stajesz / wracasz. Inaczej nie dacie znać reszcie jadącej z przodu, że coś nie tak. Gonienie pierwszego jest a) niebezpieczne (wyprzedzasz kolumnę), b) niebezpieczne (trzeba czasem nieźle grzać), c) bez sensu (odjeżdża się od miejsca, gdzie ktoś może potrzebować pomocy) 4. Jeździmy na suwak / zakładkę. Jak widzisz, że przed Tobą ktoś się buja na boki masz jasny sygnał, że coś się dzieje (dziura, przeszkoda). Jak się nie buja widzisz znacznie dalej. 5. W suwaku trzymaj odległość jaką uważasz za bezpieczną. Nie pajacuj jazdą zbyt blisko jak czujesz, że to pajacowanie :) 6. W Offie suwak nie działa (bujanie na boki to norma - sporo do omijania :) . Dystans jeszcze większy. 7. Suwak potrzebny w razie np. zagapienia się i wjechania w poprzedzający motocykl, by mieć miejsce na omijanie czegoś, czas na rozglądanie się 8. W mieście albo suwak ciasny (pogubienie grupy na światłach) albo pary :) 9. Najlepiej jeździć w małych grupach. Kilkanaśćie motocykli to mordęga. 10. Jazda w grupie zwiększa tendencje do odpału (mocniejsze niz zwykle hamowanie, ostrzejsze ruszanie - pamiętaj. Nie pajacuj) 11. Jak trasa długa a nie znacie się dobrze - ustalcie prędkość przelotową (a najlepiej jasno to określać wcześniej. Nie dołączysz do zbyt wolnej dla Ciebie grupy. Nie spowolnisz Kolegów) Rola prowadzącego: 1) Ruszać powoli (jadący ostatni muszą nieźle zasuwać by zdążyć - dużo szybciej niż pierwsze motocykle) 2) Jak coś niebezpiecznego, zwolnienie, zakręt etc - dać znak do tyłu (a reszta do tyłu przekazuje). Znak jaki sobie ustalicie (np. kilka razy światło STOP). 3) Jak słabo grupa się zna obgadać tempo, suwak, przerwy, sygnalizowanie (niebezpieczeństwa, awarii). Lepiej powtórzyć komuś kto wie, niż jednemu niepowiedzieć i np. zgubić kogoś. 4) Im większa grupa tym mniej wyprzedzania. 5) Przewiduj sytuację na drodze w perspektywie wszystkich motocykli jakie ciągniesz za sobą (np. skręt sygnalizujesz odpowiednio wcześnie) 6) Pilnujesz suwaka. Co najtrudniejsze, bo nie ma punktu odniesienia :) Ale jak będziesz się bujał, to wszyscy z tyłu się bujają :) 7) Jesteś czytelny. Nie umiem tego zapisać. Ale źle się jedzie jak nie wiadomo co robi osoba z przodu. Dlaczego tak hamuje? Dlaczego staje? Jak jest powód - to ok. Ale jak dla np. szpanu, to reszta z tyłu się umęczy |
Przy dłuższych przelotach robicie wszystko razem:
- razem tankujecie (nawet jeśli niektórzy mają jeszcze 3/4 baku) - razem sikacie (nawet jak komuś się nie chce) - razem jecie (nawet jak ktoś nie jest głodny) - razem pijecie (nawet jak ktoś nie jest spragniony) W ten sposób oszczędza się mnóstwo czasu. Jeśli wyjazd jest kilkudniowy, to jak ustalacie, że rano wyjeżdżacie o np. 8:00 to wszyscy są gotowi do odjazdu o 8:00, a nie, że wtedy ktoś właśnie sobie przypomniał, że musi przesmarować i naciągnąć łańcuch, a ktoś inny musi zrobić remont głowicy. |
Z szacunkiem ale temat dla matek w ciąży lub krotko przed.. jesli ktos tego nie potrafi lub uwaza ze to wazny watek to szacun.....i czekam na hejt jak i na madrosci ktore wykraczaja poza zdrowy rozsądek.
|
Szczególnie w większych grupach ważnę jest, aby pilnować tego za mną, ma być w zasięgu wzroku, znika to zwalniany, zatrzymujemy się lub zawracamy. Grupy 3-4 osobowe widzą się niemal ciągle, większe już gorzej. We własnej grupie nie wyprzedzamy się nawzajem, jeśli ktoś ma ambicje być ciągle z przodu, umawiamy się następnym razem na tor.
|
Myku prowadziłem kiedyś grupę motocyklistów, w której byłem najmłodszy stażem i przebiegiem.
Pierwszy postój był zaraz po starcie, bo te stare wygi jeździły jak muchy wokół świeżego klocka. W słowach na K, Ch, D i I ustaliliśmy szybko zasady i dalej szło. Co ciekawe, pod koniec drugiego jedna z plecaczków stwierdziła, że lubi jak holuję bo nie zapierdalam i można się rozejrzeć (nadałem stałe 80 km/h) a ostatni i tak miał czasem ponad 160 na blacie. Fajnie, że dla Ciebie to oczywiste oczywistości ale sporo doświadczonych motocyklistów nie umi jeździć w grupach i warto takie rzeczy pisać. |
W grupach max 4 osobowych to mozna jechac, inaczej to proszenie sie o guza.
Lepiej ustalic gdzie stajemy i d ocelu zapierdalac swoja grupą |
Jak mam jeść albo lać jak mi się nie chce a muszę. To nigdzie nie jadę.
Wystarczy zdrowy rozsądek, trochę tolerancji i nie będzie napianki. |
A kto decyduje kiedy grupie chce się lać?
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
|
Cytat:
zrobiliśmy 5 dużych wyjazdów 15-20 osobowych. wszystkie Offem, często grubym, wszystkie wielodniowe, wszystkie od 1500-3000 km. uczestnicy nadal chcą jechać tę formułą... :) oraz sporo wyjazdów weekendowych w wiekszych grupach to naprawdę.da się.zrobić.. wystarczy tylko mniej myśleć o sobie a wiecej o grupie jako o całości. moje założenia są takie.. - zasady ustalamy przed Wyprawą, wszyscy je akceptują, - demokracja nie działa.. decyduje kierownik.. lub kika osob ogarniających całość. - przy dużej grupie mamy komuinikację... Pierwszy, 2 w środku i jeden na końcu zamykający. - sikamy jemy i tankujemy jednocześnie. - staramy się zrealizowac założenia planu. - staramy sie dobrać równo w kwesti umiejętności jazdy, kto mniejszy lub słabszy jedzie lżejszym sprzętem - wszystkie motocykle muszą być sprawne. - wszyscy mamy opony o podobnym zastosowaniu. - staramy się.jechać na zakładkę.. - jak się.kurzy.. jedziemy dwójkami lub trójkami w bliższej odległości.. potem przerwa. - pomagamy sobie ;) - bierzemy tylko ludzi bezproblemowych, jak ktoś widzi wszędzie problem niech zostanie w domu, - czas na dyskusje o własnych wizjach trasy, zasadach itp. jest przed wyjazdem.. potem realizujemy plan.. - nie przeginamy - nie popisujemy się - nie ryzykujemy niepotrzebnie - wszyscy mamy jeden cel.. :) dobrą zabawę..:) - za wybór miejsca noclegu odpowiadają.ogarniacze grupy.. - nie napinamy się.i nie sprzeczamy sie o bzdury. - dobro grupy dobrem nadrzędnym :) |
Przecież już wiosna , jeździć a nie teoretyzować :)
Jeździłem i w środku i na końcu i jako prowadzący wielokrotnie ( raz grupę kilkudziesięciu motocykli) , wszystko można ogarnąć. Jeśli się spotkają właściwe osoby we właściwym miejscu nawet zupełnie obce w tym samym czasie , w czasie jazdy , nigdy ze sobą nie rozmawiając to bez zatrzymywania celem ustaleń "cudownych regułek" pojadą na koniec świata i wrócą . Zrozumieją się bez słów i ustawią np właściwą kolejność , dostosują prędkość i dynamikę obserwując pozostałych , na odpowiedni sygnał/potrzebę/awarię zareagują właściwie........ bez wcześniejszej rozmowy/odprawy przed wyjazdem. Jeśli jednak trafi się w grupie ktoś kto tego wszystkiego nie czuje/nie myśli po motocyklowemu/wyrywny/asekurant/mający własne widzimisię .....itp ...... to żadne ustalenia nawet precyzyjne nie pomogą. Dawno temu miałem jechać z mało znaną mi grupą która 20min przed wyjazdem zaczęła ustalenia , kolejność, zasady , sygnały , kilka wariantów na różne sytuacje i wiele przeróżnych innych mądrości....... Zrezygnowałem i pojechałem sobie sam gdzieś indziej , nie dlatego że nie chciałem się dostosowywać ale było to wtedy przerostem formy nad treścią. Innym razem gdzieś po drodze dogoniłem 3 motocykle , grzecznie podłączyłem się dla towarzystwa , potem dołączył jeszcze jeden przypadkowy , kolejność się sama ustaliła, tempo samo s siebie idealne dla wszystkich i tak zrobiliśmy sobie kilkadziesiąt km po czym machając na pożegnanie rozjechaliśmy w różnych kierunkach , bez rozmowy , bez ustaleń bez zatrzymania. Jedni czytają książki jak jeździć inni jeżdżą , jedni muszą ustalać zasady inni wsiadają i jadą. Każdy ma inaczej dlatego niczego nie neguję a tylko piszę jak to praktycznie wygląda. |
Jeździłem w różnych grupach. 150 motocyklì, trasa zgłoszona kolumnę otwierał i zamykała Policja. Skrzyżowania zablokowane na czas przejazdu przez miasto. Nie było problemów ale to sytuacja wyjątkowa taki przejazd.
Poruszasz różne kwestie bo czym innym jest przejazd 200 km w jedno popołudnie większa grupa a czym innym jest kilku czy kilkunastodniowy wyjazd w wiele motocykli. Dla mnie osobiście na dłuższe wyjazdy to najlepiej jest w 2 albo 3 motocykle. I to co pisali wcześniej 1. Dowodzi jeden 2. Wszyscy na komendę to samo robimy jemy tankujemy sikamy kawe pijemy. Aha i to wszystko w tym samym czasie robimy. Zatrzymujemy się na większej stacji i po kolei realizujemy. 3. Prowadzi jeden Generalnie im mniej Moto tym łatwiej. Przez miasto łatwo się pogubić na światłach Prowadzący w lusterka patrzy i czeka. |
Cytat:
Cztery razy prowadziłem non-stop na kilku/kilkunastodniowych wycieczkach. Dzień w dzień jest to męczące. |
Cytat:
|
Cytat:
A tak na poważnie to wyjazd w więcej niż 1 motocykl jest dla mnie czyms rownie sensownym jak instytucja pt. malzenstwo.... |
Cytat:
|
Najlepsza baba to własna graba! ;)
A temat mocno zimowy (czytaj z d... ;)), bo o czym tak naprawdę tu pisać? Mozna i 1000 stron teorii napisać, tylko po co? Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
A po co pisać jak jeździ się samemu? Temat jest dobry, jak każdy inny. Yeuop się obnażył. Yeuopie, żony płci przeciwnej nie znajdziesz. Po co ci ona? Do lansu? |
Niedługo to będzie poradnik jak prać gacie i skarpety w podróży ...
|
Jak to jak ?
Wszyscy jednocześnie......:-) |
Cytat:
Dzięki takim postom będzie 1000 stron. Dodajmy bezuzytecznych... Tank tink ebautit ;) |
Ja nie lubię prowadzić grupy bo wsztscy obrażeni ale prowadzę.Co tu mówić żadko robię przerwy,no i lubię zapierdalać.:D Prowdzę bo wszyscy chcą mieć święty spokój.A to przejebane jest.:(. Wojtekk dobrze prawi.
A z żoną lubię jeżdzić jak by ktoś się pytał. Temat męczy to po co bym głos zabierał?! |
Dwa spojrzenia na jazdę w grupie
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Z innego forum
Informacja wyczerpuje temat dla dużej grupy Do jazdy w Kolumnie uprawnione są osoby i pojazdy spełniające warunki Prawa o Ruchu Drogowym tzn; posiadające odpowiednie uprawnienia, nie będące pod wpływem środków odurzających, alkoholu, czy leków obniżających sprawność psychofizyczną, pojazdy muszą być sprawne technicznie, z aktualnym badaniem technicznym i ubezpieczeniem OC. Kolumna motocykli składa się z dwóch odrębnych części: - kolumny Cornerów jadącej na czele, - kolumny GŁÓWNEJ jadącej za Cornerem PROWADZĄCYM, a kończącej się Cornerem ZAMYKAJĄCYM I TECHNICZNYM. Kolumna Cornerów jest prowadzona przez Cornera Rozprowadzającego–Organizatora i Policję. PRZETASOWANIA W KOLUMNIE CORNERÓW NIE MAJĄ WPŁYWU NA JAZDĘ KOLUMNY GŁÓWNEJ!!! Zasady ustawienia motocykli w Kolumnie głównej - Corner PROWADZĄCY jako pierwszy- jego NIGDY nie wyprzedzamy!!! - za nim : - motocykle zabytkowe, motocykle z koszem, trajki, - motocykle słabsze i o małych pojemnościach, - motocykliści o niewielkim doświadczeniu, niezależnie od typu pojazdu, - motocykle typu chopper, cruiser, - motocykle turystyczne, sportowo-turystyczne i sportowe, - PREZES - CORNER ZAMYKAJĄCY I TECHNICZNY, - motocykle ustawiamy w dwóch rzędach- naprzemiennie w układzie szachownicy, - rząd lewy- 0,5 m od linii środkowej- której NIGDY nie przekraczamy- nawet frędzlami od kufrów!!! Linią środkową poruszają się Cornerzy wyprzedzający kolumnę, powracający na jej czoło, np. po zablokowaniu skrzyżowania, często z dużą prędkością. Chęć np. wykonania zdjęcia i beztroskie dojechanie do linii środkowej może skończyć się KATASTROFĄ!!! - rząd prawy- 0,5 m od krawężnika. - NIE WOLNO wyprzedzać w kolumnie! Jazda w kolumnie- odległości między motocyklami: - w mieście, przy niewielkich prędkościach (do 50 km/godz), odległość od motocykla poprzedzającego- 4-5 metrów, od motocykla po skosie 1 do 2 metrów, - poza miastem, przy prędkościach do 80 km/godz., odległość od motocykla poprzedzającego 6-8 metrów, od motocykla po skosie- maksymalnie 2 do 3 metrów, - długość motocykla to ok. 2,5 metra. - NIE ZOSTAWIAĆ PRZERW!!! DUŻE ODSTĘPY MIĘDZY MOTOCYKLAMI PROWOKUJĄ PUSZKARZY Z ADHD DO WBIJANIA SIĘ W KOLUMNĘ, CO STANOWI OGROMNE ZAGROŻENIE! - ubytki w kolumnie uzupełniamy przejeżdżając po przekątnej- ZAWSZE manewr poprzedzamy włączeniem KIERUNKOWSKAZU!!!, po manewrze ZAWSZE WYŁĄCZAMY KIERUNKOWSKAZ !!!! Cornerzy i Kapitan drogi mogą wjeżdżać w kolumnę- NIE ZMIENIAMY SZYKU- ONI ZA CHWILĘ WYJADĄ!!! W razie awarii motocykla- włączamy kierunkowskaz i ostrożnie zjeżdżamy do krawędzi drogi lub na pobocze, włączamy światła awaryjne, lewa ręka w górę! NIE ZATRZYMUJEMY SIĘ ŻEBY POMÓC- NAWET ŻONIE!!! Od tego jest Corner TECHNICZNY! Dwa motocykle zatrzymujące się w środku jadącej kolumny- to proszenie się o zbiorową katastrofę! KAPITAN DROGI- ROAD CAPTAIN- przejeżdża wzdłuż kolumny, obserwuje jej ustawienie i zachowania uczestników, ocenia ewentualne zagrożenia. Może nakazać zmianę miejsca danej osoby w kolumnie. Road Captain ma prawo wykluczyć uczestnika z jazdy w kolumnie w przypadku nie stosowania się do jego poleceń, oraz jazdy niezgodnej z regulaminem. Jeżeli dojeżdżamy do skrzyżowania, które jest zabezpieczone przez Cornerów- przejeżdżamy przez nie bez względu na oznaczenia pierwszeństwa i światła!!!! Jeżeli nie widzimy Cornerów- stosujemy się do przepisów ruchu drogowego. II. Parkowanie kolumny odbywa się w sposób pokazany na rysunku. Wjeżdżając na miejsce postoju zachowujemy szyk, jedziemy za Prowadzącym do momentu zatrzymania, i rozpoczęcia przez niego manewru parkowania. NIE WYJEŻDŻAMY Z KOLUMNY ŻEBY ZAPARKOWAĆ POD NAJŁADNIEJSZYM DRZEWEM!!! Takie ustawienie motocykli ułatwia sprawny wyjazd i utrzymanie pierwotnego szyku, odpada jakiekolwiek manewrowanie i w końcu ... tak zaparkowane motocykle naprawdę fajnie wyglądają. Pamiętajcie: tyłem do krawężnika, przodem w kierunku wyjazdu! Parkowanie kolumny odbywa się w sposób pokazany na rysunku. Wjeżdżając na miejsce postoju zachowujemy szyk, jedziemy za Prowadzącym do momentu zatrzymania, i rozpoczęcia przez niego manewru parkowania. NIE WYJEŻDŻAMY Z KOLUMNY ŻEBY ZAPARKOWAĆ POD NAJŁADNIEJSZYM DRZEWEM!!! Takie ustawienie motocykli ułatwia sprawny wyjazd i utrzymanie pierwotnego szyku, odpada jakiekolwiek manewrowanie i w końcu ... tak zaparkowane motocykle naprawdę fajnie wyglądają. Pamiętajcie: tyłem do krawężnika, przodem w kierunku wyjazdu! Prowadzacy informuje gestami ręką pozostałych motocyklistów w formacji o sytuacji na drodze. Dobrze, jeśli bardziej doświadczeni motocykliści powtarzają sygnalizację, aby jadący z tyłu koledzy nie zostali zaskoczeni. Jeśli tego nie robią – należy uważnie obserwować zachowanie motocyklistów nas poprzedzających i dostosować swoje zachowanie do ich zachowania. W praktyce stosujemy kilka podstawowych gestów pomagających w sprawnym ruchu kolumny bądź pozwalającym uniknąć zagrożenia. Ruszamy Ruchem okrężnym dłoni z uniesionym palcem wskazującym dajemy uczestnikom sygnał do odpalenia maszyn. Czasami stosujemy sygnał dźwiękowy, jeśli nie usłyszymy innych sygnałów wszyscy są gotowi do wyruszenia. Skręt w lewo. Gest często stosowany podczas parad, kiedy uczestnicy poruszają sie po nieznanym terenie. Prowadzący wtedy ułatwia przygotowanie się do skrętu. Gest ten stosuje się również podczas wyprzedzania, kiedy prowadzący, mając możliwość lepszej oceny sytuacji przed sobą, po zakończonym manewrze wyprzedzania daje znak pozostałym motocyklistom w kolumnie. Sygnalizowanie skrętu w prawo zarezerwowane jest ze zrozumiałych względów tylko dla doświadczonych motocyklistów, jednak inni raczej nie prowadzą kolumn ... Niebezpieczeństwo - trzymaj się prawej strony. Prowadzący lewą rękę przekłada nad głową w prawą stronę. Gest często stosowany w polskich warunkach. Gdy kończy się możliwość wyprzedzania, bo z przeciwka nadjeżdża pojazd, gdy naprzeciw nas pojawia się wyprzedzający nie bacząc, że jedziemy naprzeciw niego - to są dość dobre powody by trzymać się prawego skraju jezdni. Zmiana formacji na jazdę "gęsiego". Prowadzący trzyma lewą rękę w górze, dłoń otwarta, równolegle do motocykla. Gest często poprzedzony ruchem całej ręki od lewej strony z zakończeniem nad głową. Gdy wymaga tego sytuacja, prowadzący może zdecydować się na zmianę szyku. Zwężenia jezdni, jazda wzdłuż korka samochodów powodują, że zwalniamy i poruszamy się jeden za drugim. Niebezpieczeństwo na jezdni Palcem wskazującym pokazujemy na dziurę w jezdni, piasek na zakręcie i inne "przyjemności". Zwalniamy Prowadzący ruchem lewej dłoni z góry na dół daje sygnał do zwolnienia. Zatrzymujemy się Prowadzący otwartą dłonią trzymaną prostopadle do motocykla sygnalizuje zamiar zatrzymania. Trzymaj formację Dwa uniesione palce prowadzącego sygnalizują powrót do klasycznego ustawienia w kolumnie na przykład po zakończeniu jazdy "gęsiego". Przyspieszamy Czasami, z różnych względów lepiej pojechać sobie zostawiając wszystko za plecami. Prowadzący ma przedramię skierowane w górę, zaciśniętą pięść i kilkoma ruchami w górę i w dół daje sygnał do ostrzejszej jazdy. UWAGI Jazda w grupie wymaga od uczestników ścisłej współpracy, tolerancji oraz konieczności przewidywania następstw każdego z naszych zachowań. Motocykliści mniej doświadczeni winni tym bardziej zwrócić uwagę na swoje zachowanie w kolumnie oraz na wyraźne sygnalizowanie swoich zamiarów innym uczestnikom. Powinni jednocześnie uważnie obserwować innych tak aby w każdej chwili móc zareagować na zmieniającą się dynamicznie sytuację. Wszyscy powinni w trakcie takiego przejazdu zachować szczególną ostrożność, o ile nie jest to konieczne nie zmieniać raz ustalonego miejsca w kolumnie. Powinni bezwarunkowo wykonywać polecenia Prowadzącego, Kapitana Drogi, Zamykającego oraz Cornerów. Przed wyjazdem wszyscy powinni poznać koordynaty miejsca docelowego (np. adres, nazwa) tak aby w przypadku niekontrolowanego rozerwania grupy można było dojechać do wyznaczonego celu. Przed wyjazdem odbywa się krótka odprawa, w której uczestnictwo jest obowiązkowe. Na odprawie ustala się ogólne zasady danego przejazdu (ewentualne ograniczenie ilości motocykli w kolumnie, ilość kolumn, oznakowanie uczestników funkcyjnych, miejsce docelowe (miejsca pośrednie) itd.). |
W dobie interkomów z "mesh net" lub innych krótkofalówek machanie reką jest archaiczne.
Kodeks drogpwy chyba oktrśla maksymalną licznę uczestników kolumny, napewno nie jest więcej niż 10. |
Wrzuta Pilsa .....zapiera dech w piersi.:-)
Trzeba na końcu dopisać "przed jazdą obowiązkowe kolokwium" :-) Nie napisał tego nikt z BORu...a nawet chyba nie czytał. btw. Jechałem raz w kolumnie HD,gdybym wcześniej przeczytał tą instrukcję ...:-) |
nasze wyjazdy grupowe wyglądają tak...
https://www.youtube.com/watch?v=NxUInfYxSTM https://www.youtube.com/watch?v=IS9qwwpf3VY |
Pils , przyznaj się z jakiego forum to wytrzasnąłeś :dizzy:
Wybacz ale takie coś może obrzydzić całą przyjemność jazdy , wolałbym piechotą pójść. Słoneczko świeć mocniej bo tu zima w tym temacie jeszcze trzyma :) To już lepiej o tym praniu gaci piszcie , razem ze skarpetkami czy osobno :haha2: |
Cytat:
|
Pewnie ci z tamtego forum piorą razem stąd i taka gigantyczna logistyka by się przejechać :)
Widzę teraz Słoneczko za oknem idę pojeździć ...... bez instrukcji . |
To byla instruocja dla grup HD, tam każdy ma swoje miejsce, wyprzedzenie nadszyszkownika owocuje zrywaniem naszywek etc
|
ex1, a gdzie wasze plecaczki?! ;)
Łapka w górę, subskrypcja też. |
Cytat:
Moim zdaniem mozna dodac jeszcze: A - Tankowanie najlepiej robic razem, czyli jest pan z rura i podjezdzaja motory, trzeba tylko zanotowac kto ile wisi. Bo jak kazdy zacznie tankowac, placic itd to sie przedluza. B - Parkowanie z wrzutu Pilsa jest troche niebezpieczne. Sam nawet widzialem takie domino z motorow. Moim zdaniem lepiej jest parkowac jak komu wygodniej. Szczegolnie parkowanie tylem nie jest dla leszczy. - Parkowanie tylko i wylacznie w miejscu do tego bezpiecznym i w sposob przewidywalny. Tak zeby bylo miejsce dla wszystkich, bo pozniej harmonijkuje sie, ostre hamowanie, stawanie na poboczu czy zakrecie. A generalnie to najlepiej w grupach nie jezdzic. |
A najbezpieczniej to wcale nie jeździć.
|
A nie wystarczy zdrowy rozsądek i wyłączenie małpiego rozumu na czas jazdy w grupie???Kiedys dużo jeździliśmy z ekipą szosową z prędkościami mocno ponad kodeksowymi i nikt nikogo nie instruował, nie ustawiał, każdy pilnował siebie i kumpli za i przed sobą. Było zgranie i wiele wspólnych kilometrów ( czego według mnie nie zastąpią żadne nakazy, zakazy czy listy przykazan). Wszystkie powroty były w pełnym skladzie i w jednym kawałku.
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.