![]() |
Moto Guzzi i Ducati jak to z nimi faktycznie jest...?
Cześć czarnuchy.
Kiedyś pisałem w innym temacie odnośnie stelvio 1200 ale zakładam nowy bo nigdzie nie ma jakiegoś zbioru informacji odnośnie tych motocykli. W weekend rozmawiałem ze swoim przyjacielem i wspólnie stwierdziliśmy że fajnie by było pojeździć czymś kultowym, czymś legendarnym. Stwierdziłem że napisze tutaj bo na forum jest multum ludzi którzy wszystko wiedzą. Ktoś tu kiedyś pisałem że Gutki z 4zaworami w głowicy są niewypałem że jak już to należy się interesować tylko starszymi. Kolega myśli konkretnie o V11 sport lub 1200 Sport które też przez pierwsze lata były dwu zaworowe. Powiedzcie prosze koledzy jak to faktycznie jest z tymi włoszkami? Jak z Guzzi a jak z Ducati np. S4 czy S4R?? Standardowe pytanie jak z awaryjnością? Jak z serwisem? Jak z rozrządami(obie firmy chyba są na paskach zębatych prawda?) Jak z wytrzymałością poszczególnych podzespołów jak suche sprzęgła? Rozumiemy że bezproblemowość w eksploatacji nie jest na poziomie japońskich maszyn ale może jednak nie jest aż tak źle? I oczywiście jak rosłe chłopy na takich maszynach będą się czuły? Ja mam 187cm i 100kg a kumpel 190cm i 95kg. Bardzo chętnie zaięgnę wszelkich informacji na temat tych konkretnych motocykli. Nie rejestruję się na forach ducati czy moto guzzi bo wiem że w miejscu gdzie są sami fani marki ciężko o obiektywizm. Przejażdżki w koło komina i dzienne trasy po 300-500km to i na R1 można robić więc myślę że z wygodą nie będzie aż takiej tragedii. Liczę na wszelkie opinie. Najlepiej ludzi którzy jeździli, znają kogoś kto miał/jeździł. |
1 Załącznik(ów)
Na temat Guzzi się nie wypowiem, ale na temat S4 już jakąś wiedzę mam bo przez ostatnie 6-lat mam w garażu w sumie brata bliźniaka tylko bardziej sportowego..
Rozrząd na pasku wymiana teoretycznie co 2lata lub 20tys, są zamieniki dayco więc koszta nie zabijają, wymiana prosta i szybka, tylko ustawienie naciągu za pomocą laptopa i mikrofonu. Ja polecam szukać s4rs to już nowa generacja silnika, dużo bardziej dopracowana i mało awaryjna. Ceny części bardzo różne ale tragedi nie ma. Co do pozycji to nie wiem jak w S4, ale 916 jest stosunkowo małym motocyklem a pozycja średnio wygodna.. a że S4 bazuje na 916 to przy 190cm może być średnio.. ja polecam się przysiąść i przejechać bo te motocykle uzależniają...:D |
3 Załącznik(ów)
ileś lat temu przez kilka sezonów miałem ST4S - bezproblemowy motocykl, wszystko przy nim robiłem sam to nie częściej niż w japońcu.
Teraz mam w garażu jeszcze Monsterka 696, na którym czasem druga połowa lubi się karnąć. Co prawda ten mimo wieku (2009) ma nakulane 4,2 kkm ale oleje itp warto co sezon zmienić. Bardzo lubię włoszczyznę, kiedyś miałem Benelli Tornado 1130 i bardzo żałuję, że sprzedałem. Obecnie kosztują tyle, że hobby się odechciewa:) |
Zawsze mnie kręciły Moto Guzzi bo wyglądają inaczej, lubię wynalazki i trochę na przekór iść. Dodatkowo wzdłużny silnik mnie podniecał jak dwudziestka z akademii medycznej. Starszymi jednak nie latałem. Miałem okazję jeździć V85TT i V7 w wersji III Racer.
Jeśli chodzi o V85TT - okraszony przydomkiem neoklasycznego enduro. I jak dla mnie przydomek to wszystko co ma z enduro ten motocykl. Nie wiem czy ja jestem tak bardzo wybredny (podobno jestem), ale mnie ten sprzęt się podoba tylko gdy stoi pod knajpą albo na pejzażowych zdjęciach z prasy motocyklowej, która, pojęcia nie mam czemu, rozpływa się nad walorami tego motocykla. Skręcać to nie chce, przyspieszać też nie za bardzo. Mocy raptem 80 KM. No ale co kto lubi. Skoki zawieszenia 170mm przód i tył. Pracuje to znośnie ale dla mnie to zawias na dostojne winklowanie po górskich serpentynach. Tylko jak tu się tam wybrać skoro sprzęt nie chce jakoś riderowi przy tych skrętach pomagać. Stylistyka i ciekawa kreska projektanta to największe walory tego motocykla - zegary są ciekawe, wysoki gość nie ma raczej na co narzekać bo i miejsca jest tutaj dość i wysokość kanapy w porządku. Jeden detal bardzo mnie urzekł: światła do jazdy dziennej w kształcie logo Moto Guzzi. Kiedyś krążyła opinia: 60+ tylko BMW. Po styczności z Moto Guzzi ja bym to nieco zmienił. Do spokojnego nawijania km nada się i przed emeryturą. Ogólnie fajny, spokojny sprzęcik ale zachwyty medialne z zasadzkami na klienta typu "ambasador Ewan McGregor" to czysty marketing. S4R: Zapierdalacz. Tyle. Zawiasik pracuje solidnie, hamulce zajebiste, silnik - legendarny 996. Paski rozrządu do wymiany co dwa lata albo po 10k km - nie jest to operacja super tania, ale zastawiać nerki też nie trzeba. Suche sprzęgło: sama praca mnie odpowiada. Nie jest może tak płynna jak mokrego, ale za to bardziej precyzyjna. Dla mnie precyzja, dźwięk i te obracające się tarcze to prawie jak hipnoza. Mogę się na to gapić i słuchać cały dzień. Trwałość? Niższa bankowo niż hydrauliki ale nie demonizowałbym. W S4R, jeśli bierzesz moto do torowania to antyhopping to must-have. Ducati wrócić teraz miało w Panigale V4R do suchego clutcha. Miodzio. Jeździć spokojnie się da, turlać po mieście się da. Tylko... po jaki ch..?? Spokojne turlanko tym motocyklem to jak ustawić się z Mią Khalifa żeby karmić gołąbki pod Wawelem. Niski zakres obrotów to przyspieszenie. Solidne(!) przyspieszenie. Potem jest już tylko prędkość dźwięku i światła. Wygoda podróżowania? Nie zniżajmy się do takich dyskusji przy tym sprzęcie. Żartuję oczywiście, ale w tej materii to jest raczej sprawa czwartorzędna. Znam człowieka, który wyskakiwał S4R na wycieczki dwutygodniowe z Warszawy do Włoch i tam latał sobie jak turystykiem. I super. Tylko... po ch..? :) Oczywiście można ale ja bym się tego nie podjął. Mam 1850 mm i jest powiedzmy ok. Wadą w S4R były ponoć cewki i zbiornik, który potrafił przeciekać. Plastikowy załatwia sprawę. Serwis generalnie nie jest upierdliwy i szarpiący kiesę byle go robić zgodnie ze sztuką i interwałami. Moto Guzzi czy Ducati? Zależy do czego ma służyć. Leczenie wytrzeszczu - Ducati! Turlanko z kochanką - Moto Guzzi. |
A jakieś przybliżone koszta tego rozrządu??
I o co chodzi z tym ustawianiem naciągu z laptopem i mikrofonem bo nie czaję? |
Chyba o to chodzi.
|
O ja pierdziele ale patenty
|
Moto Guzzi i Ducati jak to z nimi faktycznie jest...?
Paski OEM do S4R to jakieś 150€ przy zakupie na własną rękę plus wymiana jakieś 500 PLN pewnie (nie chcę skłamać, nie pamiętam na sto procent). Warto szukać - zdarzają się tańsze oryginały. Są również dostępne zamienniki więc decyzja po stronie użytkownika.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Paski zależy od modelu ale 200-400zł za dayco plus wymiana ...
Tak ustawia się tak jak na tym filmiku, w sumie jest to bardzo proste :D, za to przy sprawdzaniu luzów zaworowych jest zabawy w h.j :dizzy: |
Najlepszy mechanik w mieście
zadzwoń albo najlepiej pojedź i popytaj, ceny akceptowalne http://motomaniax.pl/ Wysłane z Nokii 3310 |
Może i najlepszy ale nie w moim mieście.
Do warszawy na serwis nie pojadę. A jakieś typowe przypadłości dla ducatów? |
W przypadku S4R wspomina się o cewkach (problemy z rozruchem) i zbiorniku (blaszak przeciekać potrafił). Coś mnie się o uszy obiło o wadliwych uszczelkach pod głowicą ale nie znam bliżej tematu.
Moto generalnie na dobrych podzespołach więc pracuje i prowadzi się zacnie. Często słychać, że włoskie motocykle to kupa i że to nie jeździ jak Japonia. Wszystko zależy jak się dba. Japońska kupa też zdarzyć się może i tu chyba nikogo nie trzeba przekonywać. A że nie jeżdżą jak Japonia? I zajebiście, że nie jeżdżą. Kolega dobrze podpowiada - jeśli z kumplem nie jesteście z Warszawy to warto choćby przedzwonić do Teodora i pogadać. Chłopina trochę wiedzy ma. To w temacie Ducati. |
Koleżeńska rada, nie kupuj motocykla do którego nie jesteś przekonany. I nie zaczynaj poszukiwań od aspektu technicznego, bo motorek ma kręcić a to czy wymiana czegoś kosztuje dwie czy trzy dychy jest najmniej w tym istotne.
Jeśli liczysz że koszty eksploatacji Ducati będą takie jak w Varadero i nudna przewidywalność, to tak nie będzie. Zasadnicza różnica jest taka że Viadro to motocykl do spokojnego jeżdżenia i podróżowania, Ducati tez się podróżuje, ale jak chcesz przyjebać w palnik to robisz po kilka klików przy zawieszeniu i wio, to tak po krótce. Ducati to motorki na sztywnej ramie, dobrym zawieszeniu i sportowym charakterze. Fanem Guzzi jest mój ojciec, ale on jest kolekcjonerem motocykli a nie podróżnikiem. Oryginalny rozrząd i polecam tylko taki montować, kosztuje do Multi 1100 około 350 euro a do 999 470 euro. W obu wymieniałem sam, nie jest to bardziej skomplikowane niż w samochodzie. Skromny z natury jestem i nie lubię się przechwalać, ale miałem wszystkie motocykle turystyczne i sportowe, które mnie kręciły i intrygowały. Tylko kilka zapamiętałem jako dające ogromną frajdę i przyjemność z jazdy, reszta była bezpłciowa, dwa z nich mam do dziś i są to Ducati. Powodzenia. |
Cytat:
Tak z ciekawości pytam, bo na niewiele mogę sobie pozwolić, pchać się w nieznane (wyjątkowe) rozwiązania też nie mam zamiaru, ale... ciekawość... Może znawcy tematu coś podpowiedzą Koledze, bo mnie takie rozwiązanie... przeraża (z powodu braku wiedzy). Osobiście (gdybym mógł), to wybrałbym Guzzi, ale... to tylko i wyłącznie z sentymentu - za dzieciaka (ale już zainteresowanego motocyklami) wpadł mi w ręce "kalendarzyk" motoryzacyjny z bodaj 1958 r. (oczywiście miał już wtedy kilkanaście - dwadzieścia lat). A w nim opis... Moto Guzzi V8 BTW - to niedorobione moto było, szybko zawodnicy zaczęli się bać sprzęta... :mad: |
Adagio ja właśnie nie chcę już nudnego sprzęta dlatego pytam. I nie ukrywam że czekałem na twoją wypowiedź.
A możesz jeszcze coś napisać o guzzi? Czy sport 1200 to fajny motorek? Czy prawdą jest że należy unikać wersji 4V i polować na początek produkcji i motocykle z dwoma zaworami na cylinder? Jak tam z zaworami, rozrządem? Jakieś typowe bolączki? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Wszystkie Ducati to desmo, tyle że nowsze 4-zaworowce od 998 czyli s4rs to testastretta, trochę lepiej rozwiązane to jest, bać nie ma się czego bo to tylko tak pojebanie wygląda :D, gdy pierwszy raz zaglądałem do zaworów w 748 to myślałem że bardziej się tego nie dało utrudnić :D, teraz w 1098 sprawia mi to nawet frajdę..:dizzy:
|
O Guzzi niewiele wiem. W IT marka jest tak samo egzotyczna jak u nas, ojciec ma, ale przejeżdża kilkaset km rocznie żeby nie zardzewiał silnik. Kolega posiada Griso 1200, ale to raczej ze względu na sentyment. Nie przypominam sobie żeby miał z nim jakieś problemy. Parę lat już jeździ i kupił nowego, ale to nie jest jego jedyny motorek i używa sporadycznie. Jeśli Ci zależy na opinii to zdzwonię i pogadam.
O Ducati coś więcej wiem, przez lata przewinęło się ich trochę u mnie i jest jeszcze jeden, który bardzo chciałbym kiedyś kupić. Zadowolony jestem z Multistrady 1100 i 999, ale w moim przypadku to też są śladowe przebiegi w sezonie. Kiedyś priorytetem były enduraki, teraz też bardziej rower niż motory. Raz w roku gdzieś na tydzień wyskoczę w góry na przejażdżkę i kilka łikendu po okolicy na Multi. 999 mam w Romie i tak samo słabo z jazdą, na co dzień używam skuter. |
Ostatnio robiłem serwis na 30kkm w Monsterze 1200S u znajomego mechanika. Kontrola luzów zaworowych, wymiana pasków,czyszczenie filtra K&N, wymiana uszczelnień i oleju w lagach. Za wszystko policzył mi tyle co pojemność silnika. Motocykl jest stosunkowo wygodny, przelot na poziomie 500km nie jest jakimś wyczynem a frajdy daje w ch... , Przyśpieszenia atomowe a doznania dźwiękowe aż się włos na dupie jeży 😁💪
|
1 Załącznik(ów)
Gutka ne znam ale Ducati Multistrade 1000 posiadam i jazda nim to czysta przyjemność . Ten motocykl po prostu uwielbia zapierdalać! Serwis jest zupełnie inny niż w Japonii i wymaga solidniejszego i bardziej ogarniętego mechanika. Koszta serwisu tez są wyższe.Ale to wszystko jest nic w porównaniu do przyjemności z jazdy
|
Cytat:
Jeśli przy ostatnim spotkaniu z przyjacielem nie daliście sobie po strzale to bardzo bym prosił o telefon jeśli coś o tych motocyklach wie. W pl informacji o gutkach jak na lekarstwo. Forum guzziklub sprawdzałem wczoraj. Ruch zerowy. O moto guzzi nie wiem nic. Nie wiem czy faktycznie taki diabeł straszny z silnikami 4V, czy starsze lepsze. Było by super a i na forum zostanie dla potomnych. Co do ducati. Napewno łatwiej byłoby coś znaleźć. Muszę jeszcze dowiedzieć się czy w okolicy jest ktoś kto to serwisuje. I przedewszystkim muszę gdzieś podjechać jak się świat uspokoi i przysiąść. W Gliwicach znalazłem s2r 1000 czy gabarytowo różni się od s4r? Czy s2r jest dużo gorszy? Bo tego kilka idzie znaleźć. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytat:
Jakie interwały serwisowe? Jak z dostępnością i cenami części i akcesoriów? Jak ze słynna włoska elektroniką? Czy faktycznie trzeba uważać nawet przy myciu myjką? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Czasy kiedy Cagivy, Moto Morini czy Garelli chodziły na włoskich prundach to inna epoka. Zobacz na oceny użytkowników, to nie są dziennikarze brukowców motocyklowych, którzy piszą za gratyfikacje producentów, tylko zwykli ludzie. Nie mają powodów żeby oceniać nad wyraz dobrze, albo ganić bezpodstawnie: http://www.moto.it/social/recensioni...version=IUjElX
Części są od ręki w Romie, nie widzę znaczących różnic w cenach porównując np. z Japonią. U nas nie ma pojęcia jak z dostępnością, serwis taki sam jak w innych moto, szczególną uwagę należy zwracać na inspekcję zaworów i nie stosować zamienników nieznanej jakości. Ale to wynika u mnie z zasady, bo w innych moich moto też staram się robić serwisy na oryginalnych częściach. W swoich robiłem rozrząd, jakiś czujnik wymieniałem, synchronizację przepustnic, inspekcję zaworów, wymiany oleju i filtrów, opony, zestaw napędowy i regularne serwisy zawieszeń, w obydwu mam Ohlinsa. Nigdy nie dotykałem nic w silniku, acha w Multi padł mi rozrusznik bo odkleił się jeden magnes i pokiereszował wirnik, niestety rozrusznik to gówno marki denso, takie samo jak w większości innych moto. Kuliłem używany za 50 euri i wymieniłem, stary zregenerowałem i mam na zaś, to tyle przez wszystkie lata uzytkowania. Jakbym miał jeździć, jak kiedyś robiąc po 40 tysiaków w sezonie to nie wybrał bym do tego Ducati, tylko Hondę. |
No widzisz. Ja od jakiegoś czasu na sezon robię 4-5tyś tak że żadne jeżdżenie. Faktycznie muszę się przymierzyć do gutka i do ducata.
Adagio jak możesz to zadzwoń do znajomego. Będziemy może wiedzieli coś więcej i o gutkach. Dowiedziałem się że była akcja serwisowa na 4V i po niej jest już ok. Ale nie wiem jeszcze co to było, w którym roku ani czy dalsza produkcja była bez wad. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytuje kolegę â powiedz znajomemu że jak się nudzi, to niech kupi psa i zacznie chodzić z nim na spacery zamiast Moto Guzzi â
Jego moto jest z 2009 roku, kupiony nowy, przebieg 24 tysiaki, akcja serwisowa z wymianą głowic, materiał za free, płatność za robociznę 1100 euro w serwisie w de + transport. U nas nie istnieje serwis tej marki, nawet jak jest napisane że jest, to go nie ma. Dwa lata przestoju po wymianie głowic i obłędnych diagnoz, napierdala coś niezidentyfikowanego w silniku, bezradność frustracja, wszyscy mechanicy się poddali, nawet w de. Znalazł w Australii typa, który opisywał podobna przypadłość, po znajomości w instytucie lotnictwa znajduje człowieka, który zdiagnozował przyczynę i naprawił ( wadliwy odlew kanału olejowego w silniku ) Fajki z kablami kosztują 820 zł i wystarczy delikatnie źle pociągnąć przy wymianie świec i trach, czasem bez dotykania się psują . Kolega jest zamożny i bardzo cierpliwy, posiada kilka innych moto w przeciwnym razie by go dawno spalił :haha2:. |
Czyli tyle w temacie guzzi... a szkoda bo motocykle ładne i z duchem.
Dzięki adagio Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Dlatego mam dwa. Honda Transalp na dalsze wycieczki a Ducati Multistrada do jazdy wokoło komina :Thumbs_Up::Thumbs_Up:
|
Cytat:
Cennik orientacyjny podobno jednego z lepszych serwisów. http://motomaniax.pl/serwis-ducati/c...g-serwisowych/ Ogólnie Ducati to nie kupuje się dla ekonomi tylko dla przyjemności z jazdy :dizzy::D |
Miałem jeden włoski motocykl na 17 wszystkich.
Nichuja nigdy więcej nie pozwolę z siebie kpić za własna kasę. To taki mój malutki wkład w ten wątek. Jakbym szukał przygód za kasę to może bym poszukał młodej laski - i drogo i fajnie. M Ps musiałem edytować :) bo literówka się wkradla |
Piszcie więcej o Ducati i innej włoszczyźnie, bardzo proszę.
|
Cytat:
|
Cytat:
1200 sport Breva 1200 Norge 1200 -to to samo owiewki inne ,zwory regulowane na śrubki wałek rozrządu w bloku silnika.cos jak fiat 126p |
Miałem kolesia parę lat temu w robocie który jeździł na jakimś Moto Guzzi. Wizualnie taki wielki naked jakby.
Ja codziennie wtedy dojeżdżałem skuterkiem Aprilia 200 na przemian z trampkiem 600. On raz na 2 tygodnie. Z czasem zagadaliśmy i przyznał ze ma jakieś trudne do zdiagnozowania przypadłości i głównie stoi u kolejnych mechaników którzy rozkładają ręce. Może przypadek, nie wiem. Ja miałem włoski skuter Aprilia Atlantic 200 i ogólne wrażenia były dobre. Nawet bardzo dobre choc z pewnymi różnicami względem Japonii. Z tym że w tym skuterze miałem silnik Piaggio zatem raczej sprawdzona konstrukcja. Ogólnie przymierzałem się do włoskich motocykli ale kupiłbym taki jako drugi lub trzeci, do przejażdżek sporadycznych. Na codzień i dalej osiolek japoński pt DL650 zupełnie mi pasuje. Emocji niewiele, i na drodze i w serwisie :) Pozdrawiam Zimny |
Cytat:
Ja pamiętam dobrze czasy kiedy włoskie motorki jeździły na wyposażeniu służb, czy państwowych instytucji w it. I praktycznie w tamtych czasach byłoby nietaktem, żeby były to produkty inne niż rodzimej produkcji. Takie patriotyczne podejście wspierające własną gospodarkę. Kiedyś takie decyzje podejmowali inżynierowie, oryginalni włoscy inżynierowie. U nas też kiedyś były rodzime motocykle i inżynierowie, dziś ludzie jeżdżą na chińskich skuterach a mogliby naszymi. |
Według mnie to wszystkie marki motocykli europejskich są w tyle pod względem awaryjności w stosunku do Japonii. Posiadam włoszke i nigdy nie wiem co jej odjebie przed jazdą....ale jak nie odjebie to ta Włoszka jest bosska:dizzy:
|
W ścigaczu jest test 50000km Multistrady 950, wypadła bardzo dobrze.
https://www.scigacz.pl/Ducati,Multis...nie,38016.html |
Co prawda skłaniałem się ku Moto Guzzi sport bo wydawał się odpowiedniejszy pod moje gabaryty jednak faktycznie gdzie by ucha nie przyłożył to nawet właścieciele gutków może
nie odradzają ale też nikt jednoznacznie nie poleca. Wczoraj pisałem już z właścicielem Ducata S2R niedaleko mnie. Jak sprawa z wirusem się uspokoi i będzie można bez obaw się wybrać na oględziny to zapraszał. Poinformowałem że nie wiadomo czy kupię bo może być tak że usiądę i podziękuję ale stwierdził że śmiało na bajere mogę wpaść i wszystko mi poopowiada. |
A co sądzicie na temat takiego mariażu- włoszczyzna z wkładką mięsną z japońskiej wołowiny - mianowicie Cagiva Navigator 1000 (silnik z Suzuki TL, ciut skastrowany)?
Ma ktoś? Widział? Zna kogoś kto widział? |
1 Załącznik(ów)
Miałem oryginalną wersję navigatora czyli grand canyon z silnikiem 900 Ducati, jeździło fajnie, fajne materiały plastiki, z silnikiem Suzuki pewnie nawet w miarę bezawaryjne :D, choć mi ten silnik nie przypadł do gustu a miałem z pełną mocą tlr1000.
Wielkościowe to tak pomiędzy tramkiem 600 a Afryką jak dobrze pamiętam. Załącznik 95650 |
Piekny Maryjan, silnik z TLa jest pierwotnym później zastosowanym w Suzuki DL1000 który miałem przez ostatnie 1,5 sezonu i poznałem aż za dobrze.
Ten silnik ma zasadnicze wady: 1. Układ wtryskowy który bez Powercommandera podczas dłuższej jazdy wolno lubi sobie tak strzelić że aż masz wrażenie że rozsadziło airbox. Z powercommanderem i odpowiednio strojąc da się to zminimalizować ale nie wyeliminować. Ogólnie kultura pracy z dupy dosyć. 2. Wibracje od kosza sprzęgłowego. Są takie przy 3 do 4 tys rpm że telepie całą maszyna. Recepta to przeróbka u Michała Szramy w wawie. 3. Odklejające się magnesy w magneto - vide przeróbka magneta o ile magnesy są całe i jeszcze nie narobiły bajzlu w piecu. A były przypadki znane demolki.. 4. Pije oliwę jak każdy ale jak na mój gust to jakoś dużo trochę. 5. Spalanie - 6,5 do 8. I nie ma opcji na mniej. Plusy - ma moc od dołu, 3 lub 4 tys wystarcza i odjazd. Ma charakter i ciekawa pracę bo rozrząd częściowo na kołach zębatych. Kręci sie i jest zwawy. Ma dużo pary a powyżej 6 tys rpm ciągnie jak zły. Jak siadłem z litrowego DLa na Viadro to byłem rozczarowany. Porobiłem wszystkie jego przypadłości, pojeździłem ale do samego końca mi ten motocykl nie pasował ciężkim prowadzeniem, wysokim środkiem ciężkości i spalaniem. Wróciłem do 650 w końcu której silnik to grzechotka ale bez takich wad, jest lżejszą i jeździ mi się przyjemniej, bardziej osiołkowato ale bez wysiłku. Uwaga - silnik w DLu jest skastrowany na 98 koni (protoplasta z TL miał coś ok 120). Nie wiem jak w Navigatorze ale chyba też. Cagiva dawała swój zapłon więc może mapy są lepiej zrobione. W DLu silnik aby spełnić normy miał bardzo zubożona mieszankę w okolicach 3 do 4 tys. I stąd te jego prychania itp. Cagiva - nie wiem, są inne zapłony, wtryski może też, należałoby sprawdzić. W Cagivie fajnie puścili wydechy góra i motocykl cały taki zgrabny. Podsumowując, jakbyś się na to decydował to zapoznaj się dobrze z silnikiem. Można widzieć w nim zaletę bo Japonia ale to akurat taki przypadek nieoczywisty. Jak coś służę wiedzą jaka nabyłem. Wszystko co powyżej zostało wyeliminowane w nowym dl1000 po 2014 i tam jest już OK. Cagiva o ile się orientuję to problem z częściami może być. Jest też taka wersja gran Canyon 900 bodajże z silnikiem ducati jak tu kolega zbys pokazal. I ja to bym wolał bo jak już iść w egzotykę to po całości :) generalnie gran Canyon i Navigator to ciekawe konstrukcje które miały potencjał. Sam bym się przysiadl, ale raczej do wersji z piecem Ducata. Z racji że bardzo lubię Włochy, kupię sobie kiedyś włoski motocykl. Miałem kilkanaście japońskich w sumie, spróbuję jednego jak Matjas :) skuter nie daje pełnego obrazu. Pozdrawiam Zimny |
Cytat:
Pozdro. |
Dziękuje . Co prawda nie wybieram się ale będę pamiętał.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Zimny - dzięki za rozjaśnienie sytuacji co do Navi 1000, faktycznie - w teorii taki zestaw to miód i orzeszki (akceptowalna waga, 98 KM, wąska sylwetka, atrakcyjna stylistyka i niewygórowana cena), ale biorąc pod uwagę wszystkie Twoje uwagi i fakt, że najmłodsze egzemplarze mają co najmniej po 15 lat, może to być wątpliwa okazja.
|
Maryjan, żeby było jasne - silnik z DL1000 to nie jest z założenia lipa tylko trzeba znać jego cechy i wady. 100 tys km nie robi na nim wrażenia a znany jest przypadek pt. 305 tys mil. Także to bardzo trwała jednostka.
Napisałem żebyś miał świadomość że to nie jest perełka. Ja ogarnąłem wszystkie przypadłości i wszystko działało tak jak powinno. Ale trochę to było frustrujące - miałem przy tym bardzo zadbany ogólnie egzemplarz z przebiegiem 60 tys. Należałoby sprawdzić jaki w Navi siedzi układ zapłonowy i wtryskowy, czy jest to silnik TLa (sprzęgło chyba na linkę) czy już rozwinięcie z DL1000 (sprzęgło hydraulika). Piece ciut się różniły. Sama Cagiva wygląda tak jak mówisz na papierze bardzo fajnie. Aha, mój DL kosztował kilkanaście tys. I za tą kwotę już bym go nie kupił. Ale taka Cagiva poniżej np 10tys może być ciekawa opcja. Tylko trzeba zebrać dużo wiedzy... Żeby nie było lipy później i zaskoczeń. Pozdrawiam Zimny |
Adagio miałem Caponorda.
|
Jak już wcześniej pisałem w przyszłą sobotę wstępnie wybieram się oglądać S2r a kolega o którym pisałem na początku... no cóż chyba wypił dość dużo whiskey lub innego amerykańskiego trunku bo prawdopodobnie wziął w ciemno(narazie zaliczkował) od znajomego handlarza Buell'a Ulysses. Nie powiem tez kiedyś oglądałem i podobał mi się bardzo dźwięk silnika ale z tym to już w ogóle bym nie wiedział co gdzie i jak...
Będę informował jak się sprawy potoczyły. |
Uly to mi się podoba fest.
M |
Fajny jest nie powiem.Kojarzę że ktoś z forum(z zakopanego zdaje się) takim jeździł.
Muszę poszperać może coś poopowiada o motocyklu. |
Ulysses miał jeszcze silnik HD, chyba jest trochę ludzi którzy się na tym znają. Ja miałem 1125r, tam już był rotax. Brzmiało to bardzo "specyficznie" :)
|
Cytat:
|
Dzięki wielkie zagadam do niego.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:48. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.