![]() |
Taka sytuacja
Ostatnio jak byłem polatać spotkała mnie taka sytuacja:
Zatankowany motor pod korek, wyjazd z garażu, kranik przekręcony na rezerwę (nie zauważyłem), polatane około 200km (kranik cały czas na rezerwie), podjeżdżam na stacje tankuje około 11 litrów (pod korek), odpalam moto jadę około kilometra, motor zdycha... patrze na kranik, jest na rezerwie, pompa pyka, przekręcam kranik na full, odpalam, moto jedzie dalej.... czy to normalne? zapowietrzył się? czy coś jednak jest nie tak...?? |
Mnie to wygląda że odruchowo, jakimś cudem po zatankowaniu przekręciłeś kranik w pozycję OFF.
|
Kilometra na zakręconym paliwie by nie ujechał. To coś innego.
|
Albo jakiś żartowniś .
ciał |
Cytat:
|
Ale przecież napisał, że miał kranik na rezerwie, a nie zakręcony.
|
Ja miałem taką akcję lata temu w aucie. Dokładnie 1km od tankowania ujechałem. Później zawsze trzy razy się przyglądałem czy napewno pistolet na stacji biorę zielony, ten wlasciwy :)
Tu może być coś z pompą, albo kranikiem. Miałem takie cyrki ale u mnie pompa się zawieszała. Jak masz pełny bak połącz na krótko bez pompy i przynajmniej ja wyeliminujesz. Pozostanie tylko mkze coś z kranikiem? Powodzenia Zimny |
Na dizlu w moto przejechałem około kilometra.
Na benzynie w aucie dizlowym przejechałem 2,5 km. Po wylaniu paliwa wszystko było ok. |
Może to czysty przypadek i pompa się w tym akurat momencie zawiesiła na tą małą chwilę, na pewno kranik nie był na OFF, bo przekręcałem go o 180st., muszę w takim razie być czujnym...
A może jest jakiś paproch w kraniku, który blokuje przepływ na ON/OFF/Rezerwa... |
Cytat:
|
Miałem podobną sytuację. Po zatankowaniu motocykl zaczął dziwnie się zachowywać tracić moc pomyślałem że zatankowałem jakiś syf. Czasem przekręcenie kranika pomagało czasem nie. Po drodze z Sandomierza motocykl gasł lub pracował na jeden cylinder. Kilka razy po drodze sprawdzałem drożność i paliwo leciało pompa pracowała a ja ledwo jechałem na dodatek jeszcze ciupał deszcz, jakoś w końcu do domu dotarłem. Też myślałem że wina jest po stronie kranika i dopiero podczas spuszczania paliwa ukazała się przyczyna. Coś się w filtrze przytykało a w chwili jak spuszczałem paliwo z baku to leciało na ful a po jakiejś chwili mniej raz leciała całym przekrojem a po pewnym czasie strumień był grubości igły więc i tak może być. Dla pewności zmień filterek paliwa.
|
Też mi się wydaje że to może być paproch. Nieeee diesla nie zatankowałem, zrobiłem potem kolejne 200km bez żadnego zająknięcia...
|
U mnie takie objawy dawała "nadpalona" pompa paliwa a raczej jej styki . Z tym że u mnie takie gaśnięcie miało miejsce po dłuższym postoju , jak już się pompa "rozchodziła" było już ok. Ps. Na zamkniętym kraniku spokojnie przejedziesz kilometr , sprawdzone nie raz ...:D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:19. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.