![]() |
ID.3 na H@brydach - czyli ponad 1000km elektrykiem
Zastanawiacie się pewnie o co chodzi :confused: z tym tytułem.
I czy przystoi elektrycznemu pojazdowi wchodzić w tak zacne grono ofrołdowych podróżników :bow: i pisać tu relację z podróży i to samochodem ELEKTRYCZNYM po (jak mniemam w większości) dość dobrym asfalcie. No cóż, zaryzykuję.... Mamy tu w Wielkiej Brytanii coś co się zowie "bank holiday". Nazwa taka, bo od kiedy ją wymyślono w 18 wieku, właśnie banki były zamykane w te dni. Zostało tak do dziś i owszem banki i sklepy (niektóre) są zamknięte, ale słowem jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Zazwyczaj są one skorelowane z weekendami. Maj to taki miesiąc, że są aż dwa "bank holideje": na początku miesiąca (coś jak weekend majowy w PL, ale tylko poniedziałek 3 maja) i na koniec miesiąca (poniedziałek 31 maja). Podróżowanie w obecnych COVID-owych czasach jest wyzwaniem. Ale UK sobie nieźle z COVID-em radzi i w planach po 17 maja jest otwarcie praktycznie wszystkiego z muzeami, hotelami, restauracjami serwującymi wewnątrz itp. Będzie też można poruszać się bez ograniczeń między krajami Zjednoczonego Królestwa. Dla niewtajemniczonych każdy z krajów: Anglia, Walia, Szkocja i Irlandia Płn ma swoją politykę COVID choć generalnie zasady są zbliżone. Podróże zagraniczne są nadal de facto na dzień dzisiejszy zabronione. W związku z powyższym jedyną opcją jest "staycation" czyli urlop wewnątrz kraju. Te wszystkie lockdown-y spowodowały, że musimy się, gdzieś wyrwać, odpocząć choć chwilę i „podładować akumulatory” (w przenośni i dosłownym tego słowa znaczeniu też). Kochamy Szkocję i mimo dalekiej drogi z południowego wybrzeża Anglii, zawsze z chęcią tam wracamy. Padło więc, że jedziemy na Isle of Skye (gdzie jeszcze nie byliśmy) czyli największą i położoną najbardziej na północ wyspę w archipelagu Hebrydów Wewnętrznych. Jak więc widzicie nie będę przerabiał ID.3 na hybrydę, tylko ID.3 ma nas tam zabrać korzystając z prądu. Będzie to niestety, ze względu na pracę i szkołę Młodego, dość krótki wypad: 2 weekendowe dni na wyspie plus po jednym dniu na dojazd. https://i.postimg.cc/sXvhD7JC/110956721-isleofskye.jpg https://i.postimg.cc/JnfGrgnj/224518...5de6ec1f-k.jpg https://i.postimg.cc/T3t1Lh1d/204719...2bd6f994-h.jpg https://i.postimg.cc/kX9gTWtM/214465...29548bb6-k.jpg Po decyzji gdzie jedziemy, zacząłem szukać kwatery. Skye to dość popularna miejscówka turystyczna, a my chcieliśmy zaszyć się gdzieś, gdzie nie ma tabunu ludzi. Jest obawa, że każdy w UK, jak już będzie można, będzie chciał gdzieś pojechać. I na Skye też mogą być tłumy. Szukaliśmy też jakiegoś charakterystycznego, szkockiego lokum i padło na chaty w małej wiosce Elgol w południowo-zachodniej części wyspy. https://i.postimg.cc/6QSmQLNd/201910...ass-scaled.jpg Chyba bardzie klimatycznego lokum nie dało się wybrać. Chata to typowy szkocki, kamienny i kryty strzechą „blackhouse”. Ale w środku jest wszystko co dusza zapragnie: w pełni wyposażona kuchnia, kominek, internet (na końcu świata!) i właścicielka nie ma problemu z goścmi z psem. Koło domu pasą się „highland coo” i podchodzą jelenie. Słowem ideał! :Thumbs_Up::D https://i.postimg.cc/Zqth7SWk/Highland-Cow.jpg Tak więc za ciutkę ponad miesiąc jedziemy na Skye!!! Zaraz, zaraz: a jak tam dojazdem i ładowaniem EV. O tym już wkrótce … |
Miejsce jest, czas jest, auto jest.
Tylko pogoda będzie raczej inna, niż na zdjęciach :p Czyta się. |
Jak te krowy "bez oczu" mi się podobają...
Świetne zdjęcie/a. Mam kumpla w Szkocji - muszę chyba wreszcie skorzystać z zaproszenia. |
Jeśli to Twoje fotki, to gratuluję, mamy kolejnego dobrego fotografa na forum ;) Piękne miejsce, pozytywnie zazdroszczę wycieczki.
|
Piękny klimacik. Życzę udanego wywczasu, smacznej krówki i poproszę o ładne fotki. Tej pięknej krainy oczywiście a nie ładowary pod lidlem :D.
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
P.S. Nie wiecie dlaczego tekst jest 'w kupie' widoczny w Tapatalku mimo, że tu są odstępy/akapity? |
U mnie w Tapa jest ok. Wygląda jak na kompie. No mniej więcej.
|
Czekam na relację, kiedyś sam się muszę tam wybrać bo krajobrazy są niesamowite!
|
Ta krowa wygląda jak typowa Karyna po dłuższej kwarantannie :)
|
Cytat:
|
No kolego z tym Taliskerem to się ciut zirytowałem. Można się przyłączyć?? :D
|
Nie jestem pewny, czy destylarnia będzie już otwarta na wycieczki, bo takie, niezbyt obiecujące info jest na ich stronie:
Cytat:
|
40 dni do wyjazdu
Szkocja to piękny kraj, jednak aby doświadczyć tego piękna w pełni, trzeba porozmawiać z jej mieszkańcami, posłuchać ich muzyki, poznać ich zwyczaje. Nie da się tego osiągnąć bez znajomości języka. I o ile wszędzie dogadać się można po angielsku (choć angielski ze szkockim akcentem może być nie lada wyzwaniem), to w Szkocji prawdziwe rdzenne są tylko dwa języki: scots i gaelic. Mam takie podejście, że gdy odwiedzam obce kraje czy rejony, zawsze staram się nauczyć parę słów i zwrotów w ojczystym regionalnym języku. To naprawdę działa i od razu zdobywasz 'punkty' u miejscowych. Wyjawię Wam, że każdy/-a z nas już mówi przynajmniej jedno słowo w gaelic... :D Hebrydy (a szczególnie Hebrydy Zewnętrzne - mapka poniżej) to ta część Szkocji gdzie wciąż żywy jest oryginalny szkocki gaelic. https://i.postimg.cc/FKxwVVBq/1456px...011-census.png I tak jak w Walii, nazwy ulic, urzędów, drogowskazy, radiowozy policyjne czy ambulansy mają podwójne nazwy: po angielsku i w szkockim gaelic (mimo, że gaelic nie jest oficjalnym językiem Zjednoczonego Królestwa). https://i.postimg.cc/NFZnjJKy/1624px...n-Scotland.jpg To co, weekend się kończy więc czas na małą lekcję scots i gaelic :D |
35 dni do wyjazdu
Najciekawszy aspekt planowania tego wyjazdu to oczywiście wytyczenie trasy. I nie byłoby to zapewne nic nadzwyczajnego w wypadku normalnego samochodu spalinowego. Ale przy EV to zawsze jest zagadka: jak, gdzie, ile razy i za ile? No i czy w ogóle dojadę :haha2: Do zadania powyższego zaprzągłem opisywaną tu już aplikację 'A Better Routeplanner'. Mam wrażenie, że apka spisała się nadzwyczaj dobrze i pokazuje pewne podejście do ładowania EV, które już w głównym wątku EV opisywałem. No ale o tym potem. Przejdźmy do trasy: 627 mil (1009km) z Southampton do Elgol mamy pokonać podobno w ok 13h 25 min. W tym jazda 11h 17 min plus 5 ładowań po drodze trwających w sumie 2h 8 min. Wszystko to zakładając jazdę z legalnymi prędkościami czyli max 70 mph (113 km/h) na autostradach. https://i.postimg.cc/Ssvf7756/Skye-Trip.jpg Pierwsze ładowanie wypada po ok. 2 godzinach jazdy w Birmingham. 15-minutowe ładowanie na stacji paliw ESSO na ładowarce 175kW ma nas podładować od 24% do 60%. Cena 26p/kWh co przy tej ilości ładowania powinno nas kosztować 4,80 funta. Potem następne 1h 27min. min jazdy i za Liverpool-em i Manchesterem mamy sporą stację BP obok autostrady M6 z 8 ładowarkami 150kW. 27 minut postoju aby podładować się z 10% do 71%. Cena tej ładowarki już mniej przyjemna bo 39p/kWh czyli ładowanie powinno nas kosztować ok. 13,80 funta. https://www.zap-map.com/uploads/2021...-352217418.jpg Następne 1,5 godziny jazdy i zaraz za szkocko-angielską granicą mamy stację Gretna Green gdzie czekają na nas 4 ultraszybkie ładowarki Ionity 350kW. Jest tam też kilka superchargerów Tesli i 2 starsze ładowarki Ecotricity. Słowem stacja raj dla EV. Tu stoimy ok pól godziny i ładujemy się od 10 do 80%. I choć ABRP pokazuje koszt 27 funtów (Ionity są najdroższymi ale i najszybszymi ładowarkami w UK) to karta do ładowania od Volkswagena o nazwie WeCharge pozwoli mi obniżyć ten koszt do ok. 18 funtów. https://www.zap-map.com/uploads/2020...1400227715.jpg Po kolejnych 2 godzinach jazdy stajemy zaraz za Glasgow na parkingu centrum handlowego Clyde gdzie mamy dwie ładowarki 50kW firmy Osprey. Cena średnia bo 36p/kWh co przy półgodzinnym ładowaniu od 31 do 80% będzie kosztowało ok. 10,50 funta https://www.zap-map.com/uploads/2020...1818175736.jpg Po tym postoju wreszcie wjeżdżamy do tej piękniejszej części Szkocji z górami i jeziorami aby po kolejnych 2 godzinach jazdy zatrzymać się na parkingu miejskim w miejscowości Fort William gdzie mamy się podładować na darmowej (dzięki dotacjom szkockiego rządu) 50kW ładowarce. ABRP sugeruje tylko 20-minutowe ładowanie od 36 do 56%, ale mam wrażenie że postoimy tam dłużej aby się więcej podładować. W przeciwnym wypadku słuchając ABRP dojedziemy do Elgol z 10% baterii, a na Skye już takiego raju z ładowarkami nie ma więc lepiej mieć trochę elektronów w zapasie. No i w końcu to darmowy prąd więc nie ma co żałować. Koszt 0 funtów Takim to sposobem podobno dojeżdżamy na miejsce zamykając się w kosztach energii w kwocie ok. 47 funtów. Biorąc pod uwagę spalanie średnie ok. 6,5litra/100km i cenę ropy w UK ok. 1,30 funta za litr byłby to koszt ok. 84 funtów, gdybym tą samą trasę pokonał Tiguanem. |
Czyli z grubsza 30 funtów mniej niż diesel i 110 funtów mniej niż większą benzyna. Tu widać różnicę w kosztach jeśli gdzieś jest tanie ładowanie.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
Ale w wypadku tej trasy nie możemy za bardzo mówić o tanim ładowaniu skoro dobra cena za 50kW ładowarkę w UK to jakieś 25 pensów. Praktycznie wszędzie po drodze będzie tutaj drożej.
Oczywiście gdybym chciał aby koszta były mniejsze, mógłbym planować trasę w taki sposob aby ładować się na tańszych ładowarkach, ale to kosztem zjeżdżania z trasy/autostrady. A to już nie przypominałoby jazdy normalnym samochodem i trwało na pewno dłużej. W końcu wszędzie przy autostradach (również w PL) paliwo jest droższe. |
Nie chodzi o najtańsze tylko o ładowanie z grubsza w średniej cenie tym co jest dostępne, to "mi" pokazuje jaka jest różnica w cenie pomiędzy typowymi autami.
Teraz w UK kiedyś może w PL :-) Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
Diesle wielkości id3 palą raczej koło 4 Lt/100km. Tez mieszkam w UK i cena diesla przy trasie to 1.19 1.24 £. I tu już różnice są niewielkie w kosztach żeby nie powiedzieć żadne. No i z dieslem jedziesz jak chcesz, ile chcesz i gdzie chcesz nie musząc planować ładowarek, że o czasie na te ładowania i wydatkach na kawy itp bo się nudzi stając pod ładowarka nie wspomnę. Niemniej jednak fajne wyzwanie i ciekawe, czytam z ciekawością. P. S. Polecam zaopatrzyć się w porządne siatki na głowę chroniące przed meszkami bo od Fort William w górę, szczególnie na Sky będą Wam uprzykrzać życie niemiłosiernie. Przez te cholery to właśnie meszki najbardziej kojarzą mi się z tym rejonem. |
Cytat:
Zrobiłem dieslem 1,5cdti, 1,6tdi, 1,9cdti i 2,0tdi (lekko porównując do id3), jeżdżąc przepisowo+, ok 500 000km, nigdy, ale to nigdy nie zszedłem poniżej 5,5l/100km (średnie spalanie z całego zbiornika). Ps. Jak *kulałem się autobahnem za TIR'em RZE-KRK to wyszło mi 4,2l/100km. |
Ja też nie ale znam wielu takich co im się udaje. 😉
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do kosztów to zbliża się miesiąc jak użytkuje ID.3 więc niedługo zaprezentuję realne porównanie. Cytat:
Co do kaw, to już ten temat poruszaliśmy. Jeden kupi kawę, drugi ma kawę w termosie, trzeci jedzie 1000km bez zatrzymania. Ludzie są rożni... Ja zatrzymuję się średnio co 2-3 godziny więc czy benzyna, diesel czy EV i tak będą postoje, nawet gdybym nie tankował. Co do 'midges', to nie bedziemy w Szkocji pierwszy raz więc o tej przypadłości wiemy :Thumbs_Up: |
7 dni do wyjazdu
Plan trasy niby ułożony już wcześniej, ale ciągle jeszcze coś sprawdzam i porównuję. Pewnie dlatego, że to pierwsza taka długa trasa samochodem elektrycznym. Teoria mówi, że aby jazda była jak najszybsza czasowo (bez przekraczania dozwolonej prędkości) oraz najbardziej efektywna to trzeba ładować przy minimum baterii i wcale nie na maxa (bo im większy procent baterii tym bardziej spada prędkość/moc ładowania). Założenie jest więc takie, aby na ładowania zajeżdżać z pozostałością ok. 10% i ładować nie dłużej niż 20-30 minut (akurat na odwiedzenie toalety i krótki spacer z psem). Co przy ładowarce min. 100kW pozwoli naładować baterie w Id.3 od 10% do ok. 70%. Tyle, że już w głębi Szkocji skończą się ładowarki min. 100kW i najszybsze co zostanie to 50kW. Ciągle nie jest źle (i wiele z tych 50kW ładowarek w Szkocji jest wciąż darmowa), ale wydłuży to znacząco postoje. Choć z drugiej strony to żaden wyścig, a długo-weekendowa wyprawa, więc jakoś ten czas zagospodarujemy. |
Cytat:
Nie trzeba się nigdzie śpieszyć! Ostatnio robiłem 2000km autostradami z przelotowymi 100 km/h! To jest jaknajbardziej wykonalne! Mój "elektryk" spalił 12,2 zł/100 km przy zasięgu no powiedzmy 400km. |
Co do pedału gazu, to jest to rada uniwersalna czy elektryk czy benzyna/diesel. Mnie się generalnie też nigdzie nie spieszy, poza tym limit 70mph (113 km/h) na autostradzie skutecznie te zapały będzie hamował jakby co.
Mnie raczej chodziło jak zoptymalizować ładowania, aby nie spędzić na nich pół dnia, bo samej jazdy (nie licząc tych ładowań) to będzie prawie 12 godzin. Cytat:
|
1 dzień do wyjazdu
Pomału szykujemy się do wyjazdu choć nie bez problemów: - Largo (nasz pies) zaczął wczoraj kuleć (stawiam na artretyzm bo już niedługo "10" mu stuknie), więc dzisiaj mam wizyte u weta i zobaczymy co i jak. Nie za bardzo go widzę chodzącego z nami po różnych atrakcjach Skye, ale może coś wet zaradzi doraźnie. - dzisiaj była podobno jakaś awaria serwerów szkockiego operatora ładowarek ChargePlace Scotland, więc nie dało się używać chyba wszystkich ich ładowarek. Widzę już na ich Live Map, że spora część jest już online :Thumbs_Up:. Ale taka awaria może mnie potencjalnie wyłączyć z ruchu, gdyż na północ od Glasgow nie ma ładowarek innych firm niż tylko CPS. - po trzecie mamy opóźnienie w wyjeździe spowodowane... końcem roku szkolnego i zakończeniem nauki w secondary school mojego syna. Miało być dzisiaj (w czwartek), ale zrobili każdej klasie w Year 11 (ostatni rok) osobne zakończenie o osobnej godzinie/dniu (profilaktyka COVID). Na jego klasę wypadł piątek 12:00. Tak więc nici z wyjazdu o 5 rano i dotarciu ok. 7 wieczorem. Plan teraz jest wyjechać pewnie ok. 14 po południu i dotrzeć ok. 3 lub 4 nad ranem :mur: Przyjdzie nam więc bardziej malowniczą część Szkocji przejeżdżać po ciemku... Choć kto wie, niektóre szkockie zamki wyglądają malowniczo i po zmierzchu: https://i.pinimg.com/originals/c3/5b...9ed49966f1.jpg |
Jedziemy...
Ale ciężko to nazwać normalna jazdą. Chyba wszyscy Brytyjczycy wylegli na drogi. Nie jest to dziwne bo mamy długi weekend tutaj i to pierwszy długi weekend od zniesienia prawie wszystkich ograniczeń. Więc autostrady są zapchane i mamy chyba ponad godzinę opóźnienia z powodu tych korków. Obecnie podładowujemy się na ładowarce 175kW w Birmingham, ale nie do pełna tylko tak przez ok. 20 min i dalej w drogę... https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...4a57e0e218.jpg |
Powodzenia :Thumbs_Up:.
|
Okolice Preston.
Znowu ładowarka 175kW tej samej firmy E.On. Pół godzinki ladowania i lecimy dalej...https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...67521fd964.jpg |
Dzień 1
Jak już wcześniej pisałem wybranie Bank Holiday Weekend na podróż do Szkocji nie było chyba zbyt dobrym pomysłem. Plus pierwszy weekend po zniesieniu ograniczeń COVID też nie pomógł. Walcząc z korkami na autostradach i jedną stacją 8 ładowarek, które za "chiny" nie chciały się skomunikować po CCS z moim ID.3 dojechaliśmy rano z parogodzinnym opóźnieniem na Skye. Z pozytywów to samochód wypadł nadzwyczaj ekonomicznie, biorąc pod uwagę że jakieś 75% to były autostrady, gdzie utrzymywałem zasadniczo prędkości 75 mph (zdarzało się miejscami 85 :D), działała klima (było nawet 21*C na zewnątrz) i zasadniczo jechałem nim jak zwykłym samochodem bez jakiegoś kombinowania z eko jazdą. Zakończyło się to tylko 4 ładowaniami z 5 planowanych i na Skye dojechałem ciągle z ok. 70 milami zasięgu. Niestety nocna jazda nie jest nigdy komfortowa, więc po przyjeździe wszyscy zalegliśmy w łóżkach naszej chaty i wstaliśmy koło południa z zamiarem zwiedzenia okolicy naszej wioski oraz zaopatrzenia się w prąd do samochodu i jedzenie w odległym o 13 mil miasteczku Broadford. Nasza wioska nie ma nawet małego sklepu, jest tutaj jakieś 30 domów i malutkie nabrzeże z którego można wypłynąć w parogodzinny rejs aby obejrzeć foki i delfiny (czasami podobno można natrafić na wieloryby). Brak zasięgu sieci telefonicznej (choć mamy w miarę szybkie Wifi w chacie) i kompletna cisza przerywana tylko ćwierkaniem ptaków i beczeniem owiec. Z resztą, co ja będę opowiadał. Niech zdjęcia mówią same za siebie :) https://i.postimg.cc/kXKg93x5/GOPR0118-Moment.jpg https://i.postimg.cc/vmHYW4C1/Swarco-chargers.jpg https://i.postimg.cc/Pf1g5tF0/IMG-20210529-081117.jpg https://i.postimg.cc/W1sTvDN9/IMG-20210529-083056.jpg https://i.postimg.cc/fTcDp7Nt/IMG-20210529-192843.jpg https://i.postimg.cc/FsVXD9y0/IMG-20210529-135533.jpg https://i.postimg.cc/2y4y0PG3/Screen...529-145450.jpg https://i.postimg.cc/CxxX7bLV/IMG-20210529-142126.jpg https://i.postimg.cc/jdsFqyfJ/IMG-20210529-153737.jpg https://i.postimg.cc/xC2PxSyb/IMG-20210529-180152.jpg https://i.postimg.cc/7Y6nQ97X/IMG-20210529-173732.jpg https://i.postimg.cc/8kyhWv3v/IMG-20210529-190410.jpg https://i.postimg.cc/8c3JYRQn/IMG-20210529-181135.jpg Jutro wypad w głąb wyspy... |
Niesamowicie tam ładnie. 👍https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...01b35ba50f.jpg
|
Cytat:
EDYTA: A propos zakupów. W lokalnym sklepie sieci Co-Op była niewielka półka z polskimi towarami. Majonez Winiary, polskie czipsy, mleko Łaciate itp. Nic to niezwykłego tu w UK w dużych miastach, ale w małym miasteczku w Szkocji to było zaskoczenie... https://i.postimg.cc/7Ym3yW0j/IMG-20210529-184143.jpg |
Jako mieszkaniec miasta majonezu zaprotestuje nazywaniem tego białego mazidła pod nazwą Winiary mianem polskiego majonezu. Polacy nie dodają do majonezu e365 bo tak łatwiej tylko bazują na naturalnych składnikach. Winiary to Nestle a polski majonez zwie się kielecki a nie winiary dekoracyjny. Do dekoracji to mogą być kwiaty a majonez jest do spożycia. 😄
|
Cytat:
|
Cytat:
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...5d0febabfb.jpg Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka |
Poza tym w "Winiarach" masę mieszajoo mieszadłem, a wiadomo że najlepszy jamonez miesza się scyzorykiem :)
|
2 Załącznik(ów)
Cytat:
|
Oj tam oj tam, ja też preferuje Kielecki, ale takiego tam po prostu nie było.
Napisane ze szczytu jakiejś góry w paśmie Quiraing. Jak widzicie wygraliśmy los na loterii ze szkocką pogodą �� https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...1f415d7506.jpg Pełny raport z drugiego dnia wieczorem https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...6ebf3d3af8.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...f8bec9e695.jpg |
Patrząc na pogodę... to albo photoshop ... albo pomyliłeś kierunki (bo skupiony byłeś na ładowarkach :osy: :D )
Pogodowa 6 w totka :Thumbs_Up: |
Dzień 2
Dzisiejszy dzień nazwaliśmy outdoorowym, bo było sporo łażenia i to czasami dość wymagającego. Co do atrakcji to zrobiliśmy dzisiaj tzw. Trotternish Loop czyli odwiedzone miejsca to: - Fairy Glen - pasmo Quiraing - Kilt Rock and wodospad Mealt Falls - Brothers Point - Old Man of Storr To ok. 121 mil jazdy jak na poniższym planie z Google Maps https://goo.gl/maps/PdKwyjMStn1Pw8K6A Dzisiejsza pogoda była po prostu super. Około 20*C i lekki wiaterek (ciut mocniejszy jak się weszło wyżej). Coś czuję, że jutro będą nas męczyć zakwasy od wspinaczki na Quiraing i pod skałki Old Man of Storr :D Samochód spisuje się znakomicie. Wyruszyliśmy dzisiaj przed 10 rano z zasięgiem 182 mile i po odwiedzeniu wszystkich dzisiejszych atrakcji i pokonaniu ok 82 mil dojechaliśmy z wskazywanym zasięgiem 131 mil do największego miasteczka na wyspie - Portree. Wszystko dzięki terenowi górzystemu i jeździe w trybie B czyli z max regeneracją. "Odzyskane" 30 mil zasięgu to już jest coś :Thumbs_Up: Druga sprawa to samochód super jeździ w górach. Pokonywanie wzniesień to sama przyjemność - nie słuchać silnika na wyższych obrotach, podjazd jest bardzo łatwy (jest takie angielskie słówko "effortless", które to dobrze oddaje;)) i nie trzeba wciskać pedału gazu mocniej w miarę wzniesienia. Samochód po prostu bardzo łatwo się wspina... Na dość krętej drodze A87 testowałem dzisiaj też Predictive ACC (czy jak to się tam nazywa) czyli funkcję która sama zwalnia samochód do bezpiecznej prędkości w zależności od zakrętu itp. Ustawiłem na ACC 60mph (limit prędkości poza terenem zabudowanym w UK) i pokonałem tak wiele mil nie dotykając pedału gazu czy hamulca. Samochód sam ostrzega przed ostrym zakrętem i dobiera prędkość do jego pokonania wyświetlając ją i odpowiednio zwalniając. Kierowcy pozostaje tylko skręcać kierownicą. Jak dla mnie super sprawa, choć oczywiście nie zwalnia od myślenia i kontrolowania co robi samochód. Na koniec dnia doładowaliśmy się do 100% w Portree na ładowarce 50kW (obok Audi e-tron 55) aby mieć ciutkę "soczku" na jutrzejszy dzień. Poniżej trochę fotek z dzisiejszej eskapady. https://i.postimg.cc/0jsBDkNZ/IMG-20210530-101835.jpg https://i.postimg.cc/76MVvgxM/IMG-20210530-123713.jpg https://i.postimg.cc/FFTyjF1R/IMG-20210530-141839.jpg https://i.postimg.cc/90wQRBry/IMG-20210530-142606.jpg https://i.postimg.cc/qvT2rN51/IMG-20210530-124242.jpg https://i.postimg.cc/X7wysVYd/IMG-20210530-153852.jpg https://i.postimg.cc/SRbx9M85/IMG-20210530-154027.jpg https://i.postimg.cc/Y0xMmytG/IMG-20210530-175210.jpg |
Pięknie i pogoda motocyklowa :D
|
Ktoś się naogląda takiej pogody i zdecyduje na wyjazd :-) Zdjęcia jak z folderu reklamowego :-) na zachętę.
|
Już my som w domu. Zrypani na maxa długością powrotnej podróży, ale nikt nie mówił, ze będzie łatwo :p Jutro wieczorem coś naskrobię i wstawię fotki. Ta poniższa to taka pożegnalna...:)
https://i.postimg.cc/brsCMbdy/IMG-20210530-144857.jpg Cytat:
Cytat:
|
Dzień 3
Jakimś cudem po niedzieli i chodzeniu po górach wszyscy wstali w poniedziałek bez zakwasów. Poza tym pies po kilku dawkach leków doszedł do siebie i nie miał wyraźnie ochoty na zostanie sam na kwaterze. W związku z tym plan na poniedziałek był bardziej "chodnikowy", a mianowicie: - Fairy Pools, - destylarnia Talisker, - punkt widokowy latarni morskiej Neist Point - zamek Dunvegan W sumie ponad 140 mil jazdy różnymi drogami. Google Maps link z trasą poniżej: https://goo.gl/maps/HVVbm9EkGf8UQkrC7 Fairy Pools to ciąg wielu małych wodospadów i stawów górskich otoczonych malowniczymi wrzosowiskami. Trzeba się co prawda przejść jakieś 2 - 3 km od parkingu, ale traska jest łatwa nawet dla niewprawionych wędrowców. https://i.postimg.cc/B6BH2TWY/IMG-20210531-111700.jpg https://i.postimg.cc/BQ6H1Pmp/IMG-20210531-113617.jpg Trochę zakurzeni (choć można się było wykąpać w lodowatej górskiej wodzie :p) udaliśmy się następnie do oddalonej o kilka mil destylarni Talisker. https://i.postimg.cc/0yGkkc7B/IMG-20210531-130712.jpg Niestety nie było szansy na zwiedzenie fabryki, gdyż ze względu na COVID grupy są mniejsze i rezerwacje były już zajęte na kilka tygodni. Ale mozna było wejść do centrum turystycznego destylarni, poczytać i pooglądać jak tworzy się tam whisky. Barek niestety był też nieczynny więc obeszło się bez próbowania :mad: Ale za to kupiliśmy w sklepiku dwie butelczyny whisky i parę drobiazgów na pamiątkę. https://i.postimg.cc/k5xfht38/IMG-20210531-131728.jpg https://i.postimg.cc/NjX45r0V/IMG-20210531-131853.jpg Dla smakoszy był do nabycia 26-letni Mortlach Special Edition 2019 za jedyne 1500 funtów:drif: https://i.postimg.cc/sXTPtYnB/IMG-20210531-132412.jpg Potem kawałek drogi szkockimi single trackami do latarni na Neist Point a następnie odwiedzenie ogrodów wokół zamku Dunvegan (do zamku nie wchodziliśmy, bo z psami tam nie wpuszczają). Dzień zakończyliśmy w pizzerii w miasteczku Dunvegan, gdzie w trakcie jedzenia ID.3 pobierał "soczek" z 50kW ładowarki ulokowanej na pobliskim parkingu. https://i.postimg.cc/T2WFrhhV/P1050725.jpg Następnie powrót do chaty krętą i malowniczą drogą A850 przez Portree przy wolno zachodzącym słońcu. Ciekawostką jest że dnie na Skye w obecnym czasie są bardzo długie. Wschód słońca był ok 4:30 a zachód po 22:00. Poniżej fotka zrobiona ok. 22:45 https://i.postimg.cc/W4G6NL4J/195024...77695469-n.jpg |
Podsumowanie - sorki za post pod postem :rolleyes:
Przejechaliśmy w ciągu tych kilku dni 1603 mile (czyli ok 2580 km). Łącznie samochód był ładowany 14 razy (licząc ładowanie do pełna przed wyjazdem). Koszt wszystkich tych ładowań zamknął się w kwocie 106 funtów czyli ok. 550 zł. Starałem się ładować na ładowarkach minimum 100kW, aby w maksymalny sposób wykorzystać możliwości samochodu (100kW po DC) i przez to skrócić czas postojów. Niestety na Skye maks to ładowarki 50kW, ale za to darmowe więc nie ma co narzekać :Thumbs_Up: https://i.postimg.cc/T2LGRSHC/IMG-20210529-010435.jpg Jazda była bezproblemowa. Samochód po upgrade do wersji softu 2.1 jest wreszcie tym co VW powinien wypuścić od razu. Jazda nie była jakoś specjalnie 'ekonomiczna' bo i ładowarek jest wystarczająco dużo po trasie. Tak więc prędkość to było jakieś 75-80 mph (czyli jakieś 120-130 km/h), klima cały czas 'on' bo było gorąco itp. Muszę przyznać, że rekuperacja dawała sobie świetnie radę w górzystym terenie wyspy odzyskując sporo energii. Była tylko jedna skucha, gdy zajechaliśmy ładować się na piękną, nową stację ośmiu ładowarek 150kW na autostradzie M6 w pobliżu Wigan. Samochód za 'chiny' nie chciał się skomunikować z żadną z 2 ładowarek, które mu podpinałem wywalając błąd komunikacji. Telefon do biura obsługi tychże ładowarek, restart zdalny jednej z nich i wielokrotne próby pomocy ze strony gościa po drugiej stronie telefonu kończyły się fiaskiem. https://i.postimg.cc/J7ggPzxQ/Swarco-chargers.jpg Skończyło się więc jazdą dalsze 16 mil do następnej ładowarki 175kW. Podsumowując jednym zdaniem: da się bezproblemowo jechać te 1000km w jedna stronę elektrykiem pod warunkiem dostatecznie rozwiniętej infrastruktury ładowarek. W naszym przypadku było to prawie zero problemu (poza opisanym wyżej) tak, że w drodze powrotnej nie było już żadnego planowania trasy, tylko jazda do tych samych ładowarek, co w drodze na wyspę. Żałujemy tylko, że byliśmy tam tak krótko i że jechaliśmy tam non-stop co odbiło się na naszym zmęczeniu. Tak więc wyprawa tam na jakiś min. tydzień z postojem na spanie w jakimś hotelu w połowie drogi byłaby najlepszym rozwiązaniem. P.S. Zanosi się że wkrótce na Hebrydy wybiorę się znowu, tyle tylko że służbowo i ciutkę dalej niż na Skye ;) https://i.postimg.cc/fTQ4MbdR/IMG-20210531-184013.jpg https://i.postimg.cc/7h0ZbQXG/IMG-20210531-204524.jpg https://i.postimg.cc/pTxxVYyk/IMG-20210530-124334.jpg https://i.postimg.cc/ZnshLGHD/IMG-20210530-154118.jpg https://i.postimg.cc/J7YwSW3p/P1050732.jpg |
Trochę wspomnień w krótkim wideo:
|
Hubert, masz zdjęcia jak ta chata wewnątrz wygląda?
|
Cytat:
Cytat:
Jest tam też filmik na stronie głównej, który pokazuje wnętrza. Myśmy wynajęli chatkę o nazwie Tigh Mairi. Jej opis i zdjęcia (również wnętrz) są tutaj: https://skyecottages.co.uk/tigh-mairi/ Jest tam wszystko, czego potrzebowałbyś do normalnego turystycznego życia. Zasięgu telefonicznego ni ma (co ma swoje plusy), ale WiFi w chacie jest :Thumbs_Up: Jakby co mogę jeszcze jakieś zdjęcia z wewnątrz wstawić (żona kilka zrobiła). |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.