![]() |
Wyprawowe moto po bezdrożach świata, jak nie 890R to co?
Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki
Pewnie z seryjnych ogólnodostępnych moto u mnie wygląda klasyfikacja tak: 1. 890R pod względem użytkowym, zawias i frajda z jazdy, masa moto, tylko ryzyko legendarnej awaryjności, cena mimo wszystko na obecne czasy bardzo dobra, skok zawiasu 240mm, 196kg, gdyby włożyć taki zawias do T7 wyszło by pewnie drożeje , a przy odsprzedaży nikt tego nie doceni 2. Tiger 900 rally, skok zawieszenia jak motku powyżej, deczko cieńsze lagi, masa 201kg, teoretycznie mniejsza awaryjność, tylko czytałem opinie na temat silnika, 3cyl poprawna rzędówka, bez pazura. Jest też świeży wątek na forum 3. KTM 690/husqa 701- pod względem terenowym pewnie z tych moto co wymienię bezkonkurencyjne, tylko do turystyki trochę za mikre, siedzenia, silnik, dalekie przeloty nawet szutrami, dalej to singiel, ale masa bezkonkurencyjna, nie wiem jak to sprawuje się obładowane namiotem i szpejem na 2tyg, dalej awaryjność Ktm 4. Zapomniałem o PR7 160kg niby zatankowaną a zbiornik 17l, zawias 300/280 i w standardowo jest rally. za taką 690tkę Ktm żąda 87tysi (trochę więcej mocy daje). 5.T7, skok zawiasu 200, 205 kg, więc szłau nie będzie na komorach dziurach, kolega robił tym TET Rumunia, albo twardo, albo miękko i dobija, ale małe prawdopodobieństwo że nie wróci o własnych siłach, cenę konkurencyjna 6. Aprila Tuareg 660-jest świeży wątek na forum 7 Hussa Norden 901, ale moim zdaniem to ktm 890S, a to znaczy skok zawiasu 220, a zostajemy przy awaryjności Ktm. 8. GS 800ADV- nie mam zdania, nic o nim nie wiem 9. Afryka moim zdaniem za ciężka do tych zastosowań Pewnie kupując któryś z tych motków jako nowy, eksploatowałbym to z 10lat do ponad 100tys km Jakieś inne propozycje? Ktoś jeżâził, ma porównanie niektórych motków Jakieś własne zdanie przemyślenia czemu ten a nie inny? koszta eksplotacji? ktoś przejechał na którymś z motków ze 30tys przynajmniej i może coś napisać? |
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz tam jechać na kołach czy transport i jeżdżenie na miejscu np przez 2 tygodnie i powrót samolotem
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
zdecydowanie wysłać moto
Na kołach, pewnie bym patrzył na afrę lub dużego GS ADV |
Do jazdy po bezdrożach całego świata bierz z tego to co najprostsze. A że wszystkie są dość skomplikowane i nienaprawialne w terenie to wybór jest słaby. Jak mowa o tym że jedziesz z wozem technicznym to w sumie nie ma znaczenia. Brać co się podoba.
|
Cytat:
|
Cytat:
5000km to nawet KTM wytrzyma bezawaryjnie :) Ja właśnie zrobiłem 690R taki przebieg bezawaryjnie i rośnie :haha2: Jeśli nastawiasz się na drogi szutrowe/gruntowe to d...pa także wytrzyma, bo znakomitą część trasy pojedziesz na stojąco. Cytat:
Poza Niemcami tak naprawdę, nawet na autostradach nie jedziesz więcej niż 130-140km/h, a taką prędkość utrzymasz bez problemu mniejszymi sprzętami, np. Tenerką 700 (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Na dolocie na autostradach/ równych asfaltach Harleyem robiłem takie same przebiegi na dolocie jak GS-em adv 1250 (no, nieraz max. 200km mniejsze). Na GS-ie teoretycznie da się jechać szybciej, ale dopiero na tym motocyklu dowiedziałem się, że od jazdy może boleć dupa i (pokurczone) nogi. Co do zdolności terenowych/szutrowych porównanie GS-a mam jedynie z KTM 690, dlatego... nie ma porównania :D W terenie to jest wielkie i ciężkie! Więc, moim zdaniem, duży GS to także nie jest dobry pomysł na taki wypad. |
Gs jest dobry do zakopca na krupówki, a nie na tereny Panowieee :D
|
Bo jak lecisz na kołach to i bagaż masz większy, opony też raczej dualowe bądź masz drugi komplet no i najważniejsze jak lecisz i wracasz na kołach to nie zapierdalasz oraz unikasz hardoffa wiec super hiper wybierający zawias i tak tam nie rozwinie skrzydeł, właśnie takie proste osiołki na kondoniastych zawieszeniach dają najwiecej „spokoju” przy takich przelotach. A jak zawozisz moto to idzie się w najniższa wagę, lepsze offowe opony no i margines błędu przesuwa się w stronę zabawy no jak zgruzujesz siebie bądź moto to przecież na lawecie wróci.
I druga sprawa co dla kogo to off, dla mnie off to utwardzone drogi gruntowe gdzie mogę sobie jechać spokojnie i podziwiać widoki a dla Asi np kozie ścieżki ledwo widoczne w trawie i trawersy. Dla sposobu w jaki ja bym chciał podróżować czyli na kołach z bagażami to najlepsze moto to NAT, 1200GS potem T7, 890 R. Mam 187cm wzrostu, wazę 120kg wiec moto też muszę mieć większe a ze aspiracji nie mam do offa to na szuterki takie zestawy są ok gdzie 890r czy 990 to już przerost formy nad treścią bo ja przy moim sposobie jazdy nie wykorzystam zalet tych motocykli Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Ja bym zabrał jakiegoś chinola 125ccm :D
Sent from my Redmi Note 8T using Tapatalk |
Jak wysyłasz moto na miejsce to im lżejsze tym lepsze.
Ja bym brał 690 enduro R (jeśli Twój wzrost pozwoli). To chyba najlżejszy sprzęt na rynku i ma 60 kucy .... są filmy jak koleś ze Swajcarii pojechał do Indonezji chyba z boxami ALU. Da się nim śmigać w daleką trasę również. Obczaj jeszcze AJP PR7 ... nie głupi wybór bo ma fabryczny zbiornik 17l http://www.ajp-moto.pl/motocykl/18,PR7 Jeden cylinder to fakt ... no ale do niedawna jeździło się Dominatorami i KLRami i też było dobrze. Rozważałem ten sam problem. |
|
Za 10 -12 tys. zł można kupić Transalpa 650 ..ja trafiłem z przebiegiem 35 tys km. Transalp to taki młotek, w dodatku przez tysiące podróżników na przestrzeni lat przetestowany. Pojechałbym Trampkiem.
|
Stoję kiedyś na mieście ... podchodzi do mnie pewien jegomość i mówi
ale fajny motocykl....jak się nim na nim jeździ ??? Ja mu na to ... na wszystkich motocyklach się fajnie jeździ . Zatem trampkiem też dasz radę... choć ja cenię sobie wtrysk paliwa i skrzynię 6 biegową. Wysoko w górach nie masz problemów. |
Cytat:
Ja bym pojechał 600 jeśli jechałbym sam, Troszkę bardziej dzielny terenowo Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytat:
Moj wybor to yamaha xt660r dlaczego? 1. bardzo malo sie psuje. nieskomolikowany. ale na wtrysku. wiec odpadaja problemy z gaznikiem. 2. tani. 15 tys zl duzy wybór. nie szkoda jak sie przewroci czy jak trzeba bedzie go wrzucic na oickupa i wiesc na boku. 3.dobry i na bezdroza i na asfalt. taki by byl moj wybor. we wszystkich miejscach o ktorych piszesz bylem na motocyklu lub samochodem. Wystrzegal bym sie motocykli skomplikowanych, ciezkich i drogich. Do jazdy bardziej na asfalt dobry trampek lub gs650 dakar. |
Cytat:
Zgadzam się z jednym zastrzeżeniem. Xt660r to motocykl do maks 180cm. Powyżej to już lepiej brać Xt660z. Jak ktoś jest wysoki a zwłaszcza jak ma długie nogi to poza tym, że wyglądasz jak na psie to przy dłuższej jeździe bolą kolana https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...9ab900ad8f.jpg Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytat:
Co do jazdy na kołach, to zdecydowanie duży GS, jak nie ma podjazdów jak na karpckich Połoninach, to na ścieżkach górskich i piachu, czego byłoby może z 10% całości raczej sobie dam radę A jechać kilka tyś km na osiołku, a na dużym wygodnym/ pakownym motocyklu Co do Suzuki DR 650- szwagier z usa ściągnął nową xr650r-sprzęty retro za 35-40tys jakoś nie dla mnie, zdecydowanie za tę kasę dołożył bym do PR7 Pewnie trzeba wymienić sprężyny przedniego zawiasu w swoim zmotanym Xchallenge i nie kombinować(niby 10tys nalotu, przód od exc 350 z założonymi sprężynami na 140kg- wie ktoś gdzie to niedrogo wymienić na jakieś 110kg? może być używana sprężyna) Pewnie kupując któryś z tych motków jako nowy, eksploatowałbym to z 10lat do ponad 100tys km, nie chciałbym tego gmolować-kg, na połamane plastiki mam wyj...., (kupię sobie nowe w cenie gmoli przed ewentualną sprzedażą motorka) byle grubsza gleba nie unieruchomiła sprzętu, a 890 ma nisko fajny zbiornik który może robić za gmol, a do tego połówkę można w razie czego zakręcić Dlatego 2 cyl 890R były by najbardziej uniwersalne, i moc do przeżycia żeby na winklach transAlpiny czy Grossglocknera pobawić się I masa znośna, zawias niezły na górskie ścieżki- tylko jak z trwałością tego |
Cytat:
Jak jechać ambitniej szosowo/szutrowo/terenowo to ten problem nie istnieje, no chyba, że uparcie non stop na dupsku. Jak inaczej się nie chce, nie umie, nie wyobraża, to kanapę podnieść a podnóżki obniżyć. Obstawiam, że każdym wiatropednym jednocylindrowym tlukiem po konkretny remoncie dotrze się dalej (od szosy czy transportu jak ma być zabawka dowieziona co zakłada pytający) i mniejszym nakładem środków i sił niż tymi wszystkimi t7/790/890 kto, itd. Wiadomo, jak klepać autostradami i ekspesowkami ten adwenczer , to już inne buty. Że nie wyglednie? Jak dla kogo - patrz Mallory i cała kupa miłośników i hobbystów starego żelaza. Pozdr rr |
Cytat:
Słyszałem kilku fachowców od zawiasu, że aby cokolwiek dobrze ustawić w zawiasie to zasada jest taka, że w pierwszej kolejności musi być prawidłowo ustawiony SAG, a później dopiero ustawiamy dobicie, odbicie. Czyli w pierwszej kolejności kupujemy i wymieniamy sprężyny pod wagę kierownika. Koszt zakupu sprężyn na przód i tył do T7 to kwota około 200 Euro czyli nie wiele jak za lepszy komfort i bezpieczeństwo podróżowania, i kilka godzin spędzonych we własnym garażu. Po takim zabiegu dobijać nie będzie. |
Inna sprawa, że na takim wyjeździe z transportem to się kilosów na miejscu dużo nie nawali. Z mojego ostatniego wyjazdu gdzie jazdy było ze 3 tygodnie to raz z głupoty popełniliśmy 500 km a poza tym to tak 200-300 więc po czarnym poleci się wszystkim. Za to w terenie to wiem że jakbym był np. Afryką to w paru miejscach bym nie dał rady wcale lub co gorsza ugrzązł i ani w te ani wewte. Na taki wyjazd to bym brał pojazd jak najlżejszy kosztem cierpień na czarnym. Wszystko zależy od tego czym dla kogo jest off jak już ktoś wspomniał. Moja Afra była super na dojazdówkach ale w terenie był dramat. Gdybym latał po szutrach i nie chciał pchać się w szit to bym zostawił ale miałem już fakapy w terenie ciężkim i więcej bym nie chciał. Sam nie podniosę a i we dwóch lekko nie jest. Lżejsze = lepsze z mojego punktu widzenia. Nie chciałbym jechać na ciężkim takiego Terek Pass czy Tosor choć da się.
Każdy pojazd należy dostosować pod siebie żeby było dobrze. |
Wyprawowe moto po bezdrożach świata
- Dr650SE - XR650L - XT600/T600 |
Cytat:
https://youtu.be/VJMYMC4jxKM |
Cytat:
:Thumbs_Up::haha2: Ja obstawiam, że w Pamirze dotrę dalej na T7 jak Ty na każdym gaźnikowym jednocylindrowcu - nawet po remoncie. |
Cytat:
Chętnie zobaczę jak Tenerką wjeżdżasz tam gdzie Rajmund singlem. |
Cytat:
|
Cytat:
Chcesz mi wmówić, że T7 nie wjedzie tam gdzie xt600 Tenere która jest jednocylindrowym tłukiem? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Nic Ci nie chcę wmawiać. Przeczytaj raz jeszcze co napisałeś.
|
Franz, niewiele mniej zgrzybiały jestem.
Autor wątku, jeśli dobrze zrozumiałem, nie zakładał a piori dojazdu. Stąd mój typ na takie rajzy - singiel. Emek, zaryzykuję, koneser (no nie wiem jak to padnij ująć) dojazdu na kołach, klepie tysiące kilometrów singlem i mam wrażenie, lubi to. Znam teorie, że najlepszy jest ten motocykl który właśnie mamy. Inna mówi, że ten następny. Tą druga chyba prawdziwsza, bo jeśli pierwsza to nikt by nie zmieniał zabawek. Grunt że y się podobało. rr |
rr
"Autor wątku, jeśli dobrze zrozumiałem, nie zakładał a piori dojazdu. Stąd mój typ na takie rajzy - singiel." Toż o tym wczesniej napisalem kilka postów wczesniej. |
Cytat:
Kilka postów (post 22) wyżej piszesz, że wyprawowe enduro to Dr650 Se, a tutaj piszesz, że Dr650 to enduro wokoło komina i że wybrałbyś hondę bo taki masz. O co kaman:)? Ja z kolei uważam, że Dr650 nawet starszy model nadaje się i na wyprawę i wokoło komina. Mają jeździłem dwanaście lat, bezawaryjnie po krzokach i na mini wyprawy też. [IMG]https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45dd77ddb597.jpg[/IMG] |
Cytat:
Wrzuciłeś link na harce kolesi w lesie. W taki teren wolalbym lekki motocykl jakim jest XR400 - który mam Natomiast wyprawowym enduro nie jezdzimy w ten sposób, jezdzi się bezpieczniej. Z reguly z bagazami . Zakladajacy temat dał do zrozumienia , ze jazdy będą solo. U mnie takim motocyklem jest XR650L- ktory też mam. Film z linku nie nawiazuje do tematu jakim jest wyprawowe enduro po bezdrożach. W kazdym razie tak go rozumiem. |
Rrolek, Emek przepraszam, mój błąd. Niepotrzebne się uniosłem. Faktycznie w kolejnym poście autor pisze, że chce wysyłać moto a ja się zafiksowalem na wyjezdzie na kołach. W przypadku wysyłania moto macie pełna racje, do pyrkania na miejscu stary singiel to najrozsądniejsza opcja.
Ale dalej twierdze, że wzrost i waga kierownika ma znaczenie bo niektóre motocykle są za małe. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Ciekawy, choć przewijający się bardzo często wątek, dylemat wielu osób.
Jeżeli chcesz wysyłać moto to zdecydowanie na motocykle 180kg w górę w ogóle bym nie patrzył. Jeżeli ma to być coś świeżego to wybór się zawęża, z tych modeli które podałeś to 690/701 ale coś trzeba by było pomotać, pewnie większy (dodatkowy) zbiornik, wygodniejsze siedzenie, może owiewka. Zabezpieczyć motocykl na wypadek słabej jakości paliwa, wyeliminować słabe punkty, które mogą przysporzyć kłopotów. Ogólnie będzie to dobry wybór. Ja akurat od 3 lat użytkuje PR7 (jestem jednym z pierwszych użytkowników w Polsce, obecnie 13 tys km), motocykl który przez niektórych uważany jest za "zmiotę ze stodoły" ;) Dla moich zastosowań, które pokrywają się z Twoimi założeniami, nie ma obecnie na rynku lepszej opcji, gdzie po kupnie w zasadzie nic nie musisz modzić, wsiadasz i jedziesz, choćby dookoła Świata, a frajda jazdy w offie jest po prostu nie do opisania. Prosta, solidna konstrukcja. Były jak w każdym motocyklu jakieś słabe punkty, które dało się w łatwy sposób wyeliminować, a które w obecnym modelu są już poprawione. Cena, niektórzy narzekają że drogo (obecnie powoduje to też kurs Euro) ale jak doposażysz 690/701 w to co PR7 ma w standardzie to wyjdzie duużo więcej. Tak czy inaczej motocykli 180kg+ do zastosowań jakie opisałeś w ogóle bym nie brał pod uwagę. Większy dylemat powstaje moim zdaniem w momencie kiedy bierzesz też pod uwagę dojazd do takich miejsc, a tam zabawę w lżejszym lub cięższym offie. Wówczas już ciężej jest znaleźć kompromis. Jednak wszelkie relacje z dalekich podróży w tym z podróży dookoła Świata rozwiewają te wątpliwości. W przypadku podróżników, którzy doświadczali takich podróży na cięższych motocyklach, typu 200+ na pytanie co zmieniliby następnym razem, jedna odpowiedź była niemalże zawsze taka sama...wziąłbym lżejszy motocykl ;) |
1 Załącznik(ów)
Filozof napisał
"Ale dalej twierdze, że wzrost i waga kierownika ma znaczenie bo niektóre motocykle są za małe. " Na wzrost 180 - 200 cm 95 cm w siodle |
W sumie to bardzo indywidualna sprawa, jeden woli górki, drugi ogrodnika córki. Jeden gościu objechał świat na R1 i sie nie skarżył. Można starym tłukiem i można nowym GSem z milionem gadżetów. Zależy od zasobności portfela. Niektórzy lubią targać w błocie 250 kg , albo cisnąć 2 tys km asfaltem jednocylindrową 250 tką. Jeżeli czują się z tym dobrze, to uważam że nie ma co drążyć. Ale jeśli podejść do tego logicznie , to trzeba odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. jakiego rodzaju to będzie wyprawa i po jakim terenie? no i jakie kierownik ma umiejętności. Złotego środka co prawda nie ma, ale najważniejsza jest przygoda przecież.
|
Cytat:
https://youtu.be/8yQtoLDu1tA |
Cytat:
Bardziej od wysokości siodła liczy się trójkąt siodło-kierownica-podnóżki. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Ja bym pojechał moim, bo innego nie mam ;)
A jak chcesz o coś zapytać w temacie GS800ADV to takiego właśnie mam. |
Zima idzie. Fajny temat ;)
Z mojego doświadczenia: im lżej tym lżej i im prościej tym prościej. Podstawcie sobie pod te lekko i prosto co Wam pasuje. |
Nigdy nie miałem ochoty żeby robić tysiące km dojazdówki. Wybierałem zawsze opcje transportu motorka lub wynajęcia go na miejscu. Wiem, nie jestem i nie będę podróżnikiem, nudzi mnie jazda do celu. Lubię tam szybko dotrzeć, nie posłowało mi też wożenie całego pierdolnika gratów przytroczonego do moto bo to spore ograniczenie w offie. Dwie ważne rzeczy miej na uwadze, jeśli siadasz na moto i chcesz mim jechać w nieznane, to powienieść go sam podmieść po wywrotce i umieć naprawić. W przeciwnym razie każdy będzie nieodpowiedni.
Powodzenia. |
Cytat:
Możesz też coś napisać o tym motorku Jak sprawuje się w górach, w najcięższym terenie w jakim byłeś? I po kilku wypadach na 690, gdybyś teraz miał kupować to co byś wziął? |
O! już pięć stron.
|
Cytat:
|
Cytat:
Proszę nie odbierać jako szyderę bo dobrze jest poczytać o doświadczeniach / przemyśleniach innych..:Thumbs_Up: |
forum żyje przynajmniej
|
Ja mam swój typ na moto wyprawowe, które już w zamyśle jest rozsądnie przemyślane i będzie budowane. Baza oczywiście Honda na gaźniku,chłodzona cieczą, zasięg 700km w terenie. Takiej pierdziawki potrzebuje. Średni przelot 95 km/h na trasie mi wystarczy. Serwis olejowy min co 6 tys. Przyspieszenie wystarczające do ucieczki przed psem pasterskim...bo od niedźwiedzia to i tak bez szans w terenie...ale po co miałby nas gonić skoro boją się dźwięku silnika.:rules:
|
700 km w terenie to chyba wymaga baniaka z 50 litrów ;).
|
Jak kilku kolegów już napisało, xr, dr, stare lekkie enduro jest tu najlepszym wyborem. Nowe motocykle może ważą mniej, mają lepszy zawias i moc ale w terenie na końcu świata nie ma to najmniejszego sensu. Naszym głownym zadaniem jest dojechać z punktu A do punktu B i tyle, to nie wyścigi.
Mniej się psują, łatwiej naprawić, tańsze, mają stylówę. Pozdrowienia |
honda to szerokie pojęcie, model, jaki silnik podaj przynajmniej?
może być CRF 250, może być jakaś XR transalpejska a może crf 450- pewnie za dużo tłoków trzeba by brać ze sobą w tym modelu |
Cytat:
XR to pewnie ze 40l trzeba zbiornik jak będzie na wtrysku zawsze mniej wypije |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.