![]() |
Aby wygrzać kości. Hiszpania luty 2022
Wiedziałam, że szefu wygoni mnie zimą na urlop prędzej czy później. Nie wiedziałam jedynie jak go spędzę. No bo przecież nie w domu.
Z Pauliną i Piotrem znaliśmy się w sumie z jednego spotkania. Później poprzez media społecznościowe padły pierwsze nieśmiałe propozycje. Od słowa do słowa udało się zgrać terminy i ogarnąć wyjazd. 06.02.22 Wyjeżdżamy. Piotr przyjeżdża ze Śląska t4 caravelle z przyczepą, T7 w środku, na przyczepie miejsce dla mojej crf300rally, Pauliny xt660r i drugiego Piotrka vel Pieszczoty xr650r. We Wrocku ładujemy moje i Pauliny moto, potem jedziemy po Pieszczotę. Plan był taki, że jedziemy w okolice Malagi. Zostawiamy auto na parkingu i dzidujemy TETem po Andaluzji. Jako, że po 30h jazdy tyłki w aucie zaczęły boleć postanawiamy zacząć już w okolicy Alicante. Zostawiamy furę na parkingu przy lotnisku, objuczamy osiołki i dzida. TETa zaczynamy w okolicy miejscowości Jumilla. Będziemy się kierować południową nitką. Jak się uda to północną będziemy chcieli wrócić. https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...1dd5420b70.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...9e3b1091fa.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...9b9458b017.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...353ca0efe0.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...28194a8105.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...e3c0dcaae5.jpg Pierwszy dzień przyjemny. Dużo szybkich szutrów. Szybkich na tyle, że setką można lecieć. Albo i lepiej. My się jednak relaksujemy. Nic trudnego nie spotykamy na trasie. Dolatujemy w okolice Moratalli i szybko znajdujemy ustronne miejsce na biwak. https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...461fcec52c.jpg Szybka sklejka z telefonu. Później będzie też dłuższy film. https://youtu.be/5YbtiVt3koc Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
:lukacz::lukacz::lukacz:
No, już gdzieś było że jak nie zrobisz relacji to ban na forum :) |
Czyta się.
|
No to się czyta i ogląda :Thumbs_Up:
|
olé!!!:Thumbs_Up:
|
Fajnie się czyta i ogląda gdy za oknem plus 1 i deszcz ze śniegiem :)
|
Się czyta!
|
Jak szutrowac to z klasą. Różowe paznokietki musza być ;-)
|
2.33 czy mnie tam Ronda przez pół sekundy mignęła?
|
Cytat:
Mignęła :) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Dobre sprzęty i dobry plan!
Poproszę dużo zdjęć :) |
Byłem w tamtych okolicach w końcu sierpnia i polecam. Nie tylko na Tet ale również na bardziej szosowe trasy. Ja przez tydzień rodzinnie zrobiłem ponad 1600 km autem szwędając się po okolicy. Super wypad!
Pzdr Qter Światu pokój - ludziom motocykle |
Czekam na relację z TET Andaluzja, bo w kwietniu jadę i miałem plan na Maroko ale raczej nie otworzą... Daj znać proszę jak tam z trudnościami na dużą Afrykę
|
Dzień 2
Pierwsza nocka chłodna. Około 2 stopnie. Nieco byliśmy zaskoczeni. Generalnie szykując się do wyjazdu cały czas braliśmy pod uwagę pogodę na samym południu a ostatecznie zaczęliśmy sporo wyżej. Nie ma co marudzić, dziś mamy nowy dzień. Wsiadamy na osiołki i ciśniemy po słońce. https://i.postimg.cc/HLtYQFYc/53e1fc...8b9e8f93-2.jpg Zaczynamy jazdę kolejną porcją szybkich szutrów. Widoków za bardzo nie ma-towarzyszy nam mgła. Jest dość chłodno. W ruch poszły przecideszczówki coby się trochę osłonić od zimnego. Momentami szybkie szutry zmieniają się w wąskie dróżki pnące się z zakrętasami w górę. Gdy adrenalina na chwile wzrasta-zaraz opada. Znów szuterki. Raz na jakiś czas sprawdzam możliwości Crfki i ścigam się z T7. Do czasu aż za wzniesieniem zaskoczył nas wybetonowany lej na spływającą wodę. Takich atrakcji było coraz więcej, więc odpuszczamy sprawdzanie maksymalnych prędkości oraz możliwości zawieszenia. https://i.postimg.cc/pTqdt43b/IMG-8474-2.jpg https://i.postimg.cc/qB1tf6dh/IMG-8472-2.jpg W okolicy południa w końcu mgła opada. Od razu zrobiło się cieplej. https://i.postimg.cc/1tCyd6Ny/9d906a...ab0e711e-2.jpg https://i.postimg.cc/7Ycfhvhq/IMG-8488-2.jpg https://i.postimg.cc/TP7WGKz3/Photo-...inal-2-jpg.jpg Postanawiamy sobie zrobić mały popas na słoneczku. https://i.postimg.cc/MZLWb7SD/IMG-8501-2.jpg https://i.postimg.cc/L4Bg60KW/IMG-8504-2.jpg https://i.postimg.cc/LsYZ992k/a635af...bc52a665-2.jpg Po przerwie wracamy do jazdy. Droga z szuterku zmienia się na drogę prowadzącą wzdłuż koryta rzeki a momentami i korytem. Raz po raz zmieniamy stronę, omijamy kamulce. Robi się ciekawiej. W pewnym momencie droga odbija od koryta rzeki. Tym razem jedziemy kamienistymi ścieżkami w lesie. Droga nie jest trudna ale już wymaga więcej skupienia coby się nie wyłożyć na sypkiej nawierzchni. Po chwili zaczyna się kilka podjazdów po kamulcach. Gubi się tam Paulina ale szybko nas odnajduje i pokonuje podjazd. https://i.postimg.cc/26z5Mrc7/IMG-8508-2.jpg Pod koniec dnia widoki się zmieniają. Robi się nieco stepowo. https://i.postimg.cc/5yDb4V3G/IMG-8569-2.jpg https://i.postimg.cc/9fH0PGyS/IMG-8514-2.jpg Zawijamy do Huéscar po prowiant a później w poszukiwaniu miejscówki na biwak. Pić czy nie pić. O to jest pytanie? :D https://i.postimg.cc/PxrtKKJ6/5c7746...f058c0a9-2.jpg https://i.postimg.cc/SNzmZnQp/IMG-8574-2.jpg |
Czytam i zazdraszczam!!!:)
Wysłane z mojego BISON przy użyciu Tapatalka |
Asia, czyta się :)
|
Dzień 3.
Noc była chłodna. Jak bardzo chłodna przekonujemy się po wyjściu z namiotów. Na motocyklach szron, okolica spowita w mgle a my poubierani we wszystkie warstwy jakie mamy a nie mamy ich za dużo Staramy się dość szybko wszamać śniadanie i zwinąć obóz bo jesteśmy rozbici dość blisko cywilizacji. https://i.postimg.cc/DyPmdLdw/IMG-8598.jpg https://i.postimg.cc/8cd991tL/IMG-8599.jpg Godzina 9:46 https://i.postimg.cc/6p4gxLj9/IMG-8606.jpg Spakowani i poubierani odpalamy motóry. Paulinowy xtr nie zagadał. Chłopaki próbowali na pych. Dnia poprzedniego też słabo kręcił ale na pych zagadał. Dziś już nie. Sprawdzamy podstawowe rzeczy jak klemy na aku, kody błędów ale nic nie pokazuje. Paliwo dostaje, świeca ok, iskra jest. Ostatecznie stanęło na tym, że gdzieś elektryka dostaje wilgoci i się buntuje. Trochę tam Piotr pomacał i w końcu zagadało. W międzyczasie przyjechał gospodarz pobliskiej uprawy. Zerknął na nas, coś zagadał po hiszpańsku i pojechał. Zero problemów. https://i.postimg.cc/ZKcXL59S/IMG-8607.jpg https://i.postimg.cc/htZwHZbZ/IMG-8611.jpg https://i.postimg.cc/jqypLXtC/IMG-8609.jpg https://i.postimg.cc/BZCDgj0N/099795...3f7ba38555.jpg Godzina 11:19 Mgła opada. Automatycznie robi się ciepło. W końcu ruszamy. https://i.postimg.cc/TP8SdLFn/IMG-8614.jpg Jedziemy dalej trasą TET. Trochę szutrami pośród gajów oliwnych, trochę asfaltem. https://i.postimg.cc/SsCvYS0H/IMG-8625.jpg https://i.postimg.cc/5NxRjWsk/IMG-8617.jpg https://i.postimg.cc/pXGFw3yF/991759...e92f599f-2.jpg Czym bliżej do Gorafe Desert tym robi się ciekawiej. Przed nami wyłaniają się ośnieżone szczyty Sierra Nevada- pasmo górskie w Górach Betyckich. https://i.postimg.cc/Kjbsn6xj/IMG-8628.jpg https://i.postimg.cc/yxTpnL8P/IMG-8629.jpg https://i.postimg.cc/fW8S61rh/IMG-8632.jpg Stajemy coraz częściej na fotki bo robią się ciekawe widoki. https://i.postimg.cc/Dy56pCqW/IMG-8641.jpg https://i.postimg.cc/Wzv8CCWZ/IMG-8654.jpg https://i.postimg.cc/1z6VNtBG/fb4128...eca07e34-2.jpg https://i.postimg.cc/SKzC7VSz/00fb38...7db8b405-2.jpg https://i.postimg.cc/26gzdF53/IMG-8660.jpg Droga z szerokiego szutru przechodzi w ścieżkę. Wjeżdżamy w wąwóz w drogę w wyschniętym korycie rzeki. https://i.postimg.cc/8CHJb38c/IMG-8673.jpg https://i.postimg.cc/66ds1NjM/IMG-8674.jpg https://i.postimg.cc/66S7znPr/IMG-8684.jpg Robi się za ciepło więc zatrzymujemy się ściągnąć warstwę. Obok był taki podjazd. XRa zaatakowała go pierwsza. Ja się chwilę zastanowiłam. Gdzie ja się tam wdrapie z tymi 27 koniami? Niepotrzebnie. Bez problemu go wyjechałam. Za szczytem czekały mnie spore koleiny, wąska ścieżka i duuużo metrów w dół jeśli bym się zachwiała. Widok na podjazd i widok z góry. https://i.postimg.cc/vT14bZ4x/IMG-8676.jpg https://i.postimg.cc/x8WcCVmx/IMG-8679.jpg https://i.postimg.cc/sxPtBpQk/IMG-8681.jpg Lecimy dalej korytem rzeki. Z czasem zaczynamy się wspinać pod górę. Tam też widoczki są super więc znowu sesyjka. https://i.postimg.cc/kgCh667C/Photo-...iginal-jpg.jpg https://i.postimg.cc/Y07Pwhnb/IMG-8690.jpg https://i.postimg.cc/63nPSd08/IMG-8708.jpg Wykute w skałach pomieszczenia https://i.postimg.cc/QNgPJJCP/IMG-8715.jpg Powoli wyjeżdżamy z pustyni. Dzień też się powoli kończy więc niebawem będziemy szukać miejscówki do spania. https://i.postimg.cc/VkTg9J85/IMG-8722.jpg Zbliżamy się do miejscowości Cenascuras koło Gor. Tam TET ciekawie prowadzi przez zabudowania stromymi szutrowo kamienistymi podjazdami. Trochę nas zaskoczyła tak poprowadzona trasa na szczęście było odkręcone i podjechane. Na jednym z nim Paulina zalicza małą glebę. Ale nie ona jedna widać tam poległa. Obok leżały szczątki połamanego handbara z jakieś NAT. Koło Gor zjeżdżamy na stacje uzupełnić paliwo i wodę. Potem lecimy jeszcze kawałek TETem i trafia nam się fajna miejscówka do spania zaraz obok szlaku. Jest dość daleko do ludzi no i widoki na góry Sierra Nevada-nieziemskie. https://i.postimg.cc/3RQZ6zWT/IMG-8731.jpg https://i.postimg.cc/zG3pRn49/IMG-8723.jpg Taki adwenczer to ja lubię :) https://i.postimg.cc/nc30zdS4/IMG-8743.jpg https://i.postimg.cc/vHY0GRh8/IMG-8752.jpg https://i.postimg.cc/BQQFwJZ3/20a150...b598d0ad-2.jpg https://i.postimg.cc/Y0kb4Tw3/IMG-8773.jpg Przejechany odcinek Castilléjar- Gor |
Aśka, ciemu nie trampkiem??
Ależ materiału by było do kalendarza:bow: |
Asia, jako, że mam niemal takie same śliczne sakwy :D się chciałem zapytać Ty masz te rowerowe czy te bardziej na moto od Crosso?
A JEŚLI te pierwsze to na czym to powiesiłaś? zdjęcia piękne. zazdrość troszkę :D superowe takie rozpoczęcie sezonu wyjazdowego. myślę, że dla wielu może to być w tym roku nie lada inspiracja z uwagi na zamknięte kierunki wschodnie. |
Cytat:
Crosso wymagają stelaża bocznego albo jakiejś zmoty żeby je powiesić. Pewno się da ale nie miałam czasu kombinować. Cytat:
No też czasem żałuje, że nie można być w jednym miejscu dwoma motórami na raz :) A Trasa na trampka też byłaby git. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Czyta się. Pozdrowionka dla całej ekipy.
|
https://i.postimg.cc/BQQFwJZ3/20a150...b598d0ad-2.jpg
Jak to było w piosence? Góry są tylko tłem, gdy czeszesz włosy swe... :) Super wyprawa. Hiszpania to również mój kierunek, o którym myślę coraz mocniej. Czekamy na dalszy ciąg.:at: |
wygląda na to, z rozmów ze znajomymi, że jeśli nie przyleci Wielki Ptak i nie nasra do morza to w tym roku wiele dróg i bezdroży w Hiszpanii, Portugalii zostanie przejechanych przez nas - oby tylko turystycznie. dałby Bóg.
|
Dzień 4
Noc z widokiem na góry była nawet ciepła. Dużym plusem było to, że w końcu rano mamy trochę słońca a nie jak do tej pory mgłę. Ogarniamy się, szamamy śniadanie i w drogę. Dziś TET prowadzi, przez Sierra Nevada. Nastawiamy się na coś ambitniejszego na trasie. https://i.postimg.cc/13DDngSh/Photo-...inal-2-jpg.jpg https://i.postimg.cc/k4m8v7n6/IMG-8808-2.jpg https://i.postimg.cc/DZPGCRZC/IMG-8810-2.jpg https://i.postimg.cc/xT4zFvfS/IMG-8820.jpghttps://i.postimg.cc/15kp3GLr/c864b3...91dea5a54e.jpg Trasa zaczyna się stepami wśród ogromnej farmy wiatrakowej. Droga wije się między wiatrakami, czasem mam wrażenie, że trochę bezsensownie było to poprowadzone. Dojeżdżamy w góry. Jak na razie mamy tylko zwykły szuter z lajtowymi winklami. Na fotce widać skąd przyjechaliśmy-wiatraki. https://i.postimg.cc/Gm6v9kVj/IMG-8838.jpg https://i.postimg.cc/MZtR1kgH/IMG-8862.jpg Właściwie nie dzieje się nic ciekawego. Lekko jesteśmy zawiedzeni. Jedyne co mnie zaskakuje to spora tafla lodu na winklu. Brałam akurat zakręt po wewnętrznej gdy zobaczyłam, że Piotrek stoi i coś krzyczy. Po chwili dostrzegam, że przede mną jest tafla lodu. Na zmianę toru jazdy było już za późno. Wpadam na lodowisko i jadę prosto w około 3 metrowy rów. Oczami wyobraźni już widziałam siebie tam na dnie pod motocyklem. Na szczęście w ostatniej chwili udało się skręcić w lewo i całkiem delikatnie wyłożyć motocykl na bok. Adrenalina na chwilę skoczyła :) Później robi się jeszcze nudniej. Jak już wylatujemy na asfalt to prowadzi nas do samej Órgivy. Sporo szerokich winkli i dobry asfalt. W sam raz na GSy. Nam się po chwili nudzi. Od razu człowiek jakiś senny się robi na czarnym. :D https://i.postimg.cc/vZxVR4Tx/IMG-8876.jpg https://i.postimg.cc/s2S7WMRC/IMG-8879.jpg https://i.postimg.cc/0jtwvm7D/IMG-8896.jpg https://i.postimg.cc/Qxt7b4rb/IMG-8911.jpg Dziś postanawiamy skorzystać z luksusów i zjeżdżamy do Motrilu. Znajdujemy tam całkiem spoko hotel z parkingiem, ogarniamy się i wieczorkiem wyskakujemy na miasto coś dobrego zszamać. https://i.postimg.cc/zGqG73W1/IMG-8929.jpg https://i.postimg.cc/zXXCQDTT/ff3a49...53405b413f.jpg I wypić https://i.postimg.cc/0jmyWwc9/IMG-8932.jpg Przejechany odcinek Gor-Motril |
Dzień 5
Rano w Motrilu umawiamy się z Piotrem i Mariuszem. Z chłopakami zgadałam się kilka dni wcześniej przypadkowo na lokalnej wrocławskiej enduro grupie, okazało się, że też są w drodze do Hiszpanii. Jak się okazało, że są w tym samym mieście co my od razu wyszła propozycja połączenia sił. Dla chłopaków jest to pierwszy offowy wyjazd, ich Tenerki są też dość mocno przepakowane no ale zobaczymy jak sobie poradzą. Dzień zaczyna się dość ciekawe. Pniemy się w górę po dość stromych podjazdach. Mariusz z Piotrem są lekko przerażeni ale dzielnie pną się w górę. Dróżki coraz węższe a my spotykamy coraz więcej rowerzystów wiec zachowujemy uwagę zwłaszcza na zakrętach. https://i.postimg.cc/nV6VBpTD/IMG-9007.jpg https://i.postimg.cc/Qdj3Jt7H/IMG-9015.jpg https://i.postimg.cc/Fs5m1Gsb/IMG-9019.jpg Większość dnia mija nam na szutrowych winklach. W górach bywało dość chłodno- zależy po której stronie góry byliśmy. Momentami marzliśmy wiec robiliśmy sobie pauzę na kawę i herbatę by zaraz za górą ściągać niepotrzebne warstwy. https://i.postimg.cc/hP6mXkQy/Photo-...iginal-jpg.jpg https://i.postimg.cc/7Yf7YHhJ/Photo-...iginal-jpg.jpg https://i.postimg.cc/9fTBpG7h/IMG-9033.jpg Cześć tracka prowadziła również wśród gajów oliwnych. Tam bywało ciekawie, czasem wąsko, czasem trialowo, czasem kamieniście. Martwiłam się o naszych początkujących adwenczerowców ale zupełnie niepotrzebnie. Chłopaki świetnie dali radę mimo obładowania i bardzo szybko się wjeździli. Było widać banany na twarzy także git. https://i.postimg.cc/GhFRDYHW/IMG-9029.jpg https://i.postimg.cc/RC3VWN1m/IMG-9047.jpg https://i.postimg.cc/VvM8D04b/IMG-9026.jpg https://i.postimg.cc/m28dK2qc/IMG-9053.jpg https://i.postimg.cc/Hxg9PVw7/IMG-9048.jpg Pod koniec dnia mamy pierwszego kapcia. Akurat w miejscu gdzie lokales zatrzymuje nas i oznajmia, że dalej nie ma przejazdu. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy tego nie sprawdzili. No bo jak to? Enduro nie przejedzie? No gość miał rację. Droga była zasypana. https://i.postimg.cc/d1266qrV/IMG-9069.jpg https://i.postimg.cc/y82PcfWj/IMG-9062.jpg https://i.postimg.cc/0yXBK20g/IMG-9056.jpg Piotrek sprawnie ogarnia kapcia. Dzień się kończy więc zjeżdżamy powoli do cywilizacji za prowiantem. Po zrobieniu zakupów znajdujemy miejscówę do spania w ogromnym gaju oliwnym. https://i.postimg.cc/8cTHnqmB/IMG-9088.jpg Przejechany odcinek Motril-Villanueva del Rosario |
Udało się zmontować wideo.
|
Miło się oglądało!
|
Dzięki za relację. Super film. Zazdraszczam wizyty w kraju Velazqueza.
|
Fantastyczny materiał!
|
Asia, piękne zdjęcia, super trip! Zazdro hehe
|
Fajna relacja i wyprawa. Ta miejscówka z noclegiem w opuszczonych zabudowaniach, mega klimat!
|
Czyta się, dawaj dalej!
Mam pytanie z gatunku praktycznych: jak ogarnialiście tak prozaiczną rzecz jak kąpiel (poza tym jak spaliście w hotelu)? |
Cytat:
Fakt. Nie dokończyłam relacji. Co do kąpania to była też kąpiel w oceanie. Były też mokre chusteczki ale były tez kąpiele w butelce wody. Tak. Mi wystarcza 1,5l wody na umycie się wraz z dość długimi włosami i jeszcze zostaje na umycie zębów. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.