Gaerne G-adventure
 

Cześć

Rozglądam się za butami takimi bardziej na szosę ale z opcją zjazdu w szuterki, ewentualnie łatwiejszy teren. Wpadły mi w oko Gaerne G-adventure aquatech.
Ktoś miał / ma? Da się w tym chodzić po mieście czy męka?

Pozdrawiam

Cześć!
Ja używałem takich butów przez 5 sezonów. Generalnie byłem zadowolony, da się w nich chodzić i są wygodne. Wodoodporność - 2 do 3 większych deszczów i przemakają. Ale za tę cenę są w porządku.

Też o nich kiedyś myślałem ale mi przeszło. Chyba że wodoszczelność nie jest dla Ciebie kluczowa. :D

Nawet wolał bym bez membrany. Wtedy miał bym nogi mokre tylko jak pada, z membraną całe lato....
Jakie butki tego typu możecie polecić? Podkreślam, większość na szosie i jakieś chodzenie. Myślałem jeszcze nad Falco MIxto 3 adv lub TCX Terrein.

Jeżeli membrana to tylko Gore-Tex, wszystko inne poci noge i przemaka.
Właśnie oddałem AlpineStars Tech 7 Dry Star z tego powodu. Poza tym w teren tak naprawde lepiej bez membrany bo i tak sie naleje do buta od góry więc szybciej wyschnie bez.

Ale test! Są jakieś buty co to wytrzymają to enduro/szwenduro?

Nie znam się ale dla mnie taki but ma być szczelny. W 6 letnich Sidi stoję w wodzie i nie puszcają.

Kupiłem je w tym sezonie ale deszcz nie padał ani nie brodziłem. Ważne to kupić co najmniej o rozmiar większe, jeśli nie dwa. Są zdecydowanie na wąską stopę.

Rozmiarówka to inna sprawa. Mam SG10 o numer większe i są idealne.
Kiedyś miałem AS Vectory. To były fajne butki.

Stopa jakoś bardziej niz w innych butach się nie poci. Ale wodoszczelność to jeden sezon. W mojej opinii.

Pytania do tych co mają:
A jak generalnie z szeroko rozumianą wygodą?
Da się w tym chodzić powiedzmy godzinę (ok 5 km)?
Jak ze sztywnością w kostce? Daje się w miarę swobodnie ruszać stopą góra-dół?
Czy górne paski da się wyluzować na tyle że w but wejdzie długi ochraniacz kolana i spodnie?
Czy w podeszwie jest podcięcie na obcas czy raczej wszystko na jednej powierzchni?

Odnośnie pytań:
1. 5 km nie chodziłem, ale 1 km bez problemu
2. sztywność w kostce nie blokuje swobodnego chodzenia
3. u góry jest rzep - chyba się da, ja nie musiałem luzować do chodzenia
4. jest wycięcie przed obcasem

Ja polecam Buty Gaerne G-Midland GORE-TEX , mam od kilku lat i są wodowodne ;) , można chodzić po wodzie ;)

Ja mam teraz Gaerne Dakar GTX - na pewno gorzej się chodzi, ale kupowałem je z myślą o wodoodporności. Niestety w tym sezonie nie udało mi się ich wypróbować za bardzo - w tym sezonie przez kontuzję tylko jakieś 3 tys. udało się zrobić :(

Ale Adventure czy Crossfire? Bo mi Adventure pięknie izolują a Crossfire to dramat. Pierwsza kałuża i mokro

ADV, Crossfire to akurat wodę wpuszczają elegancko.

ADV mają Gore a Crossfire to nie wiem w sumie czy cokolwiek

Żeby nie dublować tematu. Zastanawiałem się ostatnio nad kupnem tego modelu Gaerne Fastback:
https://www.fc-moto.de/WebRoot/FCMot...ar-schraeg.jpg
Może ktoś z kolegów użytkuje, ponoć są dosyć komfortowe jak na tą ilość plastiku.

Na pierwszy rzut oka konstrukcyjnie nie różnią się prawie od SG10 które mam. A to akurat w mojej opinii są bardzo dobre i wygodne buty do ciorania po krzaczorach. O komforcie jednak ze względu na sztywność konstrukcji trudno mówić dobrze.

Jeśli chodzi o buty na szosę (podobne do tych z 1 posta) i do szuterków, z czystym sumieniem mogę polecić BMW Gravel.
Mają goretex, więc brody i deszcz znoszą dzielnie.

Alpinestars Tech7 Drystar też mają jakąś membranę (nie gore), ale średnio to działa. Już po 1 brodzie było trochę mokro/wilgotno. Za to ciepłe - pomimo, że był to 2 stycznia i temperatura 2-5 stopni, spokojnie dało się jechać dalej.

Co do wyboru butów w stylu Gaerne Fastback: przymierz i posiedź/pochodź po domu w nich przez pół godziny.
Ja też napaliłem się na Garene SG 10 czy Sidi Crossfire. Na moją stopę nie nadawały się żadne z nich. Finalnie mam Alpinestars Tech7 Drystar - nie z miłości, ale z rozsądku :D
Więc mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć - to, że but dla kogoś jest wygodny, nie oznacza, że ja będę w nim mógł jeździć.

Alpinestars Tech7 Drystar oddałem po 2miesiącach - przeciekały obydwa na śródstopiu od deszczu. Po wielu bojach gwarancje uznali, $ oddali.

Tech7 (bez membrany) które miałem po 2 latach rozpadły się. Dosłownie, cały plasticzany dół odpadł od cholewy. Mam rażenie, że ostatnie dobre do ciorania po krzaczorach buty AS to Tech8 - mega trwałe (u mnie prawie 5 sezonów lato/zima) i bardzo wygodne dzięki wewnętrznym kapciom.
Ale to poza tematem.

dokładny mój przypadek, czekam teraz na decyzje gwarancyjną.

Chyba jednak pozostanę przy SIDI i Gaerne. Crossfire juz 2 parę kupiłem, super buty enduro, to samo SG12

Rumpel, a jak z wygodą w polecanych przez ciebie Gaerne G-Midland GORE-TEX. Wyglądają na dość sztywne. Da się mieszać biegami z dosiadu i bez zdejmowania nogi z podnóżka? Jak z chodzeniem?

Klim Adventure GTX wyglądaja interesująco

https://defender.net.pl/pol_pl_Buty-...e-142881_1.jpg

Wszystko fajnie, prezentują się bardzo OK, tylko to są buciory za ponad 2 koła? :dizzy:

Z drugiej strony rozumiem - raz a porządnie. Górskie buty LOWA kupione za sporą wtedy kasę w 2011r służą do dziś.

Z takich tańszych to od 3 lat jeżdżę w butach krótkich IXS Montevideo Short. Z wodoszczelnością jest jak w innych nie gore butach. Daje radę w lekkim deszczu, do brodzenia i chodzenia w jeziorze bym ich nie zakładał. Choć przez brody przejeżdżałem i było OK. Ich plus to że są całkiem ciepłe i przy 2-4 stopniach w nich jeżdżę czasem. Na lato, jak to membrana... mokro :)

Ja płaciłem za nie 600, i za tą cenę są bardzo OK, na moje wymagania. Bardzo ciekawie prezentują się BMW Gravel EVO. Z gore i można trafić w rozsądnych (dla mnie) pieniądzach ok. 1000pln - dobrze mi się wydaje?

Mam Gaerne G-adventure czwarty sezon.Chciałem takie buty które w miarę chronią,wygodne do jazdy i jak trzeba pochodzić.Przeżyły wszystko,błota,kamole,potoki i 200km w ciągłym deszczu.Mają mocno ścięty przód i dobrze się zmienia biegi siedząc czy na stojąco, nic się nie urwało,nic nie pękło.Ogolnie polecam w tej cenie . Acha ( nie chciałem super plastikowych skrzypiących skorup)

dla mnie te wszystkie buty Adventure maja jedna dużą wadę - nie chronią najbardziej wrażliwej na złamania części golenia czyli tej od wewnętrznej strony nogi. Dlatego coraz częsciej w terenie to jeżdże tylko w crossowych butach, nie ważne na jakim moto.

Tu nie ma reguły. Kumpel złamał kulosa w crossfire.

Nie wydaje mi się że buty typu adwenczer w założeniu mają chronić jak crossowe plastiki+ortezy. Tak jak i ochraniacze w kurtce to nie buzer czy zbroja.

To taki kompromis...głównie to ma się w podróży sprawdzać jak na moje. I w tej podróży zdatność trzewików do przejścia wygodnie kilometr czy dwa to faktycznie istotna kwestia.

wiadomo że zawsze jakiś kompromis ale i w podróży lubię sobie wjechac gdzieś w maliny a że adv moto ciezkie to jak spadnie na noge...to przesrane.

W stosunku do butów crossowych to są papucie, jeśli chodzi o chodzenie to tez nie ma problemu, ja w nich spokojnie zwiedzam jak nie ma za dużo łażenia (zawsze crocsy mam pod ręką w razie W). Zaletą na pewno jest wodoodporność, oczywiście przy temp pow 30 stopni noga się poci.