Samotny camping - youtube itp.
 

Podaję ciekawy, przyjemny dla oka film, na który wpadłem zupełnie przypadkiem.
Na zimowy wieczór albo chill przy kawce w czasie lanczu jak znalazł.
Być może znany tutejszej publice. Ja pierwsze widzę.

Drew Simms i jego Jeep

W sobotę zrobiłem sobie taki winter camping bieda edition. Sprinter 2x4, chinbasto, książka, dużo śniegu i -15st w nocy.

Nie jest to mój ostatni taki winter camping bieda edition nawet w tym roku... Zrobię sobie jeszcze Sylwestra w tym samym miejscu. Ma to swój urok.

Wychodzisz przed świtem z furmanki i już jesteś w środku akcji. Wschód słońca w górach, inwersje.

Bez urazy ale to przerost formy(pięknej nie zaprzeczam) nad treścią:-(
Dlaczego jeepkowcy są zawsze samotni i smutni?

M_XX... Może dlatego, że nie istnieje jeden typ osobowości i zdarzają się takie osobniki które cenią sobie tak samo wypady towarzyskie jak i samotne? ;)

Pomysł jako taki fajny , każda chwila w tym co lubimy jest tego warta.
Ten jego Jeep to taka miniaturka kampera.

W sobotą pojechałem na Mazury do swojej łajby , smutno jej tak stać na brzegu pod grubą kołderką śnieżną. Potem odwiedziliśmy z kolegą jego jacht i przenocowaliśmy do niedzieli.
Cieplutko, -8 , wiatr od wody dmuchał , odczówalne -12. W styczniu planuję powtórkę.
Czas ucieka , nie warto go tracić , no chyba że ktoś woli trzymać pilota od telewizora lub smartfona :)

Garbaty Jednorożec, chinbasto, grill, drewno na ognisko i żona u boku.

http://www.kolejnydzienmija.pl/blog/...podal-krzaczka

jakby kto chciał o swojaku poczytać.

I takie widoki za oknem.

Czarny ja swojego Tyrana już od roku nie mam na chodzie... Delikatnie wkurzające ;) ale już blisko więc może jeszcze jakieś zimowe wypady nim zdążę uskutecznić :)

To się chyba glamping nazywa..
Ja jestem jednak z innego świata, kompletnie nie moja bajka. Ludzie się naoglądają i potem myślą że to wszystko muszą mieć żeby było im dobrze.

System Czarnego mi się podoba..Carpe diem..

To nie jest glamping. Czarny, gdzie to zakole Pilicy?

No ja potrzebuję znacznie mniej do szczęścia ;)

Misza miałem właśnie o tym pisać. My też idziemy w minimalizm :)

Bo to kanał kulinarny jest ;)

Misza, składaj :) czas ucieka.

Emek, jak jedziesz od Tomaszowa Mazowieckiego, DK48, zaczynają się wjazdy do lasu w kierunku Pilicy, przed samą Spałą spaliśmy, ale jest też pare fajnych miejsc w okolicach Inowłodza.
Jakbyś chciał dokładniejsze namiary, to podam.

Ogólnie tamte rejony można ciekawie zjeździć, zaczynając od naszej Białej, a kończąc na Warcie (mieście)

http://www.kolejnydzienmija.pl/blog/...tralnej-polsce

A jeżeli chodzi o rzekę Wartę, to bardzo fajnie można się przy niej powłóczyć jadąc od Poznania w kierunku Łodzi.

http://www.kolejnydzienmija.pl/blog/...%84ski-spontan

Jak mniej, jak więcej...?
Przestrzeni ;)

Do szczęścia to chłopu potrzebna jest chwila świętego spokoju. Ale i dobrze jest jak jest wygodnie. Widać gość ma sponsora, widać nowy pszęt, widać ma łopatki, naczynka, namiot za tałzeny zamiast kawałka brezentu. Mnie się wydaje, że jak się takich gratów nie ma to są niepotrzebne. Jak są to chyba też spoko.
Najważniejsze to ruszyć kapsko z domu.
A i kilka ciekawych dań tam upitrasił :D

tu znowu wchodzimy na teren 'mojszej przygody' - gdyby mieć nieograniczone środki, bardzo niewielu będzie chciało spać 'pod brezentem' :D

koleś ma nieograniczone środki przez sponsoring lub pękaty portfel i tyle w temacie.

najistotniejsze w tym wszystkim jest to aby. podobnie jak z żonami, każdego przygoda wydawała mu się najfajniejsza :D jeśli myślimy, że inna jest lepsza/gorsza, zaczynają się kłopoty :D

jak mawia Desiderata: 'Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.'

Warto w okresie świąt i nie tylko, poczytać.

Wiadomix. Mam busa ośkę. Wolałbym 4x4 ale... Byleby "konieczność" posiadania sprzętu nie przeszkodziła w zewie przygody.

motofeelz
Nie znałem, podaję, jak chcą niech patrzą.
Moto, gostek i namiot. Niewiele się dzieje ale mnie taka cisza pasuje. Pod youtuba historyjka, ale pokręcić się zawsze lepiej niż zalec na koju z browarem. Chociaż nie wiem czy by mnie ktoś wyciągnął spać w takiej mokrocie. Jeździć tak ale spać nie.