![]() |
Małolitrażowo. Bałkañskie Relikty 2022
7 Załącznik(ów)
Trzeba mieć wizje. Trzeba mieć marzenia.
Wizje ogranicza często ograniczna nasze realne życie. I wtedy można się poddać. Nie przeskoczymy realnych problemów. Ale można myśleć, planować, marzyć. I raz na jakiś czas wpadamy na super pomysł. Ok. Bałkany. Czerwiec 2022 Byłem tuzin razy. No tuzin to może przesada. Ale tak pojechać trochę inaczej. W innym celu. By się nie pchać w turystyczne bałkańskie miejsca. Ale wątek przewodni taki inny. Taki wątek z kosmosu. Urywający dupę. Słowacja... Węgry... I cyk zaczynasz Bałkany... Węgry zegnają mnie przelotnym deszczem. Tak kropi, siępi. Mokra jezdnia. Ale na horyzoncie, tam gdzie Chorwacja, przeciska się błękitne niebo. Motorek pyrka. Fakt, na byle parórku dostajemy zadyszki. Jak jest płasko to te 40 km/h spokojnie se lecimy. Załącznik 121163 Chorwacja. Granica Dolni Micholajc. Wita pogoda przejaśnieniami. Czerwiec. Turystów mało. Na przejsciu pustki. Popatrzyli na papiery i w drogę. Plan na dziś? Odbić trochę na zachód. Drogi wybierać przez wioski. Przelotowa 40km/h nie jest dobra na główne drogi. Tiry nie lubią zakał drogowych. Nie mam kun chorwackich. Daje 5 euro w knajpie. Co dostaje w zamian? Eeee wiecej nie mieliście nic? No mówi się trudno ;-) Załącznik 121164 Kymco Active 50. To nie jest motocykl turystyczny. Ale rok temu zjechałem nim pół Polski. Ma duze koła. Ma zmodywfikowany zawias miękki jak kanapa. Wazy 100kg wiec w offach robi cuda. Na czterobiegowa półautomatyczną skrzynie wiec nie ma sprzęgła w dłoni. Mamy szybę. Owiewki. Deszcz nam nie straszny. Mamy 4L bak (!) i operacyjny dzienny zasięg 150-300 km w zaleznosci od ilości gór i pagurków. Lecimy! Załącznik 121165 Słoneczko! Zielono. Wioska za wioską. W tym roku trochę zmian. Zamiast starego garmina za nawigacje robi stara Motorola na andoridzie z offline mapami z mapy.cz. Nawiguje, ma super bazę turystyczną. Idzie na tym jechać. Dziś mało atrakcji. W sumie to tylko jedna. Ale wazna. Podgaric. Jedna z najwiekszych atrakcji Chorwacji jest ukryta gleboko wsrod wiosek. Zapuszczona. Opusczona. Jadę krętą drogą przez wioskę. Zakręt za zakrętem, i tylko spoglądam w prawo gdzie jest. I jest. Na małym pagórku wyłania się Inny Swiat. Aby dojechac pod relikt, trzeba przejechac jeszcze kawalek wioski i skrecic w prawo. Pod samym Reliktem parking. ALe miejsce opuszczone. Ale ja jestem nim zachwycony. Relikt pierwsza klasa. Mozna siedziec i komplementowac inne swiaty... Załącznik 121166 Załącznik 121167 Załącznik 121168 Zasadniczo to mam namiot. Ale zasadniczo to na CHrowacji jeszcze jest roaming czyli mam booking. Dzis bedzie luksus. Pensjonat Apartani Jozic w wiosce wczesniej. Cena spoko. Dzis wiec luksusowo... Załącznik 121169 |
:Thumbs_Up:
Czyta się i ogląda. Co to za pomnik ? |
No w końcu...:lukacz::lukacz:
|
Czyta się.
|
Lubię to..
|
No w końcu :) brawo Naczelny. Tak trzymaj
Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka |
Pieknie ! Z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy przygody :)
|
Jak widać mam dziwne ograniczenia w głowie. Chyba pora ich się wyzbyć i zabrać fidllera 125 na dalszą wycieczkę :)
|
Pisz Naczelny.Jak zawsze dobrze się czyta.
|
Pisz i więcej fotek z tej byłej Jugosławii i pamiątek po Tito ; ale zajawka fajna to tak przypadkiem czy cel zaplanowany ?
|
Wmawiam sobie ograniczenia, a tacy jak Ty to we mnie burzą. Dzięki i czekam na dalsze ..
|
Cytat:
na pewno się nie zmieścisz i w ogóle to bez sensu :haha2: |
I pięknie :)
|
Przesadziłeś, jak to teraz przebić? 50'tką :D tak czy siak zaczyna się relacja roku, na to czekałem.
|
Podziwiam i bardzo lubię Twoje skuterowe opowieści.
|
8 Załącznik(ów)
Nocleg? Pierwsza klasa.
apartmani-jozic-garesnicki-brestovac Nie wkleje linka z bookingu. Pokój łączony a aneksem kuchennym. Więc jest wszytsko co potrzeba. WiFi. Właściciele mają kartę stałego klienta w lokalnym markecie budowlanym. I w hurtowych ilościach wykupują, wszytsko co się da do dekoracji ogrodu. Bociany, gipsowe kolumny, fontanny, swiecidełka, kwiaty etc. Pensjonat jest malutki, z małym placem, ale ilość dupereli rozbraja głowę :) Tanio, czysto :-) Rewelacja :-) Na drogę. 40 km do granicy Chorwacko-Bośniackiej. Jadąc 40km/h najlepsze jest to ze np, mijasz most i rusiny mostu, mijasz boczną drogę do ruin mostu. I czas reakcji na zatrzymanie na poboczu, i zjazd do miejscówki nad rzeką, to wszytsko od razu robisz. Jadąc 70km/h jest to nie mozliwe. Trzeba wtedy nawracac na jezdni i wracać się. Jadąc toche szybciej pod roweru, skręt na pobocze jest bezpieczny, duzo wcześniej wie się ze mozna skręcić. Załącznik 121177 Chyba lało. Załącznik 121178 Po drodze jeszcze Relikt przed granicą. Załącznik 121179 Relikt z oddali widać. Nie wiem jakim cudem nie widziałem go jadąc 10 lat temu, tą drogą samochodem. Załącznik 121180 Pod relikt mozna podjechać asfaltową drogą po wale. Obok płynie rzeka graniczna. A co to jest? Załącznik 121181 Jest to wielki Kamienny Kwiat. Nie Kamienny, betonowy. Ulali Betonem. Jasenovac Memorial Site. Dawne miejsce po obozie koncentracyjnym. Załącznik 121182 Duzo ludzi jezdzi na Bałkany, a nie wie, ze w czasach ich PRL, za socjalizmu, na Jugosławi budowali masę pomników, pomniczków i pomników klasy Kolos. Nazywają to Spomenikami. Chodziło o zwycięstwo nad faszystami. Moim zdaniem, tam na Jugosławi poszli na całego. Nie wystarczył pomnik czy pomniczek. Czasem te budowle były naprawdę imponujące. Betonowy Kwiat jest śliczny. Przejscie graniczne. Szybka odprawa bo ludzi niewiele. Bośnia i Hercegowina. No to lecimy! Pierwsze co sie daje odczuć do bardziej dziurawe drogi. Flagi rosyjskie na latarniach. No ale to Bośnia. Mix kultrowy. Jedni pro serbscy, drudzy pro europeijscy. Pierwsze miasto. Bosanska Dubica. Kropi trochę desczem. Ale chyba przelotnie bo niebo miejscami błękitne. Bankomat. Następnie rosół pyszny w restauracji. Restauracja super, a reszta budynku? A wybuduje się! Załącznik 121183 Załącznik 121184 |
10 Załącznik(ów)
Obiadek zjedzony. Kropi delikatny deszczyk.
Koniec EU. Koniec ggogle maps, Bedzie jazda na mapy.cz. Następny punkt wycieczki to Relikt w górach. Dookoła asfaltem. Lub Przez wioski d rogami a finisz lasami przez jakiś Park Krajobrazowy. Planując trasę, wcześniej, na podstawie zdjec satelitarnych, droga tam jest. Jakaś lesna. Jedyne czego się obawiam to jakiś szlabanów. Nie jadę enduro. Jadę motorowerem. Zawsze moge powiedzieć ze zabłądziłem. Nie wolno jedzić enduro po lesie. Ale mozna jezdzić motorowerem np na grzyby ;-) Załącznik 121186 Na ostatniej wiosce kończy się asfalt. Jest jeszcze jakaś cerkiew. Ale robi się problem. Zasieka coraz większy deszcz. Lesna droga czasem utwardzona kamieniami, czasem błoto. Ale motorek idzie fajnie. Waga 100kg powoduje ze nie ma problemów z prowadzeniem. Fakt. Brakuje mocy, jedyna i dwojka. Tam gdzies w gorze ma być juz przełęcz i asfalt. Załącznik 121187 Załącznik 121188 Co mocniejszy deszcz to robie przerwe pod drzewem. Zamienia się w kropienie to jadę. I tak kilka przerw. Koleinami płyną potoki. Ale motorek idzie. Przełęcz. Dobrze ze deszcz zanika. Spacer do Monumentu Rewolicji w Mrakowicy. Załącznik 121189 Stopnie nie wytrzymują próby czasu w wale z naturą. Beton się poddaje. Załącznik 121190 Monument? Beton i stal. Bok w dole małe muzeum. Muzeum takie se, ale sam budynek muzeum to majstersztyk socjalistycznego dizajnu. Załącznik 121191 Załącznik 121192 Na drogę. Raz słońce. Raz deszczyk. Dobrze ze motorek ma jako takie owiewki. Nie leje po nogach. Buty suche. Tylko rękawice mokre. Mapy.cz na telefonie robią robotę. No i se lecimy. Deilkane mgły. Auta mijające wznoszące wodę. Jak jest jakiś ładny przystanek to przerwa. I tak całe popołudnie. Motorek se pyrka i leci. I....... jeb tracimy ciąg. Silnik zaczyna się dusić i przerywać.... 4 bieg. Tylko spokojnie.... Ludzki mózg działa super. Czasem w 0.5sekundy poprzelatują wyszystkie myśli w głowie i wiadomo co robić. Ssanie na maxa. Silnik idzie równo, odzyskuje pracę. Czyli nie zapłon a mieszanka. Ujmuje ssanie silnik się dusi i przerywa. Mam 1/4 baku. Moze za mały napływ paliwa do gaznika. Całe szczęście kilka zakrętów dalej stacja paliw. Parkuje na stacji. Odciągam ssanie i sinik gasnie. Całe szczęscie po zatankowaniu do pełna, silnik odpala, wszytsko wraca do normy. Czyli coś go tylko dusi przy jezdzie na rezerwie... Za namową mapy.cz skręcam w głowna droga "krajowa" a tu szuter ciągnie się kilometrami. No ale sam sobie czasem wybiream drogi takie, aby nie jechać głównymi. Załącznik 121194 Rzeki śliczne kolory. Załącznik 121193 Ruiny dawnej wojny straszą. Załącznik 121195 Pózne popołudnie. Nocleg? Nie mam internetu to nie mam bookingu. Delikatny deszcz. ZImno. Fajnie by było przenocować w ciepłym miejscu, a nie pod namiotem. Ale mapy.cz mają baze noclegową. I wychodzi ze na koniec dnia dotrę w jakieś turystyczne miejsce z jeziorkami. No i jadę. I za znakami docieram do pierwszego miejsca. Jakieś domki. Ale taki wieje premiumem. Dzwonię. Wychodzi zdziwiona babka. CHyba jeszcze turystow sie nie spodziewają. Premium domek nad basenem. 15 E. No i super. Bedzie ciepły nocleg! W basenie nie popływam bo pizdzi. Ale suszenie rzeczy nad elektryczną kuchenką jest! GDZIE JEST POGODA??? |
takie tematy jak te betonowe cosie to na słowacji też są. kiedyś człowiekowi to sie niezbyt podobało. dzisiaj ma sznyt.
jedziesz. |
Fajnie, dobrze się czyta.
|
Dzida Panie Michale. Może i 40km/h ale dzida :)
|
Nieskromnie zapytam te 3KM dawały rade pod górę , czy musiałeś się nogą odpychać bo tam za płasko nie jest ;)
|
Cytat:
Przecież pisał, że 1-2 było grane. Nie wiem co ma tutaj do rzeczy słowo 'nieskromnie' :o |
Cytat:
|
2 Załącznik(ów)
Poranek. Jest słabe wifi to sprawdzam pogodę. Codziennie piszą ze od jutra słońce. A ranek wita mnie chmurami i przelotnym deszczem.
Z rana jeszcze dalsze suszenie nad kuchenką. Załącznik 121218 Do basenu? Brrrrrr :D Załącznik 121219 Dobra. Plan jest dzis dojechac do Konjc. Czyli lajtowo. 162 km. Bookooje nocleg na wieczór. W sumie dalem sobie w budzecie kempingi jak by były lub noclegi do 15 euro. No i na razie nigdzie nie było d rozej niz 15 euro. Kropi deszczyk ale 162km to bez problemu powinienem zrobić... |
Cytat:
o małej srednicy przepływu. Co do prędkości. Dzięki duzym kołom, wąskiej oponie, czterobiegowej skrzyni na płaskiej drodze predkość 40 km/h jest w sam raz. Mówimy o realnej predkosci gps a nie wskazaniu licznika (kłamie 10%). Predkośc maksymalna bojowa (chwilowa) to 65km/h. Najwazniejsza rzecz która ratuje ten motorek przed "zakatowaniem" silnika to zaznaczone białą farbą trzy pozycje manetki gazu :D Minimum, 50% i 100% mocy. To jest chiński silnik na chińskich częściach :) Mozna mu zaufać pod warunkiem nie katowania. Dlatego górki i podjazdy to 2 bieg i 50% mocy na manetce. Trwa to wieeeeeeeki ale ufam ze silnik nie wybuchnie po drodze. |
Matjas zluzuj g...ie, Moly pisał zaczepnie żartobliwie. :)
Naczelny jesteś nie spotykanie spokojny człowiek z takimi prędkościami podróżując. :D |
8 Załącznik(ów)
Spodnie i kurtka przeciwdeszczowa. Oczojebna kamizelka. I lecim. Kamizelka to podstawa. W Bośni gnają na złamanie karku, a to jedna z głównych dróg w kraju. Deszczyk kropi. CO jakis czas przerwa na herbatę na stacji paliw. No ale droga leci.
Załącznik 121220 Ma obiad rosół. Szybko i tanio :D Załącznik 121221 Ale wypogadza się. Najpierw było za zimno a teraz za ciepło :) Załącznik 121222 Załącznik 121223 Co do gratów. No to z przodu wiozę namiot, Marabut Poligon2. Maleńki kuferek z tyłu (pamieta jeszcze Transalpa ). Są dwie sakwy motocyklowe po bokach. Na kanapie przypięty podręczny mały plecak. No i tyle. :) Konjc. Mała mieścina. Zwiedzanie później. Mądra nawigacja mapy,cz prowadzi tak do centrum ze mam jechac po schodach z pieszymi ;-) W centrum szukam biura turystycznego. Dlaczego? Za miastem jest udostępniany do zwiedzania Bunkier Tito. I aby go zwiedzić trzeba dzień wczesniej kupić bilet i podać swoje dane. A robią to tylko w miejscowych agencjach turystycznych. W centrum bez problemu znajduje agencje i na jutro rano mam wejsciówke na zwiedzanie bunkra. Teraz tylko poszwędać się po miescie, fast food i mozna jechać na nocleg z bookingu. Załącznik 121227 Golf II w Bosni bardzo dobrze się ma! Pełno tego. Załącznik 121224 Skuter i motocykle mają maseczki na tablicach. Pełno tego! Załącznik 121225 Załącznik 121226 Na nocleg sie trzeba trochę cofnąć przed miasto. Ale pojawia się problem. Bo nie znajduje mojego pensjonatu z bookingu. Nie mam internetu wiec nie mam dokładjej lokalizacji. Nawigacja z mapy.cz podaje jakąś dziwną lokalizaje. Zadnego szyldu. Nic. Niby jest jakis dom. Ale czy to to? Widzę jakas babke na placu i zagaduje. Tak. Nocleg mam u nich. Mam pokoj na parterze a oni mieszkają na piętrze. .. |
Cytat:
Tego fajnego uczucia przemieszczania się w wakacyjnym, luzackim tempie doznałem zeszłego lata. U mnie było ciut szybciej na przelotach, bo średnia oscylowała wokół 45 km/h. Czyta się i lekko zazdrości Bałkanów piździkiem:bow: Ps Przez Ciebie znów przeglądałem ogłoszenia ANF i Adressa. Trza za ładna sztukę 2 koła euro położyć... |
8 Załącznik(ów)
Nocleg? Pierwsza klasa. Nad zalewem. Przeszkadza tylko tranzytowa droga za płotem.
Załącznik 121228 Załącznik 121229 Poranek. Zakupy. I na bunkier. Bunkier jest kilkanascie kilometrow za miastem. Jest na terenie jednostki wojskowej. Kontrola biletów i czekanie az się zbierze grupa. Wejscie do bunkra przez "zwykły" budynek" :) Załącznik 121230 Bunkier Tito. Tak to nazywają teraz. I tak. W PL nie mamy bunkrów takiej klasy. Kosztowało to 5 bln $ i budowali 26 lat :D Robią sie dwie grupki. 20 osob idzie z przwewodnikiem bosniackim a ja i para z Belgii idziemy z babką co oprowadza po angielsku. Bunkier urywa dupę. Nie dość ze kolosalny. To zachowany w super stanie. Kupa kasy poszła nie tyle na drązenie w skale, co na wyposazenie, prądnice, elektrownia, klimatyzacje, osusaszcze, aparatura komunikacjna, siec teleinformatyczna. Szaleństwo... Załącznik 121231 Załącznik 121232 Załącznik 121233 Załącznik 121234 Załącznik 121235 |
Super, czekam na ciąg dalszy.
|
wkleiłem w 'najlepsze filmiki' co można małym litrażem.
dla niewierzących i fan klubu KTMa :D :D :D |
Od kilku lat marzę i objeździe po spomenikach tylko nie możemy się zdecydować czym to ogarnąć, więc zazdroszczę i czekam na resztę relacji :)
|
8 Załącznik(ów)
Bunkier zwiedzony. No to dalej.
Z miasta Konjc obieram drogę na południowy zachód. Śliczna "główna" droga. Załącznik 121270 Spodziewam się gor. I dziś będą duże podjazdy. Juz kilka km za miastem zaczynają się zakręty i serpentyny. Ale na drugim biegu pomalutku. Droga pomimo tego ze dość główna, to ruch niewielki. Jak pusto na drodze to lawiruje od prawej do lewej strony drogi. Pozostałość po jezdzie rowerowej - dłuższa droga to mniejszy kąt nachylenia drogi ;-) Załącznik 121271 Krajobraz się ostro wypiętrza. Podjazdy. Przełęcz. Zjazd. I tak w kółko. Kilometry nabijają się bardzo wolno. Załącznik 121272 Załącznik 121273 Załącznik 121272 Ale widoki rekompensują wszytsko. Co moze pójść nie tak. No i? Załącznik 121274 Asfalt się kończy zaczynają się szerokie szutry. Nawet jest fajnie. Kymco ma modyfikowany zawias (cięte przednie sprezyny i tył amorki z regulacją od Rometa ADV 125. Po szuterkach motorek płynie miękko niczym Transalp. Tylko prędkość ma 4 razy mneisjzą ;-) Załącznik 121275 W dół. Kilometry lecą. Droga tylko się pogarsza. Coraz mniej fajnego szutru a coraz więcej kamieni. W pewnym momencie nawet jadę na luzie bo kamienie i tak nie pozwalają na szybszą jazdę. To ma być główna droga?????? Załącznik 121276 Załącznik 121277 Zdjazd do doliny z rzeką. Stary stalowy most. Kanion. Kolor rzeki wyrywa dupę. Ale coś czuję ze juz jest nie tak. Na drodze zwały kamieni. Na tej drodze nie ma ruchu. Nie było nigdzie znaku ze droga jest slepa. Moje obawy potwierdzają się kawałek dalej. Mostek zerwany. Lipa. Pełen strachu patrzę na nawigację. To jest nie do minięcia. Jak nic pół dnia w plecy. Motocyklem enduro? Godzina dwie jazdy. A mnie czeka potworny powrotny podjazd 10km po kamieniach na pierwszym biegu... Nie no to nie tak miało wyglądać... :mur: |
4 Załącznik(ów)
10 km na pierwszym biegu. Jak ten silnik to wytrzyma to będzie NIEZWYCIĘŻONY.
Jadę w strachu. Jak na tym odludziu cos by sie mi stało to by mnie nikt chyba nie odnalazł :) Nie ma nic nawet zasięgu. :) Wygrzebuję się na przełęcz. Pózniej zjazd i podjazd na kolejną przełęcz. Na rozjazdach wykonuję pracę Bosniackich Słuzb Drogowych i zaklejam szkotem znaki prowadzące na Kalinownik. Niech się tam nikt nie pakuje. Pal licho autem. Ale szkoda aby jakis rowerzysta z sakwami tam się zapłakał. :D Załącznik 121278 Najgorzej bo nocleg to bedzie .... dziś za Konjc. Po drodze mijałem w wiosce Jezioro kempingi nad jeziorem. Bede pół dnia w plecy przez ten brak drogi. A najlepeij bo kończy się paliwo. Na jednej z wiosek, w centralnym punkcie, przy sklepie, siadam na schodach. Biore telefon i analizuje. Muszę tutaj skołować przynajmniej 2 l paliwa . Bo na tym co mam jutro nie przejadę gór na południe. Zagaduje do ekspedientki w spozywczaku. Dziewcze perfekt angielski. I ona z agaduje do jakiś chłopaczków. Trzeba 2 l paliwa do moturka. Chłopaczek dzwoni po znajomych. Nikt nie ma paliwa. Ale na schodach przed sklepem mu mówie - słuchaj ktoś tnie spalinówką na placu - bo echo niesie. Dwa litry paliwa to mam pół baku :) Siada w starego Opla i po kilkunastu minutach wraca z baniaczkiem :-) WYpłacamy się, zegnamy, i w dół szukać kempingów... Ta wioska Jezioro nad jeziorkiem to miejscówka turystyczna. Pensjonaty. Restauracyjki. Jest jakiś kemping. WYgląda na miejscówke premium. Ale zamiast rozbijać namiot to biore drewnianą kucę. Cały czas mieszcze sie w budzecie aby płacić ponizej 15E za nocleg. Załącznik 121279 Załącznik 121280 Załącznik 121281 Na kempingu dołączam się do parki z czech. Robią ognisko. Trafili tu przypadkiem bo ich skoda superb I dojechała tu przez góry. Czesi wspominali ze mysleli ze pourywają zderzaki na kamieniach. Ale nie ejchali moją drogą, jakąś inną. Dobrze ze wg map ja jutro mam asfalt na południe. Koniec z kamieniami i bocznymi drogami... (hehe rechot chóru w tle - ta Twoja jutrzejsza droga to droga czechów... :D ) |
7 Załącznik(ów)
Kuca dobry nocleg. Nawet było wif-fi :-) Szybkie pakowanie i z rana na motorek. Trzeba się cofnąć kilka km serpentynami i na wioskę. I tam rozjazd. W lewo moja droga a prosto na Konjc. Skręcam. Jest asfalt. Fajnie :-) Dobrze się zapowaiada..... ale. Za wioską asfalt się kończy. Szutrowa wąska droga.
Eh. Lecę. Jak mi przyjdzie wracać się do Koncj to się chyba potnę. Lecę pomału szutrówką. Droga pnie się zboczem do góry. Mam takie schizy ze się kończy bez przejazdu. Ale napotykam ludzi i wypytuje o drogę. Droga prowadzi do cywilizacji :) Co jakiś czas kamienie, ale malowniczo. To chyba wczorajsza droga o której mówili Czesi. :D Załącznik 121291 Załącznik 121292 Załącznik 121293 Wspinając się ostro do góry kończy się linia lasu. Pola, pastrze, owce, kozy czy co tam mieli. I psy paserskie :) Motorek idzie przez pasmo górskie :) A im dalej w dół. Tym droga lepsza. Kamienie w szuterek się zamieniają. Szuterek w asfalt. A później to juz wywilizacja. Załącznik 121294 Plan jest przejechać granice Bosniacko-Czarnogorską. Jeszcze po drodze mijam znak turystyczny - 7 km do ruin rzymskiego mostu. A ze jestem fanem takich rzeczy - to jazda. 6km wąskim asfaltem a ostatni kolometr polną drogą. Most stoi na kompletnym odludziu. Ale jest fenomenalny!Ciekawe ile turystów tu dociera! Załącznik 121295 Załącznik 121296 Załącznik 121297 |
Czyta się! :lukacz:
|
9 Załącznik(ów)
Granica. Vratkovice. Pustki. Początek czerwca. Turystów brak. Rutynowe oglądnięcie papierów i witaj Czarnogóro.
Załącznik 121298 Droga w doł. Same zakręty. W motorku dwa problemy. Na wczorajszych kamieniach zgubiłem sprezynę od stopki, wiaze ją na drucie ale na ostrych złozeniach w lewo slychać jak szoruje po asfalcie :D Co gorsza klamka przedniego hamulca działa zero-jedynkowo. Przy ostrych dochamowywanich przednie koło za ostro bierze - a to jest niebezpieczne. :Thumbs_Down: Docieram do głownej drogi z Nikszic na Podgorice - E762. Przerwa na obiad w restauracji i analiza mapy. Na Podgorize miałem jechać starą drogą przez wioski. Ale kusi ta "droga krajowa" M18. Szeroko. Do Podgorizy dojadę błyskawicznie bo prowadzi idealnie prosto deilkatnie w doł. Tylko ruch na drodze jest bardzo duży. W restauracji po wifi biore nocleg z bookingu. Znowu ponizej 15E. Jakiś pensjonat. Dojadę tam szybko i rozbiorę pod wieczór ten przedni hamulec. Raptem tylko trzeba przezyc te 50km na tej drodze. Oczojebna kamizelka na plecy. Słuchawki od grajka mp3 do kasku. Przekop maszyny... I fru na zatłoczoną drogę... 50km jazdy delikatnie w dół. Nieustanna analiza lusterek wstecznych. Bo lecę 50km/h z wiatrem - a auta latają tu 90 bez problemu. Jest pobocze asfaltowe to ułatwiam wyprzedzenie mnie. Ale motorek w dół pędzi jak szalony... Przed Podgoriza jeszcze przerwa na imponujących ruinach stacji benzynowej. Stacja ogromna była jednoczesnie salonem grupy Fiata. Gmach to teraz tylko potłuczone szkło i mekka graficiarzy . Załącznik 121299 Załącznik 121300 Duzy pensjonat na uboczu miasta. Pierwsze co to biore od wlascicieli wd40 i rozkrecam klamkę hamulca. Przytarł się bolec co popycha tłoczek w klamce. Ale obracam go o 90 stopni by pracował inaczej. Dostaje ilka kropel oleju z bagnetu oleju. No i jest, klamka hamulca działa jak nowa :D Załącznik 121301 Nie mam zapasowej sprezyny do nozki wiec na razie zostaje drut :D Załącznik 121302 Przed zachodem slonca jeszcze spacer do punktu widokowego. Fajnie. CIepło. Jutro? Albania :D Załącznik 121303 Załącznik 121304 Załącznik 121305 Załącznik 121306 |
Ząb czasu nieznacznie Cię naruszył w porównaniu do avatara. :D
|
To nie czas a życiowe doświadczenie ;)
Pisz Naczelny, pisz. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka |
Od wszystkich przeczytanych mądrych słów oczy zrobiły się cięższe i pociągnęły za sobą czoło. Mam to samo ;) ;) ;)
|
Pyszna Relacja :Thumbs_Up::lukacz:
|
Naczelny, dzięki za opowieść, smakowała do porannego cafe’.
|
Naczelny,Naczelny,Naczelny.... :bow:
Jak zawsze wyrypa na pełnej petardzie :D Moja żonka ,zna inne Twoje "wycieczki", powiedziała,że Masz inny umysł :Thumbs_Up: |
Naczelniku! Ja Cię uduszę za tego motorka jak się spotkamy!!!
Ale póki zyjesz, to masz jeszcze szansę naprawić błąd i mi go sprzedać po dobroci :D BTW - jak Ci się droga skończyła, to nie myślałeś, aby bagaże przenieść na drugą stronę, a potem przepchnąć malucha? |
Cytat:
|
9 Załącznik(ów)
Podgorica. To jest fajne ze z rana jest juz ciepło :) Bałkańskie klimaty. Jaki jest plan na dzisiaj? Wjazd do Albanii :)
Poranne zakupy i na granice. Pomimo ze to jedno z najwazniejszych przejsc dorgowych, na granicy szybko i sprawnie w kilkanascie minut :-) Jak sobie przypomę czasy ze stałem 3h to naprawdę miło. Załącznik 121364 Asfalt nówka. No ale co się dziwić jak to jedna z najwazniejszych drog w kraju. E762. Dobrze ze jest asfaltowe pobocze to nie jestem zawalidrogą. Załącznik 121365 Tam gdzieś jest Teth :) Nie. Ja nie jadę do mitycznej drogi na Teth :) Na tej asfaltowej juz byłem kilka lat wcześniej. Tylko zakręty i zakręty. Jest jeszcze ta droga od "południa" przez kanion rzeki Kir. Powiem ze mnie kusiło. Naprawdę. Ale jestem poł dnia w plecy wg planu. I nie mogę sobie pozwolić na jeszcze jeden dzień w plecy. Niestety. O ile na motocyklu mozna "odrobić" brakujące kilometry, to na motorowerze, nie. Fizyki, czasu i przestrzeni nie oszukasz.... Szkoder. Albania fajna na kazdym kroku mają moj motorower :-) Załącznik 121366 Kymco Active jest kopią Hondy Super Cub. Cała Albania na tym jeździ, na tych kopiach. Są na kazdym kroku. Zagaduje w kilku warsztatach o sprezyne do stopki bocznej, ale nigdzie nie mają tej części ;-) Ale są pełni podziwu dla tego ze ten moturek tutaj dotarł :-) Obok Szkodry mam punt turystyczny. Antyczny Rzymski most. No to lece na wioski oglądać go. Fajny. Wiekowy. Imponujące ze to d alej stoi :) Załącznik 121367 Załącznik 121368 Załącznik 121369 Załącznik 121370 Dobra. Olać to. Nie pojadę do Teth ale mogę jechać dalej doliną rzeki Kir :) Do końca asfaltu :-) Śliczna jest ta droga a Teth kiedyś :-) Załącznik 121371 Po drodze mijają mnie dwaj motocyklisci z polski na ciezkich enduro. Pytają czy jade na Teth ale im odpowiadam ze tylko do końca asfaltu :-) Załącznik 121372 Asfalt sie kończy i zaczyna się kamienista mityczna droga :) No i pytanie czy jechać dalej czy trzymać się planu. No i zwycieza rozsądek. Trzymam sie planu. Pamiątkowe zdjęcie i zawracam w dół. Ludzie ze złombola jechali tątrase 126p więc Kymco pewnie dojedzie bez problemu tam. Tymbardziej ze miejscowi tam tez mają motorowery adv :D Kiedyś :-) Moze nie zaasfaltują :-) |
10 Załącznik(ów)
Te motorki są wszędzie :)
Załącznik 121386 Chyba w co drugiej rodzinie jest jakaś kopia tego :-) Eh przegapiłem skręt i muszę się wracać. Droga na Koman. W planie na dzisiejsze popołudnie jest dojazd jak najblizej wsi Koman, i jutro zapakować się na ten mityczny prom co idzie tym zalewem. Jakiś kemping lub pensjonat powinienem znalesc na wieczór. Na odbiciu z głownej drogi na Koman, spotykam ludzi z PL. Narzekają na dziurawe drogi. No ale na Albanie lepiej miec dobry zawias :D Droga na Koman No f akt, stary asfalt. Ale ładnie. Woda. Wzieniesienia. Zakręt za zakrętem. Fajne stare przepusty pod drogą :) Załącznik 121387 Załącznik 121388 Załącznik 121389 Załącznik 121390 Jest restauracja. Jest obiad. Ale za duze porcje to biiorę resztę na kolację będzie. Restauracja ma fenomenalny widok . Nawet jest przy niej "gratisowy" kemping. Zastatawiam się czy tu nie zostać na noc. Jest kilka kamperów. Ale miejsce w zboczu góry więc nie widzę fajnego miejsca na namiot. Ale mają wifi i znajdyję w dole kemping z dobrymi ocenami. Muszę się wrócić 2 km ale miejsce na nocleg będzie spoko. Załącznik 121391 Na kempingu spotykam starszych dziadków z austri. Jeden ma nawet takiego samego "trampka" jak ja miałem :) Och stare czasy :D Jutro jadą tez na ten "mityczny" prom. Trochę się obawiam bo oni mają wykupione zarezerwowane miejscówki. Ja nie mam nic. ALe m am tak mały "motorek" ze bez problemu pownieniem go gdzieś zmieścić. Załącznik 121392 Załącznik 121393 Załącznik 121394 Kamping Agora spoko. Ciosza spokój. Moze temu ze mało ludzi bo przed sezonem. Jutro z rana 20 km drogi do promu.... Załącznik 121395 |
Naczelny fajnie się czyta i wspomina ,miałem zajawkę żeby zrobić Theth na wypożyczonym skuterze w Skodrze bo jak nie można przejechać to można przenieść ale Ty przebiłeś wszystko :)
|
Jak zwykle fajna opowieść w Twoim wydaniu.
A to odkryte czoło łapie pomysły na które czekamy. ciał |
Bardzo fajna relacja. Dzięki. :bow:
Ale chyba słabej taśmy do zaklejenia tego kierunku na Kalinovik użyłeś, bo w sierpniu na kempie w Czarnogórze spotkałem gościa, który mówił, że parę dni wcześniej musiał tam wycofywać się długim Vito. :dizzy: Tam nie było mostka, most jest kilkaset metrów wcześniej. Za mostem zaczyna się stary, popękany asfalt i w nim był poprzeczny przepust, który woda rozerwała na wiosnę. Stąd też ten lej. Nie Ty jeden się naciąłeś na tę drogę. Ciesz się, że nie wpadłeś na pomysł jechać dalej za Kalinovik w kierunku na Cemerno - to też zaznaczona główna droga. :D Dzięki za opis tej drogi od Borackiego Jeziora w kierunku południowym. Szukałem w zeszłym roku jakiś informacji o niej ale jedyne co znalazłem to, że tragedia a tu widzę normalny szuter. Szkoda, że odpuściłem jadąc na północ z Mostaru. Pisz Pan dalej. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.