Zaproponujcie trasę na 50te urodziny ON
 

Część wszystkim;
Wiem, że forum to skarbnica wiedzy i sumaryczna ilość kilometrów nie do policzenia ;-). 50ka zbliża się nieubłaganie i wraz z przyjacielem chcemy sobie zrobić prezent - wyprawa motocyklowa.
On jest z Londynu ja ze Szczecina. Szukamy pomysłu na 2 tygodniowy wyjazd, najlepiej maj lub wrzesień by ominąć wakacje, ale mamy 100% elastyczność, ważne by było ciepło ale nie gorąco i bez deszczu ;-).
Możemy dolecieć gdzieś po autostradzie ale później chcemy pokręcić się "wokół komina" z pięknymi widoczkami, wodą (może być słodka lub słona), klimatycznymi miejscami niekoniecznie z tłumem ludzi, fajnym jedzeniem itp.
Interesuje nas 90% asfaltu.
Plan jest taki by w centrum wyprawy robić około 300km dziennie, przelot tam i z powrotem damy radę.
Spać możemy w kempingach, kwaterach prywatnych czy hotelikach bez namiotów.
Chętnie poznam Wasze propozycje kierunków dla takiej wyprawy.
Będę wdzięczny za podpowiedzi, czasu jeszcze trochę jest (2024 rok) ale chcemy się do tego mocno przygotować.

Zacząłbym od terminu bo to określi pogodę i potencjalne kierunki.

Najlepiej maj lub wrzesień by ominąć wakacje, ale mamy 100% elastyczność, ważne by było ciepło ale nie gorąco i bez deszczu ;-)

Wrzesień - Korsyka - Sardynia

Tomadyna,
nie odbierz mnie źle ale ten post trochę z dupy jest.
Primo: jest w dziale relacje z podróży a chyba takie pytanie powinieneś zadać dziale przygotowania do podróży

Drugie primo: skąd mamy wiedzieć co Ci się podoba, co lubisz, po jakich drogach jeździsz? Wolisz ogladać się za zimnymi Szwedkami czy raczej gorącymi Włoszkami albo wąsatymi Bułgarkami? ;) Piszesz, ze chciałbyś fajnie podjeść. Dla jednego to tylko ślimaki i chłodne białe wino a inny dałby się posiekać za dürüm kebab z budki ulicznej.

Trzecie primo: mamy w tym dziale ponad 30 stron relacji z różnych kawałków świata czy innej Europy. Owszem, niektóre są niepokończone, inne ledwo co rozpoczęte ale jest opisana kupa fajnych wypraw. Chłopie, wysil się trochę, poczytaj, zakreśl gdzie byś chciał jechać i wtedy pytaj. Gwarantuje Ci, że dostaniesz wtedy wiele cennych wskazówek.

Powodzenia

Ja bym zaproponował wybrać jedną z wysp na morzu śródziemnym (Korsyka/Sardynia/Sycylia). Korsykę z Sardynią można połączyć. Sycylia raczej solo.
Dojazd macie dość szybki i nie marnujecie mnóstwa czasu na dojazdówkę.
Pogoda raczej stabilna, żarcie zajebiste, macie podobną odległość dojazdową (Londyn/Szczecin) a na każdej z wysp macie słoneczne plaże i góry z winklami. Kwiecień/maj to parę dni w miesiącu deszczowych może się pojawić ale będzie zielono i ładnie. Im późniejszy termin tym gorzej bo zrobi się gorąco, krajobraz stanie się wypalony i mało zielony, wystąpi natłok turystów i ceny szybują w górę.

Nie odbieram żadnego posta źle, jestem pozytywnie nastawiony :)
PRIMO: ale to jest właśnie początek relacji, zaczynamy planować ;-)
DRUGIE PRIMO: napisałem NIE off i nic nie pisałem o grubych, zimnych czy gorących ..... weźmiemy co będzie :haha2:

No, proszę już gdzieś w okolicach Stuttgard moglibyśmy się zjechać ;-)

Jak po czarnym bo w pierwszym poście nie ma po czym to waliłbym w Alpy, Dolomity. Dwa tygodnie to coś tam zobaczy i przejedzie parę winkli. :D

jak tam się gówno znam, Melon, ale kolegi bym w Dolomity czy inne Alpy nie wysyłał ani w maju ani we wrześniu :D tak słyszałem :D

Jak ma być wyjątkowo, bo okazja, ma być pogoda, dobre jedzenie, winkle to zdecydowanie kierunek j.w. proponowany. Nie wiem, nie byłem tam motocyklem ale byłem niemotocyklem i było super.

Pewnie, jest tak, że jak jest pogoda to i gdziekolwiek jest zajebiście ale jak nie ma pogody to wszędzie jest chujowo, zwłaszcza na motocyklu.
Koniec końców jeszcze dodam, że jak jest taka kapryśna wiosna jak w tym roku to i Sycylia/Sardynia mogą nie być 100% lokalizacjami.

Pisząc te słowa pozdrawiam z deszczowej Bułgarii i za chwilę nie mniej deszczowych bałkanów - motocyklem. Trza celować między kroplami - a mamy maj :D

Matyjas ja też się nie znam kiedy najmniej ludzi jest w Alpach, ostatnie dwa lata byłem koniec sierpnia początek września i za każdym razem padał deszcz na autobanie. :D
Ale już na winklach górskich była pogoda do zamykania opony, więc pomijam fakt jazdy cały dzień w deszczu bo to tylko dojazd do celu. :)
Może ktoś podpowie kiedy tam jest najmniej ludzi i pogoda dopisuje, mowa o ludziach w puszkach.

mniejsza o puszki - w maju to się nie wjedzie wysoko w góry, we wrześniu często bywa PO pogodzie. OCZYWIŚCIE, zależy od roku ale kasy na pogodę tam i wtedy bym nie postawił :D

Dołóż kupę motocykli, rowerzystów i aut i masz zajebisty wyjazd okolicznościowy 🤣

Masz rację, na bardzo znanych przełęczach tak jest ale na mniej znanych jest ok. Np. wracając z Mangartu pojechałem drogą nr.203 następnie 401 na której spotkałem jednego motocykiela, która przeszła w sr646, a następnie w sp42 https://www.google.com/maps/place/Pa...kx17v?hl=pl-PL
Na tej wyprzedziłem słownie jednego kampa, nic więcej. Może jest mało widokowa ale wymagająca umiejętności, a takie ja lubię zwłaszcza jak kobita wali mnie w żebra ze strachu. :D

Rumunia: Fogarasze, Delta Dunaju. Z Rumunii do Bugarii-tam przejzd wzłduż wybrzeża i już:-). Jesli chcecie jechac dalej to do Istambułu.
pozdrawiam trolik

Ja z trasy powiem, ze może być gdziekolwiek byleby nie padało :)

Zaszyjcie się z kolegą na Podlasiu 😁, oprócz tych trzystu kilometrów dziennie to mój pomysł spełnia wszystkie twoje kryteria 😜😜😜😉

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka