Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   październikowe latanie:) (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=7806)

piotrek 05.11.2010 14:26

październikowe latanie:)
 
heja,

Zaczęliśmy z kolegą i jego "nowiutką" DR ambitnie, o 8 rano motory odpalone i hej przygodo.

Plan był aby troszke pojezdzić i może jakieś zdjęcia porobić...
Najpierw była łączka, wypasają się króliki i inne futerkowe gady, troche postrzelaliśmy z wydechów i już łąka naszahttp://suzukidr.pl/forum/img/smilies/grin.gif

http://www.fotoszok.pl/upload/db67c63a.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/b756b6ce.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/a9d4fbfd.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/99ae60d1.jpg

ruszyliśmy dalej i padł pomysł na pobliską żwirownie.
wszystko pięknie ładnie i nawet urocza Pani właścicielka nas tam wpuściła(pozdrawiamy!!)
szuterki fajne ale im dalej w dupę, tym ciemniejhttp://suzukidr.pl/forum/img/smilies/grin.gif
zjechaliśmy na sam dół i w sumie nie zbadaliśmy terenu na który wjeżdżamy

dr'ę wsysło nieco

http://www.fotoszok.pl/upload/139b8f8d.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/c7052490.jpg

glina ciągnie lepiej niż solarna tirówa na trasie na włocławekhttp://suzukidr.pl/forum/img/smilies/grin.gif
http://www.fotoszok.pl/upload/dfcbd03d.jpg
dr'a wyciągnięta..20 minut

już mieliśmy jechać dalej kiedy to stwierdziłem....co? Afryka nie przejedzie??

efekt taki:

http://www.fotoszok.pl/upload/5a440b5c.jpg
motong się zassał i zapadł na dobre.
znikąd pomocy....a nogi też się zapadały w tym masełku więc podnoszenie motonga odpadało...

http://www.fotoszok.pl/upload/e2419910.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/9e5f0b06.jpg

Afryka niby cięższa chyba tylko o 40 kg ale te 40 kg zdecydowało....Afryka nie do ruszenia!
http://www.fotoszok.pl/upload/c7e13b0b.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/9c32bdb2.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/413a77d8.jpg

Wyciąganie zajęło półtorej godziny i rąk nie czujemy.
Trzeba było moto położyć na boku i po deskach sunąć w jedynym właściwym kierunku.
http://www.fotoszok.pl/upload/42ba11b8.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/230dcdce.jpg

a teraz mycie ząbków i do spaniahttp://suzukidr.pl/forum/img/smilies/grin.gif
http://www.fotoszok.pl/upload/a6304d1a.jpg



Afryka cała i zdrowa. W drce urwana linke od odprężnika...
ale warto było!!

w domu to ludzie umierająhttp://suzukidr.pl/forum/img/smilies/dupa.gif

Lepi 05.11.2010 14:43

Fajnie ale czy nie lepiej zamiast motocykli wsysać np jakąś beczkę wypełnioną kamieniami? Roboty z wyciąganiem może być tyle samo albo i więcej :) A nie szkoda...

Dzieju 05.11.2010 14:47

I to szlachetną 03..... tak utopić

nicek27 05.11.2010 15:15

Cytat:

Napisał piotrek (Post 142031)
troche postrzelaliśmy z wydechów i już łąka nasza


Dopiero co był temat o straszeniu zwierzaków...
:haha2:

wieczny 05.11.2010 16:11

Dzieja rozumiem ale Lepiego nie poznaję ;)...

piotrek 05.11.2010 16:12

Cytat:

Napisał nicek27 (Post 142047)
Dopiero co był temat o straszeniu zwierzaków...
:haha2:

typowa łączka nawet nieuprawiana... czas nałączce może 10 minut, później już topienie... :)

Dzieju 05.11.2010 16:16

10 min przyjemności i 1.5 godz wyciągania....hmmmm taki sobie rachunek...

piotrek 05.11.2010 16:23

Cytat:

Napisał Dzieju (Post 142064)
10 min przyjemności i 1.5 godz wyciągania....hmmmm taki sobie rachunek...

Dokładnie, ale jak się chce coś udowodnić bez sprawdzenia...

Franz 05.11.2010 16:31

Zawsze można wyskoczyć z samolotu bez spadochronu. Jeszcze lepsza frajda - 100 % zadowolenia :)

Lepi 05.11.2010 16:36

Cytat:

Napisał Dzieju (Post 142064)
10 min przyjemności i 1.5 godz wyciągania....hmmmm taki sobie rachunek...

No właśnie, ja wolę odwrotne proporcje. Dzida musi być a topienie to tylko dodatek.

piotrek 05.11.2010 16:42

Cytat:

Napisał Lepi (Post 142070)
No właśnie, ja wolę odwrotne proporcje. Dzida musi być a topienie to tylko dodatek.

Dzida była w niedzielę:) a to jako wstęp, też mialo być dzidowanie ale zassało...

wieczny 05.11.2010 18:13

Jesteś zatem bogatszy o doświadczenie :).

karlos 05.11.2010 18:35

Też mnie kiedyś tak wessało :)
http://picasaweb.google.com/kaarrllo...13826619695634

next22 08.11.2010 14:47

Widzę swojskie numery rejestracyjne EPI ...
Może kiedyś będę mógł z wami polatać fajne klimaty . Pozdrawiam

motormaniak 08.11.2010 15:02

To straszne tak naruszyć idealną strukturę matki ziemi. Było ram takie ładne równe błotko a Wy żeście go bezwzględnie zmieszali. Na pewno eko-terroryści zamierzali ząłożyć na tej żwirowni obszar natura 3000. I jeszcze te wasze wydechy. Okoliczne zwierzęta tolerują tylko odgłos pracy buldożera i popierdująca afryka wytrąca je z równowagi.

Marcin.111 17.11.2010 23:56

2 Załącznik(ów)
Ja tez tak ostatnio sprzęta w błocie utopiłem. Tylko że narazie śmigam w ramach treningu przed afryką (10 lat po asfalcie w terenie niewiele daje) Kawą KLR650 a to jest tylko 180kg. Dzidowałem przez nieznany las po deszczu. Były same kałuże czasem nawet po 20 metrów długie wiec tylko gazu dodawałem jak widziałem wodę. W ten sposób przeleciałem przez mała rzeczkę której nie zauważyłem bo wyglądała jak jedna mniejszych kałuż tylko że była głęboka na metr. Ucieszony że udało mi się to przejechać stanąłem 2 metry za rzeczką bo było błoto po ośki które mnie zatrzymało. Jak się później okazało dobrze ze mnie zatrzymało bo 3 metry dalej była już większa rzeczka i motocykla by nawet nie było widać jak by poszedł na dno. Bylem sam, motocykl po oski w błocie i musiałem go jeszcze zawrócić. Myślałem ze płuca przy tym wypluje ale po chwili udało mi się je przekonać ze na zewnątrz niema nic ciekawego i nie maja po co wychodzić. Po 10 minutach walki klęcząc w błocie położyłem motocykl na boku i tak go przeciągnąłem kawałek. Wszystko trwało ponad pół godziny a nad głową latało mi 10000000 komarów. Niestety musiałem jeszcze tą pierwszą rzeczkę pokonać a na rozpęd nie było szans. Dojechałem przednim kołem do brzegu i tak już motocykl został bo nawet nie miałem siły myśleć żeby go wyciągać znowu samemu. Zadzwoniłem po kolegę i poszedłem 2 km po do najbliższego miejsca które mu mogłem wytłumaczyć przez telefon. Przyjechał ciągnikiem ale też nie dojechał bo się zakopał wcześniej. We dwóch już moto łatwo wyszło z wody i nawet odpalił od tyka. Nic nie zalało. Wymęczyłem się wtedy za cały rok chyba ale nie było tak źle. Nauczka żeby jeździć z kimś zawsze wtedy jest łatwiej we dwóch. Oczywiscie tak byłem wykończony że pomyślałem o zrobieniu zdjęć dopiero po powrocie z kolegą.

Mirmil 18.11.2010 07:42

Marcin!
na drugi raz zadzwon do Mirmila,to pojezdzimy razem,a pozatym jak jezdzic,to na poludnie od drogi rzeszowskiej,a zwlaszcza od szydlowca,mniej blota,wiecej piachu,mozna poszalec:)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.