![]() |
Prawo a jazda po lesie.
Ten "lasek" to po legalu?
|
łe no Elłót - sporo jest lasów gdzie nie ma jakiegokolwiek znaku i jedziesz...
a drugiej mańki w okolicy Grodźca właśnie robiąc off natknąłem się na piękne szurtwy, które nie mają z lasem nic wspólnego a stoi lizak i na legal trza mieć glejt. matjas |
Cytat:
Skoro szykujesz trasy na zlot, to upewnij się w nadleśnictwach, przez które te trasy przebiegają (o ile przebiegają), czy są to drogi dopuszczone do ruchu "z zewnątrz". |
Cytat:
Elłódzik, przytocz podstawę prawną jak masz pod reką, celem zwiększenia świadmości w narodzie... Zdrowia :hello: |
Link:
lasy Cytat:
|
hm... macie rację. bezsprzecznie ale w 100km pętli niemożliwością jest to stwierdzić. czasowo znaczy się.
mam nadzieję, że przyjmą jako załącznik do pisma szczegółowo wytyczoną trasę. matjas |
Temat trochę odbiega od głównego wątku, no ale
Przyjmijmy że z wjazdem do lasu jest trochę jak z przestrzeganiem prędkości niby nie wolno a większość jedzie szybciej, zwłaszcza gdy mamy do dyspozycji enduraka, kostkę i zawieszenie o dość dużym skoku |
Cytat:
|
To HJ, nie HDJ...;) Można by rzec, że HDJ 80, to w lini prostej synalek HJ 60/61 kończąc na dzisiejszych wypasionych LC V8, dla których mój HJ jest pradziadkiem (toże w lini prostej).
Jeżdżę tylko na pełnym legalu. Jest mi łatwiej, bo nie jestem zwolennikiem topienia w błocie po klamki. W teren przedstawiony na fotkach Kolegi korby nigdy bym nie wjechał także i z tego powodu, że na moich MT-kach, przy wadze Elwooda to masakra dla tej drogi. Ma ona gospodarza i to niech on decyduje. Jak pozwoli, to wjeżdżam. Tędy droga... Znajdziesz na tym forum kilku, którzy korzystali z "dobrodziejstwa" jazdy ze mną po trasach, na których motocyklista nigdy wcześniej nie dostał zgody. Prawda Szymbulansiku?:) |
Cytat:
na pełnym legalu to jak piwo bezalkoholowe (pomijamy A.L.P. itp, bo to bicie piany wykorzystywanie uprawnień) i rozumiem ze jesteś świętszy od papieża pozostaje Mi tylko wielki ukłon . Toyota to nie waga ciężka nie musisz borować żeby przejechać i zostawiać redliny do kolan za sobą :) . nie wnikam gdzie jeździł kol.KORBA ale to mogła być prywatna droga w prywatnym lesie, no chyba ze chodzi o okres lęgowy ptaków ale to inna bajka |
Dodam tylko, że straż leśna jeśli kogoś złapie na nielegalu to kara bezlitośnie i po maksie.
|
Agent: to nie jest tak. Zależy gdzie jesteś i jak się zachowujesz. Kiedyś miałem dużą terenówkę i co prawda upalałem tylko na zorganizowanych imprezach, ale do lasu zdarzyło mi się wjechać. Dopóki jesteś na w miarę utwardzonej drodze i jedziesz spokojnie, to grozi zwykle tylko pokazanie bagażnika, czy drewna albo zwierzyny nie wywozisz.
Leśnicy to przeciętnie sensowni ludzie i potrafią odróżnić leśnego bandytę od miłośnika przyrody. Co innego parki narodowe/rezerwaty parki miejskie czy inne miejsca uczęszczane przez spacerowiczów czy rowerzystów. |
Cytat:
:hello: |
Leśnicy tak :) Znam wielu leśników.
Co innego straż leśna - w końcu to ich podstawowy obowiązek. Ale masz trochę racji - jeśli jedziesz po nawieżchni bitumicznej, albo szutrach to spora szansa że będzie tylko upomnienie. ...tylko powiedzmy sobie szczerze, kto z Was jedzie do lasu by jeździć po utwardzonych drogach? No właśnie.. Daruje sobie pisanie jak destrukcyjne dla ekosystemu jest jeżdżenie motongami na przełaj przez las.. Cytat:
|
Cytat:
Czasami warto to zasygnalizować. Z drugiej strony RDLP nie robią zbyt wiele w tym kierunku, by spacyfikować sensownie problem jeżdżenia po lasach. Moim zdaniem można to zrobić udostepniając jakieś wydzielone obszary, traktujac je jako nieużytki leśne ale ze ściśle wytyczonymi trasami, dostepnymi za opłatą np. (wjazd przez bramkę) jeżeli chodzi fanów OR, czy też wytyczenia szlaków dla dwu, czy czterokołowców w jakis atrokcyjnych, dużych kompleksach leśnych (coś na wzór parków w Afryce). Trzeba miec przy tym świadomość, jaka niechęć w tem materii dotyczy zwłaszcza motorów (hałas!), o kładach, to juz nawet nie chce wspominać. |
Cytat:
Tylko nie pamiętam gdzie to było... ale gdzieś było. To chyba w szpitalu jak mnie dragami potraktowali :dizzy: w TV słyszałem 5./dziesiąte (bo w domu nie mam TV). |
Jakies uporzadkowanie sytuacji byloby swietna sprawa. Poki co bawimy sie w policjantow i zlodziei :(
Kazdego wali, czy wolno, czy nie, bo i tak kara bedzie nie za nieprzestrzeganie prawa, ale za niefart trafienia na szeryfa, prawda? :( |
Kilka lat temu, mój brat, dość oblatany i znany w świecie 4x4 proponował niektórym gminom na terenie kraju wytyczenie "zielonych dróg" , na których poruszanie się czterokołowcami różnej maści byłoby legalne. Boksował się z tym pomysłem przez kilka lat, ale zainteresowanie było mierne i dalej jest jak jest.
|
Zdecydowanie prościej jest "NIE i CHU*....." Tak po polsku.
|
Nie znam planów RDLP, ale wątpię by w ogóle zależało im by ktokolwiek wjeżdżał do lasu w jakikolwiek sposób. Pewnie obawiają się, że będzie tak jak w tym powiedzeniu - 'daj palec, weźmie całą rękę'.
Podejrzewam, że większość miała by takie bramki głęboko w d..., bo w Polsce po latach PRLu nadal mamy przeświadczenie, że wszystko nam się należy i nie mamy szacunku do cudzej, a co dopiero państwowej własności. Do tego wiekszości z nas wydaje się, że to przecież nie ma większego znaczenia że raz sobie przez las przejadę. Trzeba dużej świadomości i wrażliwości przyrodniczej by zrozumieć zależności w ekosystemie w który ingerujemy (zaznaczam, że nie jestem wojującym pseudo ekologiem ;) po prostu z racji wykształcenia ogarniam temat). W Polsce większość lasów jest państwowa. To ewenement w skali Europejskiej. W większości innych krajów lasy są prywatne i tam właściciel decyduje czy można u niego jeździć czy nie. Jak pojedziesz na nielegalu, to będziesz miał spory problem, bo to już jest traktowane jak wtargnięcie na cudzą własność. Cytat:
|
Cytat:
|
ogulnie do lasu się nie wjeżdża ale po drogach gminnych lub publicznych zawsze można, jeśli jest znak inny niż zakaz wjazdu wolno
dwa u mnie leśnicy na drodze publicznej postawili zakaz wiec pewnie nie zgodnie z prawem bo droga nie jest ich własnością , które drogi są gminę można dowiedzieć się w urzędzie gminny , po takich drogach można jeździć dowoli czy to się komu podoba czy nie |
Cytat:
Jak napisał Elwood jeśli chodzi o lasy, to rzeczywiście mamy się czym pochwalić. Własnie to 'magiczne hasło gospodarka leśna' wynikające całkiem rozsądnej Ustawy o Lasach sprawiło, że wartość lasów w każdym aspekcie nieustannie rośnie - i to jest zaje...te :Thumbs_Up: A dzięki temu, że są państwowe to możemy z nich "swobodnie" korzystać (tzn. nikt nam ich nie grodzi i nie stawia bramek). Szanujmy to :) Jeśli szukasz lasów naturalnych, niemal pierwotnych, to jedyne miejsce w tej części Europy to Puszcza Białowieska :) enjoy Nie zmienia to faktu, że lasy sie użytkuje, musza na siebie zarabiać, więc jak przychodzi czas wyrębu to trzeba to drewno jakoś wywieźć z lasu i tu pojawia się zrywka. Nie wiem jak to sobie inaczej wyobrażasz, ale chętnie się dowiem ;) ..a Ci niedobrzy myśliwi to temat rzeka na osobny wątek :) Jesli chcesz obciążać współczesnych za to co się wydarzyło w XVIII i XIX w. czy nawet w I RP to ok, tylko nie wiem co to ma wspólnego z hipokryzją ;) Faktem jest, że współcześni myśliwi (nie kłusownicy) są niezbędnym elementem gospodarki leśnej, ale nie widziałem by z tego powodu stawiać im pomniki za bohatestwo :D Sorry za ironię :D |
Na miękko biorę. Głównie chodzi mi o to że cały czas wpływamy na przyrodę - i to co traktujemy jako "i to jest zaje...te" jest tylko mniejszym złem. I nie jest ważne kto ma rację, tylko to żeby znaleźć kompromis. Ktoś motocykli nie chce w lesie bo to zło wcielone, kto inny to traktuje jako kontakt z przyrodą (niby dziką).
Co do myśliwych - miałem z tą "sóbkóltórom" kontakt z racji koneksji rodzinnych i mam niezbyt pochlebne zdanie. Przyroda i LP pewnie dały by radę bez nich ale to takie fajne se postrzelać. Żeby qrna chociaż głodowali... Niech się tylko pojawią o dwa wilki więcej na jakimś terenie to O BOSZE będzie pozwolenie na odstrzał... Może generalizuję i kogoś krzywdzę ale wszyscy motocykliści to też zło... |
No właśnie nie zło. Ani leśnicy, ani motocykliści, ani myśliwi.
Strzelać trzeba, bo to jedyny sposób na regulację populacji, bo nie mamy 70% lesistości i naturalnej selekcji, tylko wszechobecną urbanizację. Myśliwi są potrzebni czy się to komuś podoba, czy nie. I oni robią dobrą robotę, nawet jeśli wśród nich są czarne owce psujące opinię. Motocykliści zresztą też są 'dobrzy' i 'źli'. Ci co respektują prawo, a jeśli je obchodzą to starają się nie szkodzić i Ci co mają wszystko głęboko w poważaniu i wylewają zużyty olej do rowu przy drodze. Nie ma reguły. Jakim motocyklistą jesteś Ty? Zawsze jest tak, że jak czegoś nie znamy albo nie rozumiemy, to najłatwiej nam to demonizować albo wręcz zmieszać z błotem. Gdy temat rozumiemy szerzej i głębiej niż tylko po nagłówkach gazet to zazwyczaj nasza ocena przestaje być z góry ustalona zgodnie z tym jak kraczą wrony :) |
Cytat:
Niestety Twoja wypowiedź nie opiera się na faktach tylko propagandzie. A co do jazdy po lesie, choć jestem jej wielkim amatorem to jednak ze względu na coraz wiekszą ilość zmotoryzowanych offroadowo w/w obywateli na "o" mogę dla dobra ogólnego z tego zrezygnować i przenieść się na stepy. W moim rejonie jazda po lesie jest w niektórych rejonach dla niektórych dozwolona ale swoim zachowaniem i pomocą zapracowaliśmy na to. ps. ukończyłem szkołę leśną w Porażynie, pracowałem w lesie, znam leśników, las, myśliwych ... |
Cytat:
Nie ma znaczenia jakim jestem motocyklistą. Ważne jakie stwarza się warunki do tego żebym mógł być "dobrym". Cały czas jest więcej "trzeba" lub "nie wolno" niż "można ale..." Wszystkie moje argumenty (jeśli można tak to nazwać) sprowadzają się do tego żeby pokazać że na tle tego co robi się w imię gospodarki leśnej i ochrony (prawie) dzikiej przyrody dopuszczenie do kontrolowanego ruchu po terenach leśnych tragedią nie będzie. I w zasadzie tyle. A co do myśliwych - niech sobie będą - na etacie, nie dla przyjemności, tylko tak jak napisałeś - dla kontroli populacji. Niech strzelają do tych najsłabszych, chorych (tak jak to podobno robią) a nie do tych które najładniej będą wyglądały na ścianie. Teraz pomagają co najwyżej wyewoluować gatunki które będą potrafiły spieprzać przed kulami. |
Mam bardzo wiele do powiedzenia w tym temacie, a zarazem nie potrafię powiedzieć nic. Kolejny z tematów pt. Czy wszyscy ludzie na Quadach są źli. albo, czy motocykliści to dawcy nerek itp. itd. Niech każdy robi tak by nie szkodzić innym a będzie dobrze.
Sorry Elwood, ale musiałem :) |
Cytat:
Będę tu od czasu do czasu wklejał różne ciekawostki związane mniej lub więcej z tematem i zachęcam innych. |
I tak rób, jeśli siłę masz, mnie jej brak, ale wesprę Cię jak mogę, bo chamstwa w lasach nie zniesę. i tyle.
UWIERZCIE WSZYSCY !! DA SIĘ JEŹDZIĆ OFF NA LEGALU TRZEBA SIĘ POSTARAĆ !!! I PRZEDE WSZYSTKIM POTRAFIĆ DOGADAĆ, LUB POGADAĆ.. sorry, za AAA. ale jakoś mnie poniesło :) |
Wtrącę i ja swoje 2 grosze...
W zeszłym roku wystąpiłem na piśmie do Nadleśnictwa o zgodę na przejazd drogą leśną (odcinek 4km) dla 10-12 motocykli enduro typu GS czy Varadero. Przejazd ten miał być częścią dość atrakcyjnej trasy. Droga to rzekłbym nawet trakt, bo dość szeroka i szutrowa... Niestety moja prośba została odrzucona, bez podania przyczyny. Tzn. jako powód podano, iż Lasy Państwowe nie wydają zgody na takie przejazdy... A to że 3 tygodnie później Baltic Lotos Cup rozjeżdżał te dróżki to jak mniemam była samowolka... |
Cytat:
http://www.zw.com.pl/artykul/234248,606648.html |
Jest wiele dróg które idą przez las, ale są drogami gminnymi, czyli wolno po nich jeździć. By dowiedzieć się które to drogi, należy przejechać się do nadleśnictwa i poprosić o wykaz takich dróg, zaznaczam poprosić, nie wymagać !!. Przy okazji mamy możliwość uargumentowania naszej chęci jazdy po drogach gruntowych, oraz zawarcia ewentualnej znajomości. Poza tym, można zorganizować razem z leśniczym jakąś małą imprezkę, albo przynajmniej zaproponować. np. sprzątanie lasu, itp. itd.
|
Cytat:
Szczerze mówiąc tyle tych zgłoszeń ciągle, niesprawiedliwości, kradziejstwa i hipokryzji, że sam bym miał ochotę coś zgłosić |
Agresja budzi agresje. Moim zdaniem lepiej pogadać niż wymagać, albo co gorsza podawać kogoś do prokuratury. Taki leśniczy podany do sądu, już nigdy nie zezwoli na nic. Tego można być pewnym.
|
Cytat:
..ale ja nie porównywałbym tych dwóch rzeczy ze sobą i nazwał tego dobrą robotą. |
Cytat:
I tu warto prześledzić ustawę. Jasno z niej wynika, jakie można imprezy organizować. Przede wszystkim stroną dla Lp, są tylko jednostki z osobowością prawną (Sp. z o.o., Spółka akcyjna itp.). Nie ma zaś przepisu, który umozliwiałby wydanie zgody "cywilom", czyli Matjasowi np. Jest to akt dobrej woli, który od biedy można podciągnąć pod edukację leśną. Myśle jednak, że naistotniejsze jest to, żeby nie pchać się tam na chama a ewentualną odmowę też przyjąć z pokorą. P.S. Szparagu po wykaz dróg gminnych, to lepiej do gminy niż LP. |
Cytat:
Pana leśniczego trzeba wizytować najczęściej jak to tylko możliwe, w końcu będzie naszym kolegą. No i zapomniał bym, zawsze należy pana leśniczego zaprosić na integracyjne ognisko :). Leśnicy to naprawdę porządne chłopaki :). I nie ma im się co dziwić, każdy z nas zachowywał by się tak samo. |
No dobra kto konkretnie to załatwiał?? bez nawijania pustych postów , teoria a życie to co innego. Leśniczy czy podleśniczy większości fajne chłopaki ale oni mają nad sobą szefa NADLEŚNICZEGO to on właśnie podpisuje glejt a zazwyczaj jest już trochę skrzywiony:vis:ekolog albo zazwyczaj ma złe dni podkreślam nie jest to reguła ale zazwyczaj tak jest i jak słyszy impreza masowa to się jeży i zazwyczaj strzela focha ale nad tym panem też jest jeszcze szef i on dopiero trzęsie .Przykład ;Kiedyś konkretnie 2002-2003 w Borach Tucholskich były fajne imprezy off OSIECZNA korzyść miał każdy ALP,Gmina ,Agro, sponsorzy, uczestnicy pełna sielanka impreza cykliczna ale znalazła się pani ekolog z układami w Wawie(chyba w ministerstwie) i nie pomogło święty boże okres lęgowy ptaszków i po ogólnym zadowoleniu .tak na marginesie jeszcze nie widziałem nadleśniczego z bloczkiem on ma ludzi od tego i art.161KW i wszystko jasne :(
|
Cytat:
Fakt, że na ostatniej, na której byłem, jakieś 2 unimogi strasznego syfu narobiły, że o rajdzie na kompletnej bani między namiotami nie wspomnę. tak czy siak, impreza faktycznie była fajna i 100% na legalu, chociaż lokalesi nie do końca ten entuzjazm podzielali. |
Praktyka jest b. pozytywna. W forum TA mieliśmy zlot w Konikach. Koledzy z Grupy Krakuff załatwili przejazd po górach, szlabany otwarte, zabezpieczenie trasy przez Straż.
Elwood, Szparag - zgadzam się z Wami całkowicie! |
Cytat:
ja nie jestem jakims pieniaczem, staram sie nikomu nie wadzic i ze wszystkimi trzymac sztame. lesnik - nie lesnik, BMW czy Yamaha - jak moge to pomoge. i rozumiem, ze duzo lepiej jest byc w zyciu przyjaznym niz wrogim. ale to brzmi jak z filmu Barei! :dizzy: "Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu. Wszystkim pomoże, o każdej porze, mój Boże!" |
Cytat:
Czy gdybyś miał prywatny ogródek, albo był zarządcą jakiegoś terenu, to chciałbyś by ktoś Ci bez pozwolenia orał trawnik motongami? |
Masz rację, to wygląda jak w filmach Barei, lasy państwowe i ludzie tam pracujący dalej żyją tamtymi czasami. Można się dostosować, albo nie wjeżdżać. A jest tak dla tego, że wszystko w rękach pana leśnika.
I jeszcze jedno, takie zachowanie totalnie nie leży w mojej naturze. Ale załatwiałem kilka razy zgodę na wjazd do lasu i próbowałem wielu sposobów i mogę powiedzieć wprost, ten działa !!!, |
Agent: a czy do lekarza w panstwowej przychodni przychodzisz na wizyte z bombonierka?
tez zapraszasz listonosza na ognisko, zeby paczki na poczcie nie ginely? to jasne, ze lepiej byc za pan brat z lekarzem, z listonoszem, lesnikiem i pania z miesnego. ale nie moze byc tak, ze od tego, czy lesnik mnie lubi czy nie zalezy decyzja o wydaniu zgody na przejazd. to juz jest patologia, prywata czy jak to tam nazwac. kryteria na wydanie takiej zgody musza byc jasne i klarowne. czy jak lekarz nie bedzie lubil socjalistow to ma prawo odmowic im pomocy? a czy jest ok jesli listonosz nie przynosi paczki panu z III pietra bo uwaza, ze jest on pijakiem i zlodziejem? i motocyklista? Cytat:
Cytat:
|
Widzę, że Twój problem leży w nieznajomości ustawy o lasach państwowych.
A do lekarza chodzę prywatnie. Gdyby były prywatne lasy pewnie wolał bym płacić i po nich jeździć. Ale Żyjemy w Polsce i jest jak jest |
Cytat:
moglbys mi pomoc z moim problemem i pokrotce wyjasnic w czym rzecz? prosze. |
Tak zgodnie z ustawą, praktycznie nie ma opcji wjazdu do lasu. I jedyną osobą która może na to pozwolić, jest pan leśniczy który tak naprawdę ryzykuje własną dupą, bo jeśli coś się stanie to ma przejebane u swoich przełożonych, że wyraził zgodę. Załatwienie 100% legalnej zgody jest praktycznie nie do przejścia. Zawsze jest tak w połowie legalne, polegające na przymknięciu oka.
Proponuję byś spróbował załatwić oficjalną drogą zezwolenie na wjazd do lasu to zobaczysz o czym mowa. Próbowałem to robić oficjalną drogą i zawsze była odmowa. Bo skoro nie muszą i nic z tego nie mają to po co ryzykować, dla bandy motocyklistów. Jeszcze jedno. Jako, że jesteśmy w UE, pewnie w najbliższym czasie zostaną zaostrzone przepisy i po lasach to nawet chodzić nie będzie można, więc korzystajmy puki możemy z dobroci leśników |
Cytat:
|
Cytat:
Tak dla jasności. I trochę się z Derym zgadzam - tak jak u lekarza pójdziesz, będziesz miły i w ogóle rzeczowy a i tak ci spieprzy składanie kości i ni chuja nie będziesz miał racji bo oczywiście on ją zawsze ma. Na marginesie - tam gdzie dłuuugo byłem czyli w Serbii (także w okolicznych państwach) można jeździć wszędzie nie pytając nikogo o zgodę. Nawet na parkach narodowych nie mają zakazów wjazdu. I problemów nie ma. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:01. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.