![]() |
Na jedwabnym szlaku 2011
http://www.jedwabnyszlak2011.pl/index.htm Co uważacie na ten temat?
|
Ale w jakiej kwestii mamy coś uważać?
-Pomysłu na wyjazd? -Strony? -Sponsoringu? -Twojego posta? Może sprecyzuj ;) |
Jedwabny szlak i omija Persję? To chyba jakaś prowokacyjna próba poprawiania historii :dizzy:
|
Uważam, że link działa :hehehe:
|
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Zaliczenie całego jedwabnego szlaku to temat na dłuższy wyjazd. Oo mam nawet mapkę z Chiwy ;) Załącznik 21147 A tak w ogóle to bardzo fajny pomysł na wyjazd mają chłopaki. |
Nie no pomysł jest ok. Sam bym się tak chętnie przejechał.
Tylko dziwi mnie dlaczego omijają Iran. Ot tyle. |
Możliwe, że zniechęcił ich carnet de passage potrzebny do wjazdu do Iranu.
|
Chlopaki w Iranie juz byli, tyle ze Oplem Kadettem. Moze dlatego Iran odpuszczaja tym razem.
Bylem na ich pokazie slajdow, na moj gust kozaki:D Duzym fiatem nad Bajkal tez zajechali.. Mieli Zukiem na syberie jechac, Zuka kupili i widzialalem go na miescie ale temat chyba odpuscili.. |
Juz precyzuje: Co uważacie na temat planu podrózy (chyba odpowiedź juz po części otrzymałam :))? Czy ten sposob organizacji wyjazdu wydaje się Wam na tyle interesujący że nalezy im się wsparcie finansowe?
|
Po materiałach na stronie widać, że mają fajne pomysły i nudno nie będzie.
Czy wsparcie im się "należy"? Myślę, że jeśli chłopaki pomyślą to mogą być bardzo atrakcyjni dla potencjalnego sponsora. Jednak za sam pomysł nikt im kasy nie da :( |
Zastanawiałam się przez chwilę jak przekonac, jakich argumentów użyć przy rozmowie z potencjalnym sponsorem do wyłożenia kasy na taką podróz i dochodzę do wniosku że w obecnej chwili nie mam zielonego pojecia jak to się robi?! Reklama, reklamą ale czy to wystarczy? Czy jest popyt na takie przedsięwzięcia?
|
Tutaj było trochę w temacie sponsoringu: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9069
|
Cytat:
|
Witam,wiem kto mógłby to zasponsorować, ale nie wiem jakich użyć argumentów aby Pana sponsora przekonać do tego przedsięwzięcia.
|
Używasz argumentów wszelkich dostepnych.
Są jeszcze agencje pijarowskie, może nawiąż kontakt z którąś. Tyle, że to dość późno o ile wyjazd ma odbyć się w tym roku. Agencje mają kontakt z potencjalnymi sponsorami ale konsumują około 75% budżetu. Tyle, ze to ciut większy kaliber. Sam temat Szlaku Jedwabnego przynajmniej w środowisku "jeżdżących" spowszedniał. Pamiętam, jakie oczy zrobiłem, gdy wpadłem na relację Pastora i Sambora z Pamiru 2006. Po prostu musialem tam być w roku naastepnym. Obecnie wyszedł przewodnik Berlitza Szlak Jedwabny po polsku, a to oznacza, że kierunek ten jest modny i mocno uczęszczany (przejrzałem go pobieżnie notabene i brak w nim Turkmenistanu np, co uważam za wielki minus. Nie wolno tego kraju pomijać!). Od czasu wyjazdu Pamirców wiele się zmieniło! W samej mentalności potencjalnych riderów choćby. Tereny te nie sa już owiane aurą tajemniczości aczkolwiek pozostają bardzo niebezpieczne. Głównie Afganistan. Nietknięta przez polskich motonitów jest klasyczna nitka szlaku, czyli Droga Północna, Przełęcz Chajberska, Droga Centralna (najpiękniejsza odnoga). Jednym z najbardziej istotnych dla mnie punktów na szlaku jest Herat i okolice dzisiejszego Mary w Turkmenistanie. Tych miast nie można pominąć. Konsultowałem te odcinki ze znawca regionu, jedżącym tam od 30 lat i zdecydowanie w dzisiejszej dobie odradzil mi ten kierunek. Zagrożeniem nie są Talibowie, ale zwykli bandyci. Do tego doprowadzili Amerykanie. W zeszłym roku w spokojnym dotychczas Badachszanie zamordowano 15 lekarzy i sprawcami nie byli Talibowie. Czy któraś agencja prasowa podała ten fakt? Nie słyszałem. Reasumując. Z mego pkt-u widzenia istotnym czynnkiem jest pionierstwo lub udział w wyprawie jakiejś znanej twarzy, która ma już wykreowany wizerunek. Co do samej stronki Twoich kolegów, to jest ona tak pstrokata, że patrzeć na nia nie mogę... :) Przenieść tych wszystkich "sponsorów" na dolną stopkę a wolną przestrzeń wypelnić zasadniczą treścią, choćby mapą i krótkim opisem. Nie mozna jechać tylko dla sponsorów, przede wszystkim dla siebie! PZDR! |
Cytat:
Znam tych chłopaków i nie rób im wody z mózgu. Byłem w Turkmenistanie, to policyjne państwo, tam nie ma Talibów i bandytów, amerykanów też nie ma:) Sa tylko grzeczni obywatele i wszedobylska policja mundurowa lub po cywilnemu. Dostajesz mapkę swojego przejazdu (wiza tranzyt) i trzy dni czasu. Jak cię złapią że jesteś poza trasą to możesz beknąc zdrowo... Chyba że wizę turystyczną ( o którą bardzo trudno) z przewodnikiem (policjantem):Sarcastic: pozdr. |
Zbynio, piszę tylko o Agfie w temacie bandytyzmu itd (źle doprecyzowałem). I to nie jest robienie wody z mózgu. Temat mam dość obszernie zdiagnozowany pod kątem moich planów.
Turkmenistan, to 5 dni tranzytu, chyba, że dadzą 3, co się zdarza. Tu, jak i w pozostałych postradzieckich republikach jest ok, to prawda. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.