![]() |
Szkocja 2012 - tam podobno pada deszcz... - relacja
6 Załącznik(ów)
O wyprawie do Szkocji myślałem już długo - nawet nie potrafie sobie przypomnieć co mnie zainspirowało aby tam pojechać...
- sam mieszkam w Irlandii - gdzie pogoda nie zachwyca - w szczególności na zachodnim wybrzeżu - gdzie mieszkam od kilku lat...Szkocja (gdzie pada podobno bardziej, mocniej, i silniej) kusiła mnie i była jedną alternatywą (obok Rumunii) na pierwszą (poważniejszą) wyprawę na moto... Pewnego dnia siedząc w pracy postanowiłem, a co za tym idzie popełniłem wątek w naszej grupie "Wyspiarzy": Szkocja - koniec maja 2012 Wątek ten stał się bardzo popularny - wiele pomysłów, wiele uwag, wiele terminów... Jednak nadejlszla wiekopomna chwila... Dnia 26 maja po kilku godzinach snu (pracowałem oczywiście noc przed wyjazdem) o godzinie 8:30 wysłałem SSA do chłopaków z Dublina "Ok, jadę chłopaki" Z Galway musiałem/chciałem się udać do Dublina - Do Kolaska - który za sponsorował naszą wyprawę przyczajając mi navi, dętkę przednią, regel i pompę paliwa - którą nikczemnie popsułem wożąc ją w kufrze... Oraz do Hero który przekazał mi nalepki mocy :) Trasa z Galway do Dublina to monotonna autostrada - na szczęście muzyka w mym mp3 pomogła nie zasnąć :) Po dojechaniu do Dublina - chwila lansu w Phoenix Park: Załącznik 31708 Zaraz potem 3Afryki ruszyły w kierunku Newry - gdzie w Heingericke planowany był zakup kilku bajerów wyprawowo naprawczych (do nie psujących się Afryk) W Newry pod sklepem dostałem błogosławieństwo od Kolaska: http://dl.dropbox.com/u/43936869/Cam...2013.15.16.jpg i ucałowałem sygnet el'Hero ;) http://dl.dropbox.com/u/43936869/Cam...39167644-V.jpg Chłopaki się zawinęli i wrócili do Dublina, a ja popędziłem na spotkanie z Robinem w Ballynahinch. Robinn już gotowy do wyprawy oczekiwał w domu, szybkie pożegnanie z rodziną i padło hasło "Na końa" i dwóch jeźdźców wyruszyło w kierunku Belfastu gdzie czekał na nas prom Stena Line do Cairnryan. Załącznik 31709 Na promie rozluźnić się trzeba: Załącznik 31710 Po ok. 3godzinach prom nas wypuścił na drugim brzegu - z Cairnryan trzeba było się udać do Zenona który mieszka pod Edynburgiem. Maszyny wypoczęte na promie chętnie połykały szkockie kilometry. Załącznik 31713 Aby nie jechać większości trasy autostradami i uniknąć ewentualnych korków pod Glasgow odbiliśmy prędzej na wschód - dzięki czemu jechaliśmy lokalnymi, krętymi i dziurawymi drogami - ale było miło. Tradycyjna sesja: Załącznik 31711 Załącznik 31712 W okolicach nawigacja oznajmiła "You've reached your destination". U Zenona pod domem stała już Afryka Banditosa - jednak Zenon i Banditos byli na zakupach - więc przyszło nam chwilę poczekać. Pokonanych kilometrów: ok.730 http://www.webpagescreenshot.info/i/...01225321pm.png Trasa dojazdowa |
jak ja żałuje,ze nie udalo mi z Wami pojechac echh opowiadaj Tymek opowiadaj..........
|
Sam jestem ciekaw jak to bylo z wami.I czekam na dalsza relacje.
|
Dawaj, dawaj, zwłaszcza po tym jak usłyszałem od Arturka historie o jeżdżeniu po polu namiotowym nocą! ;)
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Na West coast to zapraszam juz od dawna... z ranca cos napisze - àle zapraszam tez reszte ekipy do napisania kilku slow...
W koncu to sam nie jchalem ;) |
dzień 1
Wieczór spędziliśmy integrując się u Zenona...
Był rum, były rozmowy o motórach, było miło... Zenon napisał: Cytat:
Po wypiciu zaskakująco małej ilości rumu mi już mocy brakowało i poległem na wcześniej ustalonym przez chłopaków miejscu... Rano trzeba wstać - wg planu miała to być ok.4 rano... Plan się nie udał... Ogólnie to cały wyjazd był "bezplanowy" - napisałbym, że był spontaniczny... - bo po co planować i się narażać na napinkę i ewentualne niewykonanie planu jak można jechać "na czuja" na luzie bez planu... Ale do tematu: Wstaliśmy w okolicach 9? Każdy się zabrał za pakowanie szpejów na Rumaki, a Zenon zafundował nam smaczne śniadanie :) - jedno z nielicznych podczas tego wyjazdu... Zdjęć śniadania niestety brak... https://lh3.googleusercontent.com/-R...0/DSC_1118.JPG Pakowanie szło z dnia na dzien coraz szybciej - niestety zawsze to na mnie czekano... https://lh6.googleusercontent.com/-7...0/DSC_1119.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-5...0/DSC_1124.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-g...0/DSC_1123.JPG Po zapakowaniu, i zjedzeniu śniadania - ponowne ustalanie trasy - nie wiem dlaczego ale nie pamiętałem co ustaliliśmy poprzedniego wieczora... Zenon dał nam celne wskazówki, dał nam też 2 mapy i odjechaliśmy... Jako, że posiadałem Kolaskową nawigację - zostałem wyznaczony na przewodnika wycieczki... |
aaa to tak wyglądacie ;) musicie przyjechać jeszcze raz, żeby wypić więcej rumu, i spotkać się ze mną!
czekam na kolejne zdjęcia i cd opowieści :) |
Tymon cos fotek nie widac;(
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.