![]() |
Wiecej o doznaniach kulinarnych
Czytam z zapartym tchem relacje z podróży motocyklowych na naszym forum. <?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /><o:p></o:p>
Świat objechany wzdłuż i w szerz nie raz nie dwa !<o:p></o:p> Lód , pustynie, piach , lasy, woda, miasta, zamki, błota, wszystko było.<o:p></o:p> Upadki, naprawy, trasy, części, dane techniczne, przyjaźnie, znajomości.<o:p></o:p> Doznania estetyczne, edukacyjne, kulturalne i poetyckie i mniej szlachetne.<o:p></o:p> Ale żeby o jedzeniu cos napisać, o daniach, o specjałach, przyprawach, nalewkach i bimbrach . <o:p></o:p> Kilkanaście tysięcy km stąd jedzą coś o czym wiedzą tylko twardziele, którzy zatelepali tam swoje zady na motorach a nawet nie powiedzą, nie opiszą, że dobre, że wspaniałe, że paskudne, że dużo ,że bardzo dużo, obleśnie. Krótkie wzmianki zjadłem wypiłem idę spać. Toż to czysta marnacja !!!! <o:p></o:p> Podróżujecie po świecie i wiecie jak o żarciu opowiadają Włosi czy Francuzi, co jedli i gdzie ile za ile jak smakowało co do tego pili , co będą jeść i kiedy i gdzie ba i mówią o tym jedząc. Ile im to sprawia radości, jak ich to zajmuje, to może i nam by się podobało ? Mnie na pewno!! <o:p></o:p> W Afryce chyba inaczej niż w Mongolii czy na Syberii , w Albanii ciekawe co tam smakuje najlepiej ??<o:p></o:p> Czarnogóra też chyba niejednego zaskoczyła jakimś smakiem ?<o:p></o:p> Ciekawe gdzie dają dobrze zjeść po drodze nad Bajkał ?, czasem ktoś coś burknie o soljance i pierogach , ale czy mu smakowały czy parzyły czy były soczyste lub jędrne to już nic, popatrz se na zdjęcie i się domyśl !<o:p></o:p> „Jestem głęboko przekonany” ze nawet zupka chińska zjedzona na stepie czy na pustyni przy zachodzie słońca przed namiotem popita piwkiem lub gorzałką zasługuje na pamięć potomnych, że jej smak to musi być najlepszy na świecie !<o:p></o:p> Mnie tak interesuje czy wędzoną rybę z kartoflami w łupinkach z masłem ktoś jadł i wódką zimną popijał czy bimbrem , albo te noo yy owoce jakie albo wino do sera jakiegoś pił. Może znacie miejsca warte opisania żeby polecić lub ostrzec !<o:p></o:p> Wyobrażam sobie opis Elwooda, Bajrasza czy Lupusa jakiejś wpadki gastronomicznej, było by chyba wesoło !!! :drif:<o:p></o:p> <o:p></o:p>Gdybyście więc jechali znowu a potem pisali, wspomnijcie słowa moje, żebym siedząc w domu mógł w wyobraźni zapachy i smaki odtworzyć czytając wasz opowieści. Chyba jestem głodny :haha2: |
Wydaje mi się że jako forum podróżników ,a nie kulinarne, skupiamy się na sprawach wspomnianych na początku twojego postu.
Ale cóż może ktoś kiedyś się pochwali w jakiejś relacji co jadł. Np dla mnie to nie aż tak znaczące żeby się szczególnie o tym rozpisywać co gdzie i czy smakowało. Wciągnij jakiś obiad boś chyba naprawdę głodny :) |
Oj Dzieju, ja ty mało wiesz o za... o jedzeniu;)
Jestem zdania, ze jedzenie/smak jest nieodłącznym elementem każdej podróży. Staram się wtrącać w relacje coś niecoś...no ale ile można pisać o gorzałce:D Jak kiedyś się zabiorę za opis tegorocznych wojaży, to bedzie to absolutnie kulinarna opowieść, bo tylko z jedzeniem-i to jakim-najbardziej mi się kojarzy. Tak na marginesie, to był już kiedyś taki watek, ale jakoś przysechł. |
No hehe trud nie poszedł na marne :)
dzięki pozdrawiam |
Hmm, w moich przypowiastkach watek kulinarny stanowił wazny element kolorytu.
|
I tylko dlatego go śledziłem;)
|
Cytat:
Zgadzam się, że lokalne żarcie stanowi nie wiele mniejszą atrakcję niż oglądane widoki, choć są i tacy co mają podejścia na inż. Mamonia, czyli gdziekolwiek się nie znajdują jedzą tylko to co znają, najchętniej przywiezione z Polski ;) To pozwolę sobie wrzucić kilka dań z ostatniej wycieczki (Kolumbia) Bandeja paisa - ryż, fasola, kiełbasa, słonina z głębokiego oleju, avocado, placek kukurydziany, obowiązkowy smażony banan i cholera wie co jeszcze https://lh5.googleusercontent.com/-l...0/DSC03504.JPG Owoce z czego większość widziałem pierwszy raz w życiu (na zdjęciu te bardziej znane) https://lh4.googleusercontent.com/-P...0/DSC06769.JPG Naleciałości meksykańskie czyli taco lub coś w tym stylu + pyszne napoje mango i maracuja https://lh6.googleusercontent.com/-3...0/DSC06550.JPG Fantazja szefa czyli kupa żylastego miecha wszelkiego rodzaju. https://lh3.googleusercontent.com/-G...0/DSC06602.JPG Stek, niezły choć wszyscy zgodnie twierdzili, że na steki to tylko do Argentyny. https://lh4.googleusercontent.com/-a...0/DSC06831.JPG Browar :) Udało mi się naliczyć chyba trzy nazwy. https://lh5.googleusercontent.com/-_...0/DSC06991.JPG Naturalne soki robione na ulicy. Pycha ale jeśli chodzi o soki z ulicy to póki co numerem 1 jest dla mnie Syria. Na drugim planie stoisko z krewetkami. Rewelacja! kubeczek krewetek koktajlowych z sokiem z limonki, czosnkiem, cebulą. W opcji też sos pomidorowy. Dla mnie najlepsza rzecz jaką jadłem na tym wyjeździe. https://lh3.googleusercontent.com/-K...0/DSC07296.JPG Szaszłyki - dobre ale gumowe raz hamburgery - nijakie https://lh5.googleusercontent.com/-N...0/DSC07544.JPG To było fajne. Takie wielkie chipsy z różnym nadzieniem: ser, pomidory, mięso itp. Fachowej nazwy nie pomnę. https://lh5.googleusercontent.com/-L...0/DSC07569.JPG Chorizo czyli kiełbaski z grilla. Pomidory nie są niedojrzałe, ot taka lokalna odmiana. https://lh6.googleusercontent.com/-S...0/DSC07566.JPG Coś a'la harbata z trzciny cukrowej a do tego kawał pysznego sera (owczego? ) https://lh3.googleusercontent.com/-a...0/DSC07767.JPG Zupa + 2 danie w jednym czyli jakieś cudo z kawałem ryby, całą kukurydzą i Bóg wie z czym jeszcze. Dobre choć doznania estetyczne dramatyczne. https://lh5.googleusercontent.com/-s...0/DSC07906.JPG Romantyczna kolacja czyli ser, krakersy i wino vol 6 % :) https://lh3.googleusercontent.com/-9...0/DSC07661.JPG |
[QUOTE=bajrasz;259493]Oj Dzieju, ja ty mało wiesz o za... o jedzeniu;)
Jestem zdania, ze jedzenie/smak jest nieodłącznym elementem każdej podróży. Staram się wtrącać w relacje coś niecoś...no ale ile można pisać o gorzałce:D Jak kiedyś się zabiorę za opis tegorocznych wojaży, to bedzie to absolutnie kulinarna opowieść, bo tylko z jedzeniem-i to jakim-najbardziej mi się kojarzy. Tak na marginesie, to był już kiedyś taki watek, ale jakoś przysechł.[/QUOTE Popieram Nie wszyscy może mają jednakowe zdanie, ale ilu jest takich , którzy nnie wiele mają z podróżowaniem,a jednak często goszczą na Forum, wtrącaja To i Owo, nie koniecznie na temat. Trzeba być bardzo rozsądnym aby nie naraźić się komuś kto ma inne zdanie. Mnie osobiście podoba się ten wątek. Lubię esperymenty w kuchni i temat jest bardzo mi bliski.. Wiem- są tacy co wszystko im jedno Co Ggzie i Co ... I tak gówno z tego będzie. :mur::mur::mur: Ale Ci co piękne widoki i trasy wieńczą pysznym posiłkiem, czują się jak Herosi (albo ich żołądki), do tego jakis regionalny trunek i czego chcieć więcej. Szczęście jest tak blisko ale nie każdy potrafi zebrać wszystkie fanty do worka. Błagam nie ograaniczajmy się tylko do nabijania kilometrów, i zaliczania pięknych widoczków:bow:. |
No to i i ja dodam swoje trzy grosze :)
Dla mnie zgłebianie tajników lokalnej kuchni podczas podróży jest co najmniej równie ważne jak podziwianie widoczków / zabytków i innych elementów kultury. To jeden z elementów podróżowania, bez którego poznanie czegoś nowego byłoby niepełne. Nie krytkuję zwolenników zabierania ze sobą puszek i jedzenia wszędzie znanych sobie i sprawdzonych potraw, mowię tylko, że dla mnie nowości kulinarne są częścią przygody, z której za nic nie chciałabym zrezygnować. A ile z tym fajnych historii się wiąże... Do czego to ludzie są zdolni przy próbach przełknięcia oka, czy innego jądra. A czego nie przełkną. Albo kiedy zbliża się do granicy "tęsknienia za McDonalds" (pamiętam POdos co pisałeś na temat MC na autostradzie do Delhi i akurat mieliśmy te same wrażenia). Wiele ciekawostek okołokulinarnych można znaleźć wplecionych w opowieści na tym forum. I mam wielką nadzieję, że tak zostanie. Pozdr |
Brambi dobrze prawisz! Doznania smakowe, kulinarne to odwzorowanie części tradycji miejsc, które odwiedzamy! Dla mnie również są to nierzadko bardzo istotne i ciekawe momenty. Lubię smakować się w nowych i nieznanych potrawach - dlatego w drogę, jak to bliźniak, zawsze śmigamy we dwóch: ja i mój brzuch ;)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.