Wymiana slizgacza na lancuch. Duzo roboty?
 

Zauwazylem ze slizgacz u mnie musial sie ostatnio przetrzec, tak ze dolna czesc slizgacza wisi na lancuchu.
Do wymiany slizgacza musi byc demontowane zawieszenie, czy bardzo prosto wszystko i mozna jedna prawa reka robic a lewa trzymac piwo?
Dzieki z gory!

:Thumbs_Up:

Ściągaj wahacz , roboty dużo nie jest a przy okazji przesmarujesz sobie łożyska na wahaczu i kiwaczce o ile coś tam jeszcze zostało :)

nie ttrzeba ściągać wahacza żeby zmienić ślizg...

w teori można go odratować... skleić jakimś badziewiem lub zdemontować - super wyczyścić, odtłuścić i nakleić kawałek dętki id 2 stron i bedzie banglać - u mnie bangla juz 6 tyś.

Skleić ślizgu raczej nie skleisz ale nitować to bym próbował :) W czasach dawnych miałem tam naklejone kawał wykładziny pcv i faktycznie robiło to robote

Odkręcisz śrubę na wachaczu która trzyma ślizg i wymieniasz bez zdejmowania wachacza.

Misza - ja kleiłem u siebie i daje rade - wiadomo - inny może skleić i puści.... lub ja wyjade zaraz z garazu i też puści - loteria... nowy jest drogi więc warto coś próbować zreanimować.

A kojarzysz klej? Wszystkie które miałem pod ręką nie imały się tego materiału w ogóle

Dzieki wam za objasnienie sprawy. Slizgacz nowy zaraz jak zobaczylem zamowilem, poniewaz widac juz na nim glebokie slady. Pierwszy 100.000 wytrzymal, czyli nie mam do niego wyrzutow.
Przydalby sie ktos, kto potrafi taki slizgacz zrobic z tworzywa bialego chyba PExxxxx cos tam. Czesto jest wlasnie stosowany do takich zadan.

trzaby cisnąc LEpi-ego zeby wzioł sie za robote. do St dał rade to do At tez se poradzi :)