![]() |
Kociewski Rajd Enduro - gorąco polecam miłośniczkom offroadu
7 Załącznik(ów)
7 września odbył się w okolicach Świecia III Kociewski Rajd Enduro. Impreza, o której w poprzednich latach na tym forum wspominano. Dla mnie była to pierwsza edycja. Wiele słyszałam o poprzednich odłonach tego rajdu i tym razem postanowiłam sama się przekonać „co w trawie piszczy”.
Start sobota, około 9. Na starcie ryczy 280 maszyn, w znacznej większości motocykle. Jest też trochę ATV. Motocykle tym razem startują pierwsze (na szczęście i w przeciwieństwi do poprzednich lat). Trasa ma około 90 km. Roadbook wydrukowany na kartakch A4 nie jest może najporęczniejszy do nawigowania, ale nie przeszkadza to jakoś bardzo w zabawie. Na trasie czekają na nas 3 OSsy (z czego jeden – superendurowy, na czas) i 4 PKP (dla nie wtajemniczonych - punkty kontroli przejazdu, na których też trzeba zbierać pieczątki). Więc w sumie pieczątek trzeba zebrać sporo i tylko jak ktoś zebrał wszystkie ma zaliczoną trasę (a nie było to takie łatwe – sporo ludzi pogubiło się już na początku). Sama traska ciekawa i bardzo urozmaicona. Jestem pod wrażeniem, że organizatorom udaje się zorganizować wjazd w taki teren na full legalu. Wielkie brawa za to. Na OSach jest NAPRAWDĘ CO ROBIĆ. Zdradliwa 5 km rzeczka daje się wszystkim we znaki. Łatwo się tu wkleić i „zostać na dłużej” albo zalać sprzęt „na amen”. Trzeba mocno główkować, którędy jechać, żeby się nie utopić, a wąwóz którym płynie rzeczka jest bardzo wąski. Utrudnieniem jest duża ilość porozrzucanych wszędzie kłód, kamieni, a także już powklejanych motocykli i quadów – w sumie trzeba nieźle lawirować, a dno jest mocno muliste i „wciągające”. Konarów drzew i badyli często nie widać, co nie ułatwia sprawy. Na kolejnym OS-ie – piaskarni/żwirowni też sporo niespodzianek – krótkie, choć strome podjazdy i zjazdy, z czyhającym na dole grząskim błotem. Dużo ciasnych zakrętów. W sumie dość męczące, ale jak najbardziej do przejechania. Próba cross jest chyba najłatwiejszym z OSów – typowy tor motocrossowy, to w sumie taki trochę odpoczynek. Na koniec OS pokazowy, coś na kształt super enduro. Dla specjalistów od tej dyscypliny, to pewnie przysłowiowa bułka z masłem, ale dla całej reszty, mniej obeznanej z kłodami, oponami, betonowymi kręgami (w tym i mnie) to emocjonujący kawałek, i to cały pod czujnym okiem publiczności. Fajna zabawa. Jest co ćwiczyć. Poziom trudności trasy najlepiej chyba oddaje fakt, że rajd skończyły 72 osoby (w tym 44 motocykle, reszta quady), na około 280 startujących. Na pewno warto było pojechać, to świetne doświadczenie. Cieszę się, że dojechałam, zebrałam wszystkie pieczątki, pokonałam OSy, siebie, błoto, kłody, podjazdy i inne wyzwania z trasy. Wynik całkiem dobry, choć tak naprawdę to sprawa drugorzędna. Najważniejsza była radocha z jazdy i doborowe towarzystwo, z którym miałam okazję pokonać dużą część trasy. OS-a super enduro przejechałam nawet bez większych problemów (ku mojemu zdziwieniu, bo nie jest to moja mocna strona na pewno). Ale to chyba dzięki temu, że nie miałam czasu na myślenie, rozbieranie przeszkód na czynniki pierwsze i filozofowanie „czy się da, czy się nie da”. Po prostu ruszyłam i jechałam, a że meta była tuz za tym OS-em czyli w zasięgu wzroku, a byłam już trochę zmęczona, oczyma wyobraźni byłam już na mecie. Zadziałało. Załaczam kilka fotek i filmik oddajacy klimat imprezy (wszystko dzięki uprzejmości znajomych, ja niestety nie posiadam żadnych). Dla wahających się – polecam próbę sił w przyszłym roku. Mamy obiecaną osobną klasę kobiet, jeśli co najmniej kilka stawi się na starcie. Załącznik 42683 Poranna kąpiel Załącznik 42684 Niewinna przeprawa. Załącznik 42685 Lepiej jechać w teamie. Załącznik 42686 Lekkie zamieszanie.... Załącznik 42687 Próba super-enduro Załącznik 42688 Jak się okazało, quady też dają radę... Załącznik 42689 Marcin Spirowski w swoim żywiole :-) Filmik z trasy: |
hehehehe - zajebiście!
super, że znowu pokazałaś, że da się. BRAWO OLA!!! matjas p.s. jak patrzę na tę 'niewinną przeprawę' czy odcinek SE to powiem szczerze, że zdecydowanie musiałbym włączyć tryb 'meta już blisko' - inaczej po prostu bym wypietrał - pewnie tym bardziej, że w tym roku w ogóle w terenie nie jeździłem. tym bardziej szacuneczek Koleżanko. |
a mam pytanko czy DRZ da rady wtym terenie??
|
Super!!! Ola, jestem pod wrażeniem...:Thumbs_Up:
|
Na filmiku przewijają się DRZ.
|
ale czy dojechały??
|
niektóre katy też nie dojechały.
jak dobry kierownik to dojedzie, a jak gorszy to się obyje, podszkoli i następnym razem dojedzie. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:11. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.