Alternator diagnostyka
 

Czy możliwe że jest uszkodzony alternator jeśli pomiar napięcia międzyfazowego przy 5 tys obrotów wynosi 78 V i jest porównywalny we wszystkich kombinacjach. (1-2 1-3 2-3). Inaczej, czy trzeba naoczanie obejrzeć uzwojenie alternatora żeby wykluczyć uszkodzenie czy wystarczy powyższy pomiar?

sam pomiar napiecia nie jest zawsze miarodajny - trzeba go robic pod obciazeniem.

ja robie to tak:

potrzebujesz zarowki 110V 100W w oprawce z ktorej wystawac beda kable na koncu odizolowane.

i teraz laczysz po kolei w konfiguracji 1-2 1-3 2-3 z kolejnymi parami cewek i dodajesz gazu. jezeli wszystko jest ok to na wysokich obrotach zarowka ma zaswiecic. no i powinna zaswiecic z podobna sila na kazdej parze cewek. mozesz dla pewnosci przy pomiarze podlaczyc rownolegle woltomierz.

czasami pradnica ma przebicie, ktore bez obciazenia sie nie ujawnia i napiecie bedzie ok a przy wzroscie pradu przebicie sie ujawnia.

Czy możliwe jest że niektóre przebicia-zwarcia ujawniają się dopiero w wysokiej temp silnika (oleju) a na zimno jest wszystko ok ? Kiedyś kąsał mnie podobny problem i do tej pory nie wiem czy to prawda , po przewinięciu uzwojeń wszystko wróciło do normy.

jak najbardziej! pomiary trzeba robic na rozgrzanym silniku a i obciazenie odbiornikiem powoduje przeplyw duzego pradu co wiaze sie ze wzrostem temperatury przewodu, jego rozszerzeniem i czasami ujawnieniem sie zwarcia.

Dzięki,
Sprawdzę na żarówce 110V 60W dostępna od reki w Hurtowni :)

bardzo popularne było na przykład w XL600 /RFVC/ i z tego co wiem późniejszych klonach uszkodzenie uzwojenia statora, gdzie ujawniało się ono wyłącznie 'na ciepło' tak więc jest jak Szynszyl pisze - prąd pod obciążeniem znajdzie sobie 'krótszą' drogę.
tak samo miał kumpel w LC4 400 - przestało się dawać odpalić moto z kopa /guzika nie było/ na ciepło. po przewinięciu wszystko wróciło do normy i palił /z reguły :D/ od pierwszego kopsnięcia.

m

Matjas 100% trafialności XL 600 RM.wyciągnięta od chłopa z krzaków- elektyka tragedia,wszystko : stator, moduł(zimne luty), kostki zapiździałe. Ogarnięte w mękach.

hehehehehe :D nie na darmo kochany parę razy stanąłem 'na pudle' w zawodach strzeleckich :D

nie tylko statory pradnicy lapia zwarcie po nagrzaniu. czasem zaczyna zawodzic uklad zaplonowy. szuka sie po gaznikach, podstawionych zaworach a to cewka badz halotron przestaja robic. a czasem rozgrzana swieca zaczyna bic do masy i szukaj wiatru w polu.

Zmyler mnie wyprzedził, a też chciałem powiedzieć o zimnym lucie. Swego czasu wymieniłem i sprawdziłem chyba wszystko w mojej Jawie 350 TS, a ładowanie raz było, raz nie - przy czym kontrolka ładowania nie zapaliła się ani na chwilę - ostateczna diagnoza to zimny lut na pierscieniach alternatora. Dotknięcie rozgrzaną lutownicą rozwiązało wszelkie problemy.