![]() |
Pirelli rally scorpion STR
1 Załącznik(ów)
Załącznik 82287
Po 9 sezonach na zestawie afrykańskim (z małą przerwą na Mt21 z przodu) naszła mnie wielka potrzeba zmian. Wszyscy polecali K60 Scout więc kupiłem...Pirelli ;) Póki co przejechałem na w/w zestawie około 5500km więc pozwolę sobie opisać pierwsze wrażenia. Bieżnik: Koń jaki jest każdy widzi. 1. Suchy asfalt: Tutaj to w zasadzie i na samej feldze będzie się nieźle jechało. Tak czy inaczej w stosunku do zestawu afrykańskiego jest ciszej, pewniej i afryka sama wali się w zakręty, więc w moim przypadku ograniczeniem są nie opony a umiejętności kierownika. 2. Mokry asfalt - czyli mój odwieczny paraliż: Jadąc kilka razy w deszczu, opony ani razu nie dały powodu do strachu. Przy gwałtownej redukcji, tam gdzie Mitas od razu traci przyczepność, Pirelli nawet nie drgnęły. Póki co jestem zachwycony. 3. Szutry, kamienie: Zarówno na albańskich jak i rumuńskich kamienistych i szutrowych drogach i stromych podjazdach nie zauważyłem specjalnej różnicy pomiędzy zestawem afrykańskim a Pirelli STR. Oczywiście przez bardziej okrągły profil, STR mniej trzymają na boki, przez co w szutrze afryka jest trochę mniej stabilna, ale nie jest to różnica powodująca zatrzymanie akcji serca. 4. Sucha trawa: Nawet na dosyć stromym podjeździe opony pracują bardzo sprawnie, dopóki się nie zatrzymamy. Wtedy przy próbie ruszenia, tył się ślizga i ucieka na bok. Mokrej trawy nie doświadczono. 5. Błoto: Paaaanie dej Pan spokój.... Jednak patrząc na te opony, chyba nikt się nie spodziewał cudów. 6. Piasek: Nie wiem, nie znam, nie orientuję się. Jeszcze nie miałem okazji, ale jeśli coś się zmieni to uzupełnię. Przebiegi: 5500km nie zrobiło większego wrażenia na przodzie, natomiast tył jest mniej więcej w połowie żywota (nooo może zostało my troszkę więcej), czyli chyba wszystko w dopuszczalnych normach. Reasumując: Według mnie jest to świetny wyprawowy zestaw, który daje duży komfort na asfalcie, a także pozwala bez większych kompleksów wjechać tam gdzie wjeżdża zestaw afrykański...byle nie w błoto ;) Aha. Mam wrażenie że w okolicach 4500km trochę zaczęły wyć. |
Połowa życia, czyli ile mm zostało?
Bardzo mnie ciekawi czy też bardziej zużywa się środkiem niż bokami (jak u kuzynki Karoo str) |
Bardziej zużywa się środkiem, ale to chyba naturalne jeśli nie lata się tylko po winklach ;)
Milimetrów nie liczyłem, oparłem prognozę na obserwacji dotychczasowego zużycia. |
Widzę trzy posty odnośnie oponki i totalna cisza. :confused:
Wczoraj doszedł do mnie komplecik nowych laczków w postaci Pirelli Scorpion Rally STR, które powędrowały od razu na "złote..... ale skromne" koła od ATAS-a. Oczywiście dusza się rwała, aby przetestować nowość na polskich drogach. Na pierwszy plan poszły lekkie utwardzone szuterki, które z racji pogody są bardzo zbite i mało piaszczyste. W porównaniu do wcześniej posiadanych OEM-owych Danlopów Trailmaxów poczułem spokój na duszy, gdyż pływający wcześniej przód stanął w miejscu i ukazał nowe oblicze Afry. Nie liczyłem oczywiście na jakieś cuda, ale jestem bardzo mile zaskoczony. Komfort jazdy poprawił się znacząco. Przed Afrą latałem na XT-ku na Michalin T-63 przód i Mitas E-09 na tyle. Z tym zestawem szutróweczki w prawie każdym wydaniu były przyjemnością.... Powoli zaczynam odczuwać radość z powrotu na białe polskie drogi w większym stopniu niż dotychczas, a dalsza część sezonu będzie prawdziwą przyjemnością..... Oczywiście po kilkudziesięciu kilometrach trzeba też było sprawdzić co z asfaltem.... Jak to kostka - pozostająca w głowie z poprzednich lat, oczekiwałem, że pewnie gdzieś, choć na chwilę, gdzieś któreś z kół zaliczy małą obsuwę i koło poleci na bok..... choć na kilka centymetrów Niestety - czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Moto jak przyklejone do czarnej powierzchni. To oczywiście tylko z jakieś 150km w siodle i tylko pierwszy dzień na tych oponkach, ale mam nadzieję, że nie będę musiał odszczekiwać wszystkich psalmów pochwalnych na ich temat. Pamiętam też pierwsze dni na nowych Dunlopach, kiedy zszedłem z kostek.... to był dla mnie koszmar, szczególnie wtedy jak wjechałem na białe. Później okazało się, że w większości przypadków kiedy ktoś mnie naciągnął na małego offa, tylko jakiś duch czuwał nade mną, że nie zaliczyłem gleby ratując się nogą przed ucieczką motonga w nieznanym bocznym kierunku. ktoś może mi zarzucić, że "jeździć trzeba umić" - pewnie i tak, ale skoro umiejętności się nie zmieniły, a nastąpiła tylko zmiana opon, która pokazała, że motong zachowuje się znacząco inaczej. Posiłkując się logiką, można stwierdzić, ze wskazane oponki są o niebo lepsze niż fabryczne laczki, biorąc pod uwagę ewentualny brak umiejętności kierownika w prowadzeniu tak zacnego motocykiela jakim jest ATAS.... :) :) Czy ktoś jeszcze odniósł takie samo wrażenie po przesiadce z OEM-owych opon na Pirelki??? |
Po przesiadce z OEM na cokolwiek zawsze będzie lepiej.
|
Cytat:
Co tu pisać? Więcej gazu? ;) |
2 Załącznik(ów)
Tam gdzie annak na bezdrożach powodował u mnie koncentrację to pirelka daje spokój ducha.
Na tyle zostawiam siraca. |
kumpel założył takie do bmw, wcześniej maił karoo3. Lata tylko po czarnym, w jego opini karoo to śmietnik w porównaniu do STR.
|
Bo pirelli to najlepsze opony robi. To taka kasa premium widzę to po trial II czy scorpion rally bez str.
|
A ja mogę polecić anakee wild , w piachu lepsze od tkc800
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.