![]() |
Radocyna jesień 2019
"Radocyna jesień 2019"
Korzystając z pięknej końcówki października postanowiłem zrobić zaległy temat, czyli wspominaną wiele razy na forum Radocynę w Beskidzie Niskim. Niedziela, 20 październik 2019 r. Szybka decyzja - chcę zrobić jeszcze jakąś trasę w tym roku, ale dzień już krótki, na nocleg nie dam rady, więc na Bieszczady za mało czasu. A więc Radocyna. Rozpoznanie na mapie mam. Byłem już w Beskidzie Niskim Transalpem 10 lat temu, ale nie w okolicach Radocyny. Około 200 km w jedną stronę. Załatwiam wolne, Wnoszę do pokoju kufer, wrzucam do niego przeciwdzeszczówkę, aparat, plecak, jabłko i wodę. Bez sensu, kufer zostaje, przerzucam towar do tankbaga. Krótka inspekcja motocykla. Ma być relaks i spokojna turystyka, więc biorę Varadero. Poniedziałek, 21 październik 2019 r. Start o 5:50. Pierwsze skrzyżowanie i ... Varadero straciło kierunkowskazy. To chyba awaria na szczęście? Macham rękami. Po 150 km, za Nowym Sączem, kierunkowskazy wracają. https://lh3.googleusercontent.com/lU...=w1175-h882-no 1. Wadowice, Mszana Dolna - po godzinie robi się jasno i spory ruch - Limanowa z objazdem rynku, Nowy Sącz. Odbijam na południe w Ropie. W Jeziorze Klimkowskim bardzo mało wody. Jadę przez Krzywe i Jasionkę w kierunku Radocyny. Takiej ilości przydrożnych krzyży nigdzie nie widziałem. Wspaniałe szutry, ale i sporo dziur. Idealnie na dużego eduraka. https://lh3.googleusercontent.com/-J...=w1175-h882-no 2.Znany mi ze zdjęć bród w dawnej miejscowości Długie - obowiązkowa fotka. https://lh3.googleusercontent.com/Lc...=w1175-h882-no 3.Wjeżdżam do Radocyny, myślę, że to chyba jeszcze nie tu, czytam regulamin jazdy po leśnej drodze (np. 20 km/h) i jadę dalej w kierunku Lipnej. Tam rozmawiam z leśniczym robiącym obmiary drewna i wracam do Radocyny. Po drodze oglądam cmentarz wsi Lipna oraz cmentarz wojskowy z I Wojny światowej nr 45. W Radocynie parkuję przy nowym ośrodku Lasów Państwowych i dalej pieszo doliną wsi Radocyna. https://lh3.googleusercontent.com/aZ...=w1175-h882-no 4. Ciepło, wietrznie, po drodze dużo śladów po zawalonych, kamiennych piwniczkach. https://lh3.googleusercontent.com/Lt...=w1175-h882-no 5. Do jednej, na wpół zawalonej muszę się wślizgnąć... https://lh3.googleusercontent.com/pk...=w1175-h882-no 6. Symboliczne drzwi w miejscu dawnej wsi. W Lipnej też takie widziałem. https://lh3.googleusercontent.com/hq...=w1175-h882-no 7. Stara szkoła, obowiązkowy dla mnie punkt wycieczki. Ale najpierw odwiedzam radocyński cmentarz z tablicami informacyjnymi oraz cmentarz pierwszowojenny nr "43". https://lh3.googleusercontent.com/Gn...=w1175-h882-no 8. Penetruję ruiny szkoły. Są sale dydaktyczne, piwnica... https://lh3.googleusercontent.com/s7...H=w661-h881-no 9. Podziwiam widoki, wracam do motocykla. Padalec grzeje się na słońcu. https://lh3.googleusercontent.com/73...X=w661-h881-no 10. Jeden z wielu pięknych krzyży. https://lh3.googleusercontent.com/ue...=w1175-h882-no 11. Ruszam dalej, kierunek Ożenna. Zaraz za brodem cmentarz wsi Długie. https://lh3.googleusercontent.com/3X...=w1175-h882-no 12. Pięknie odnowiony Cmentarz "44". https://lh3.googleusercontent.com/CM...=w1175-h882-no 13. Szutrując w kierunku Wyszowatki dojeżdżam do drogi wojewódzkiej, a potem odbijam w Ożennej. Odwiedzam kolejny cmentarz z I Wojny Światowej, dość duży, nr "3". A nad budynkami dawnego PGR-u, w lesie widocznym na górze, jest nr "1" i "2" - mój główny cel. Z dotarciem tam mam pewien problem, bo wszystkie łąki wokół są odrutowane i pełno na nich bydła. Spore byki też. Prawie odpuszczam temat, ale rozmawiam z miejscowymi - można iść, nikt mnie nie przegoni. Obchodzę spore stado sąsiednim, pustym pastwiskiem, a potem przetaczam się pod drutami kolczastymi i docieram sprawnie do celu. https://lh3.googleusercontent.com/Cf...=w1175-h882-no 14. Mogiła nr "1" - pochowanych 130 żołnierzy. Kawałek dalej taka sama, "2" - 150 żołnierzy. https://lh3.googleusercontent.com/RP...X=w661-h881-no 15. Schodzę na dół. To już koniec wycieczki - powrót tą samą drogą. https://lh3.googleusercontent.com/5P...=w1175-h882-no 16. Szutry pomiędzy Wyszotaką a Długie. W Krzywej wjeżdżam na asfalty i sprawnie jadę w kierunku domu. To znaczy taki był plan. https://lh3.googleusercontent.com/-o...=w1175-h882-no 17. W Limanowej dotankowuję paliwo (na tą chwilę mam przeszło 350 km dziennego przebiegu na baku). Mam nasmarować łańcuch, a tu kałuża oleju. Patrzę - mojego oleju. Radocańskie szutry nie dały się zapomnieć. Pęknięcie miski, ale olej kapie na tyle wolno, ze stan oleju mieści się w normie. Kładę Varadero na kurtkę i kleję prowizorycznie miskę. Dojeżdżam do domu bez problemu. Podsumowanie. Beskid Niski w okolicach Radocyny jest piękny, cichy i spokojny. Dla miłośników śladów dawnych czasów wspaniałe miejsce. Gaźnikowe Varadero zrobiło 420 km, spalanie 5/100 km. To było bardzo udane zakończenie sezonu! |
Nie banglają zdjęcia
|
ja widze
|
Ja nie widzę
|
Wieczorem na nowo załaduję zdjęcia.
|
ooo na drugim kompie juz nie widze
|
widzę ciemność ... :-(
|
ja widzę jasność, ale obrazków nie widzę.
|
Nie dziwię się że zdjęć nie widać
https://lh3.googleusercontent.com/ff...=w1175-h882-no Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk |
Panowie, a teraz ok?
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.