Przekraczanie granicy z Turcji do Iranu bez CPD
 

Jak zapewne wielu z nas... analizuję gdzie tu można pojechać na wiosnę i jak to zorganizować.
Naoglądałem się YT .. i trafiłem na ślady z przed kilku lat, że istnieje możliwość wjazdu do Iranu motocyklem bez CPD.

Niestety w moim przypadku uzyskanie CPD to blokada 30 tyś zł..... no i ewentualnie nie chciałbym blokować takiej kasy więc drążę temat.

Czy ktoś to już przetrenował ?

Będę miał więcej info po nowym roku. Też planuję ten kierunek. Na fb jest grupa World Africa Twin Riders, spotkałem się na początku września z jednym z administratorów w Stambule, Turgut Uzun i powiedział, że zna ludzi, którzy mogą pomóc. Kaucja to około 500$ i opłata bodajże 400 TR.

Husajn z Iranu to zalatwia. Wszyscy go znaja.

Kase za kaucje oddają natychmiast. Opcja Husajn jest droższa i bardziej czasochłonna.

Kaucja płacona komu ? Irańskiemu urzędowi celnemu?
Opłata 400TR czyli rozumiem 400 000 Rali Irańskich czyli jakieś 39 zł?.. płacona za co ? Jako koszta operacyjne urzędu celnego ?

Och dzięki :).. do tego właśnie zmierzam....

Czym jest ta kaucja ? .
Cłem gwarancyjnym .. które jest pobierane przez Irański UC i jest mi zwracane przy wyjeździe z Iranu ?

Chciałbym ustalić co się tak naprawdę odbywa.

Czy to nie jest przypadkiem tak ,że człowiek o imieniu Husajn przeprowadza standardową (dobrze jemu znaną ) procedurę "Temporary import" ?
Czy wypełnia papiery bo wie jakie i płaci tą samą kaucję gwarancyjną którą zapłacił bym ja gdybym umiał poskładać dokumenty ?

... tylko potem ta kaucja idzie do jego kieszeni a nie wraca do mnie ?

Czy normalny człowiek nie może podejść do urzędnika i poprosić o Temporary Import ? Samemu wpłacić w okienku kaucję i potem samemu ją odebrać ? Bez usług Husajna ?

Wiem, że czas to pieniądz ..i niektórzy wolą zapłacić 2tyś złotych by nie tracić czasu. Trochę drogo jak za wypełnienie papierów.

Uważam, że warto rozkminić dokładnie temat ... bo otwiera on dla wielu możliwość odbycia niedrogo ciekawej podróży.

Hulaj dusza do samej granicy z Iranem trasa prosta ...do Turcji wjazd bez wiz.
Wiza do Iranu 250zł ...tylko ta odprawa bolesna.

Pierwsze co usłyszysz na granicy to Hosein. On jest dogadany na przejściach. Myśmy mięli CDP i zdziwienie na twarzach było ogromne bo Hosein tam opanował ten biznes. Nie tylko on z tego żyje. Jak wspomniałem wcześniej jego usluga jest droga i jeśli ktoś ma kasę na kaucje w PL to kompletnie nieopłacalna. Do tego z CDP po prostu jedziemy dalej a tak to podjazd na granicę, telefon i sobie czekamy. On załatwia chyba pozwolenie na tranzyt choć nazywa to czasowym CDP. Nie wiem czy to jest z kaucją powiązane.

Na fejsie jest grupa overland Iran. Są tam różne opinie na temat Hoseina i tego drugiego zawodnika. Ja też myślę poważnie o tym kierunku i chyba jednak pójdę w stronę CPD.
pozdrawiam trolik

Dokładnie nie powiem Ci jak wygląda "pozwolenie - CDP" od Hossaina.
Powiem Ci natomiast jak wygląda przekraczanie granicy Turcja - Iran, a byłem na wszystkich przejściach.
Mnie nie udało się bez pomocy lokalnego naganiacza, którego usługi kosztują ok. 10 $ czy Euro. Latanie od okienka do okienka, bardzo mało osób mówi (lub chce mówić) po angielsku. Choć generalnie wszyscy są bardzo mili.
Generalnie jest wielki tłum, bałagan, wciskanie się w kolejkę. Urzędnicy nie noszą mundurów, ani nie mają plakietek, więc nie bardzo wiesz do kogo iść. Jeśli nawet są jakieś oznaczenia, to po persku (czyli pisane alfabetem arabskim).
Pomimo pomocy naganiacza na przejściu schodzi 2-3 -4 godziny, więc - skoro chcesz załatwić coś coś bardziej skomplikowanego, trzeba się liczyć ze znaczną stratą czasu.
Na jednej granicy znalazł się celnik, który znał angielski i poprowadził nas za rękę, ale to był wyjątek.

Tu jest strona tego Pana.
https://www.overlandtoiran.com/
Całkiem sympatyczny koleś. Mnie miał pomóc załatwić wizę do Turkmenistanu ale finalnie nie doszło to do skutku. My jechaliśmy od strony Armenii i tam granica była naprawdę względnie ogarnięta choć latanie po okienkach było ale jakoś sprawnie to szło. Strona irańska zajebiście tylko upierdliwie. Bez pośpiechu no i miałem granat (znaczy butlę z beną do kuchenki). Na RTG wyszło że to granat ;).
Należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Nie wiem jak to obecnie wygląda ale Hossein swego czasu podał mi takie info, że nie da rady na jego kwitach wjechać i wyjechać tą samą granicą w tym sensie że jak wjeżdżamy z Turcji to musimy wyjechać Armenią. Nie mam pojęcia czy to prawda.

I to jest sedno sprawy - jak wszyscy strażnicy mają działkę to nikt nie będzie się wysilał, żeby robić coś bez kasy. Nawet jak już coś będą musieli obrobić to będzie to długo trwało.