![]() |
Kącik cycatych BMW - 80/100/1100/1150/1200/1250/1300
Hej,
w paru wątkach się temat GSów przewijał od lat, niekoniecznie pozytywnie :D Ale skoro forum ewoluuje i jest na dziś bardziej pewnym środowiskiem niż dedykowanym dla konkretnie AT to pozwolę sobie założyć, żeby nie śmiecić po innych wątkach. Wątek nie dla szydery a dla pewnie niewielkiego (tutaj na FAT) grona posiadaczy gejesów, do których o dziwo i ja dołączyłem. Żeby nie było że się wstydzę jak kolega Brzeszczot napisał (no tylko trochę...) to zacznę. Po kilkunastu latach na Japonii i okazjonalnie Aprilii zakupiłem "Bavarian Money Waster" :dizzy: Niewielu wie, ale aktualnie tak naprawdę stałem przed wyborem 3 modeli. DL650 po 2012, F800GS i GS1200. Najbardziej nastawiony byłem na DLa którego znam doskonale ale za nic nie mogłem znaleźć egzemplarza gdzie odpowiadałaby mi wypadkowa ceny i stanu. No i chciałem trochę więcej mocy i trochę lepsze zawieszenia. NAT była daleko poza zasięgiem, DL1000 po 2014 bliżej ale nadal poza. Do boxera BMW podchodziłem przez długi czas jak pies do jeża. Szczególnie że jak siadałem z Hondy na R1100 i wrzucałem biegi to czułem się jak na ciągniku :confused: Jednak na moje to wyszło, że ten silnik ma trochę zalet. Chociażby elastyczność, niewielkie spalanie względem mocy i pojemności i nieco traktorowaty niskoobrotowy przewidywalny charakter (ja to akurat lubię). No i wyważenie motocykla na plus. Tylko te odstające cylindry...dla miłośnika V-ek to na razie trudne :o Jestem świadom wad i problemów GSa jako modelu ogólnie, egzemplarz bardzo fajnie się trafił z minimalnym raczej, mocno udokumentowanym przebiegiem i ew. naprawami. Mam nadzieję, że nie zdrenuje kieszeni w czasie użytkowania. Tak, wiem że jest przemalowany jeśli chodzi o biało-czarne boczki i dokładkę dzioba z ADV. Z moich dokładnych oględzin to była to fanaberia dawnego właściciela w DE. Wszystkie plastiki z roku i miesiąca produkcji, żadnych śladów napraw itp. Kupiony celowo na odlewanych kołach, model 2008, polift z nowym ABSem ale bez ESA. Kupiony w Nowy Rok i była to szybka akcja oraz powrót na kołach bo długo by raczej w ogłoszeniu nie stał, byłem chyba pierwszym oglądającym jeśli nie liczyć jednego chyba handlarza który chciał stargować trochę za dużo i sympatyczna pani właścicielka go przegoniła.. Co do samej jazdy niewiele mogę powiedzieć na razie bo ledwie 250km zrobiłem po zakupie - na tle wielu innych motocykli którymi jeździłem jest albo inaczej, albo po prostu na plus. Planuję jeździć 95% po asfalcie i celowo kupiłem na odlewanych kołach. https://i.imgur.com/yENblDK.jpg https://i.imgur.com/svurwtE.jpg https://i.imgur.com/gNIYyeh.jpg https://i.imgur.com/BWdCGTY.jpg Tak! Nadal jestem miłośnikiem japonii :) O ile włączanie kierunków idzie się oswoić, to ich wyłączanie prawym kciukiem uważam za nieporozumienie :mad: do oswojenia zapewne ale nie wiem co przyświecało pomysłodawcy Masa tego motocykla jest na duuży plus względem 1150. O ile nie obwiesi się go żelastwem typu osłona osłony i gmole po szybę to masa odczuwalna jest jak w ogmolowanym starszym DL650. Tak plus minus. Dużo przyjemniej / lżej niż w starym DL1000. Nie popadam w jakiś obłędny zachwyt, tak to mogłoby być jakbym w życiu jeździł wcześniej jedną czy dwoma maszynami a nie prawie 20-toma. Jedyny sprzęt z jakim pojemnością i mocą mogę porównywać jest DL1000 - i tu GS jest chyba dla mnie pod każdym względem lepszy. Poza dźwiękiem wydechu bo w DLu był wspaniały a tu jest....srajczento sporting :D Ale akustyka to dla mnie trzeciorzędna sprawa, byle by nie było głośno. Mam nadzieję że będzie mało awaryjnie mnie woził. Zapewnia to czego trochę szukałem (i w większości spełniał by to też DL650), w kolejności od najważniejszych: - dobre wyważenie i niski środek ciężkości, - wygoda, dobre zawieszenie, - dobre prowadzenie i hamulce, - rozsądne spalanie, - moc/moment prawie na końcu ale ....fajnie że tyle tego jest - względnie prosta konstrukcja, Zdam relację jak pojeżdżę, ale jestem jak pisałem - dobrej myśli. Jazda do domu po zakupie była bardzo przyjemna, mimo masy i wielkości motocykl prowadzi się lekko i jest stabilny. Pozdrawiam zimny |
Kierunkowskaz sam się wyłącza jeżeli wcześniej sam tego nie zrobisz ,a co do gmoli no cóż , po pierwszym paciaku pewnie zmienisz zdanie , ori osłony nic nie ważą i są mega wytrzymałe
Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka |
Czyli taki kącik na coming-out? 😁
To tez się zgłaszam 🤣 https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...c79037c3fe.jpg |
Cytat:
Krzysiek, rozwiń to o gmolach bo nie załapałem. Jakie zdanie mam zmieniać? Nie mam zdania bo z takimi kupiłem, nie przywiązywałem do tego uwagi bo zawsze można wymienić. Mam jakieś plastikowe osłony na cylindrach - oryginalne BMW. Jak w katalogu sprawdziłem to ze 400 zeta sztuka za takie coś mimo że plastik to wygląda solidnie. Gmole też są oryginalne, czy dobre nie wiem - mam nadzieję nie testować zanadto Misheck - taaa, po to ten wątek okaże się zaraz że jest nas więcej, hahahha |
7 Załącznik(ów)
Ja również skutecznie na cyckach od 8 lat, to był mój powrót po wcześniejszym R1100GS - i jak każdy z Was wcześniej prawie tylko japonia :)
Kupiłem od niemca sztukę z 2002 roku, celowo bez twinsparka i wspomagania hamulcy - kosztował mnie 5k Euro i przywózka po koleżeńsku przez Tomka z Okuniewa, na szafie miał wtedy 30tyś km z briefem i książką obsługi. Mimo tego musiałem w nim zrobić kilka tematów przez te wszystkie lata ale służy mi dzielnie i nie zamierzam się z nim rozstawać przez kolejne lata :) Załącznik 113195 Załącznik 113196 Załącznik 113197 Załącznik 113198 Załącznik 113199 Załącznik 113200 Załącznik 113201 |
1 Załącznik(ów)
Tez sie w takim razie melduje
|
Ropuch, ale czyyysty :D Jak fabryka :Thumbs_Up:
|
1 Załącznik(ów)
Nie zawiera się w tytule, ale......
|
Kylo, tytuł uzupełniony :) to klasyk chyba już, jaki to rok?
|
Wygląd jest mylący:)
Rocznik modelowo najmłodszy, użytkowany normalnie, na "co dzień", tyle, że po czarnym. Jak większość GSów:D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.