![]() |
co koniecznie sprawdzić/wymienić/whatever
witam,
doczekałem trzeciej zimy odkąd mam swojego trampka, swoje pierwsze moro zresztą nie licząc wcześniejszej NSR-ki. Pierwszej zimy go kupiłem i w związku z tym niewiele się go (ze strachu) tykałem. Ograniczyłem się do wysłania go do serwisu:-) Ale już rok temu nie poddałem się tak łatwo i sporo rzeczy zrobiłem we własnym zakresie (przy Waszej oczywiście pomocy, bo pytań miałem co niemiara), m.in.: - przejrzałem i rozbudowałem elektrykę; - wymieniłem olej w lagach; - wymieniłem wszystkie płyny ustrojowe motóra; - serwis hamulców (z ich kompletnym rozbebeszeniem włącznie); - synchro i czyszczenie gaźników; - ustawienie zaworów; - wymieniłem łożyska w kołach (ale do łożyska główki nie zajrzałem); - itd. Na układ napędowy tylko popatrzyłem uznając, że jeszcze da radę. W tym roku zabrałem się znowu za przegląd i bardziej wniknąłem w temat zębatek. I okazało się, że przesadziłem - luz na zdawczej miałem spory, wałek trochę wycierpiał. Ale nie miałem pojęcia, że co 10.000 należałoby przeprowadzić wymianę. Zębatka wytrzymała ze mną z 15.000, u poprzednika też co najmniej z 5 tysi. Stąd moje pytanie - czy jest coś co KONIECZNIE trzeba sprawdzić/wymienić/ cokolwiek żeby się nie :mur:? Nie odważyłem się np. dotychczas grzebać w sprzęgle, szukać łańcuszka rozrządu, rozbebeszać tylnej zawiechy. A może trzebaby... A, i w kwestii informacyjnej - aktualny przebieg:64.000 km |
|
Ściągnij sobie service manual (wspólny XLV i XRV). Tam masz podana listę czynności serwisowych. Do sprzęgła to nie wiem po co byś chciał zaglądać skoro nie wykazuje objawów zużycia, ale linki warto przeczyścić i przesmarować, łożyska wahacza też.
|
Cytat:
|
bo to nie zależy od czasu ani przebiegu tylko od stylu jazdy i pewnie rodzaju terenu.
Chlopakom wychodzi w okolicach dychy. dobra jest uwaga newroma o linkach i o lozyskach wahacza, ja jeszcze psikam kontaktem we wszystkie rozlaczne kostki. reglerowe- dwa razy w roku pozostale jak mam na wierzchu (~raz na dwa lata) |
Cytat:
Cytat:
Za linki się na pewno zabiorę, bo mam na liście:-) Wahacza się boję, ale jak mus to mus. |
Kiwaczka koniecznie raz do roku. Podchodząc logicznie do problemu rozkręcenia systemu dźwigni można obejść się bez serwisówki. Ostrożnie, po malutku, wszystko sobie rozkręcisz, wymyjesz w nafcie, nasmarujesz smarem molibdenowym/litowym albo innym do małych prędkości obrotowych i dużych nacisków powierzchniowych.
Od 4 lat stosuję tę metodę i mimo usilnych starań luzów żadnych się nie nabawiłem. A widywałem w innych motocyklach istną agonię tych łożysk. Wierz mi. Robota na spokojne 3h z kawką i browarkiem na sam koniec. |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Ale mam z kiwaczką problem. Wszystkie śruby wychodziły bez problemu - tzn. po odkręceniu nakrętki wyłaziły z drugiej strony praktycznie bez oporu. Wszystkie, poza dwiema - na obrazku poniżej wskazane jako 10 i 11. Załącznik 17941 Te cholery trzymają jak głupie. Zdjąłem nakrętki, udaje mi się poruszać śrubami wokół ich osi (z oporem), ale za cholerę nie wysuwają się na zewnątrz. Boję się zachęcić je do tego młotkiem, bo nie mam pewności czy przypadkiem jakiś gwint ich w środku nie trzyma (niby na obrazku gwint mają tylko od strony nakrętki...). A z drugiej strony z faktu, że nimi obracam też nic nie wynika, bo ani się nie wkręcają, ani nie wykręcają. Proszę, dla spokojności sumienia, o potwierdzenie, czy te śruby mają jakiś gwint wewnątrz ramion kiwaczki, czy po prostu zasyfiały kompletnie i mam im pomóc albo młotem, albo wd40+ ewentualnie młotek. |
Mozna je delikatnie potraktować wd40+młotek powinny wyjść. Gwint jest tylko dla nakrętek , ostrożnie na te łożyska igiełkowe i uszczelniacze .
|
drewniany kołek i mlotek, niezle ci to spyziało, nie ma co....
u mnie w okolicach 60 kkm te łozyska kulkowe co są w w wahaczu miały dość. Igiełki zaś bez zarzutu. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:19. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.