![]() |
Azja Centralna 2011 śladami Iziego, Sambora i Czosnka - ktoś chętny?
Witam
Wiem, że trochę późno, ale dla tych którzy potrafią i mogą się w miarę szybko zdecydować... Szukam 1 max 2 chętnych współtowarzyszy podróży na wspólną wyprawę do Azji Centralnej śladami Iziego, Sambora i Czosnka. Wyjazd całkowicie turystyczny, bez hardcoru, bez ciśnienia, że coś gdzieś musimy, czyli jazda głównymi drogami bez napinki. Cel: Sprawdzić na własne oczy, czy to prawda, że tam jest tak pięknie jak piszą i opowiadają jak również spróbować zrobić z tego na tyle dobry film, aby można go było pokazać szerszej publiczności. Trasa: To połączenie szlaków przetartych przez Sambora i Czosnka. Relacje do poczytania na Forum. czyli: Ukraina na Krym (jako opcja dojazd przez Rumunię i Mołdawię do Odessy), Rosja, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan (tam 26.07 postaramy się zapalić świeczkę w miejscu wypadku Iziego) i dalej Kirgistan do jeziora Issyk-kul. Jezioro objeżdżamy dookoła i zaczynamy powrót jadąc do Uzbekistanu, dalej Kazachstan, Rosja i Ukraina na krechę do domu. Mapka orientacyjnie: http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl&...a93ff4&t=h&z=4 Termin wyjazdu: Pierwsze dni lipca (do ustalenia). Czas jazdy: 45 dni Dystans: ok. 14 tyś km Koszta: wizy - ok. 2000 zł (załatwiane przez biuro pośrednictwa) paliwo - myślę, że 3500 zl powinno wystarczyć spokojnie + inne, czyli ubezpieczenia, łapówki, jedzenie, noclegi Typ osobowy potencjalnych chętnych: W zeszłym roku poza granicami naszego kraju zrobiłem prawie 10 tyś km jadąc samemu. I myślę, że taki sposób podróżowania jest idealny dla stanu psychicznego, lecz niestety ma pewne mankamenty o których było już w innym wątku. I właśnie je uwzględniając, jadąc pierwszy raz do Azji postanowiłem zaproponować komuś wspólny wyjazd. A więc: - posiada SPRAWNY TECHNICZNIE motocykl, - jest zrównoważony psychicznie i spokojny duszą, - po trzech dniach nie marudzi, że chciałby już wracać do żony, kochanki, dzieci lub psa, - w razie awarii nie płacze tylko myśli jak rozwiązać problem, - w ekstremalnych sytuacjach nadal nie traci kontaktu z rzeczywistością i zachowuje spokój, - woli przeżywać fascynację otaczającą przyrodą niż wynikiem na szybkościomierzu, - nie zrywa się bladym świtem, jest gotowy w 10 minut, je śniadanie gdy moto zeszło już ze ssania i chodzi na wolnych obrotach, - cieszy się każdą chwilą, każdym przejechanym kilometrem fascynującej podróży na którą nie każdy może sobie pozwolić. Jeśli ktoś jest chętny, a jego preferencje dla współtowarzyszy podróży zgodne z powyższymi proszę o kontakt na: robert.szwedowski (małpa ) gmail.com 608 47 97 trzynaście |
moim skromnym zdaniem niedoszacowane kilometry no i za mało czasu na przejazd bez napinki. Sporo razy przekraczacie granice 11 jak policzyłem, a to też zabiera sporo czasu, a gdzie awarie, gdzie wolne dni na leczenie sraczki? Ale i tak życzę powodzenia. Do lipca jeszcze sporo czasu...
|
Wyjazd bez napinki, czyli jeśli zaistnieją nieprzewidziane sytuacje trasę można zmodyfikować lub skrócić. Jezioro jako cel nie musi być osiągnięty, bo po drodze jest wiele innych celów.Ważne żeby wyjechać i jechać w tamtą stronę.
|
I to jest najważniejsze:Thumbs_Up:
|
Olej powrot przez Uzbekistan-w jedna strone Ci wystarczy,a niepotrzebnie wdrazac sie w klejna wize i kolejna granice.Polecam powrot przez Kazachstan,a potem przez Rosje(Orienburg,Saratov)
I troszke wiecej jazdy po Kirgistanie,toc to raj na ziemi dla motocyklistow. |
Dzięki wielkie Mirmil za podpowiedź, pomyślałem po prostu, że północny Uzbekistan będzie ciekawszy niż Kazachstan tranzytem.
|
Myślę że 45 dni na 14 tys to jest ok. Macie długie dojazdówki, gdzie 600 km dziennie pęka spoko, tak że zostaje sporo czasu na odcinki specjalne i leczenie niedyspozycji. Zdarzenia specjalne trudno jest skalkulować, i te parę dni luzu można (trzeba) poświęcić na załatwianie problemów. Myślę że jest ok. Fajny pomysł z tą nienapinką, lubię to! Życzę powodzenia
|
Trasa fajna i bardzo zbieżna tematycznie oraz terminowo z tym co chciałbym w tym roku zrobić - jezioro Aralskie (a w zasadzie jego pozostałości), potencjalnie Bajkonur. Mój plan przewiduje jednak zdecydowanie krótszy dystans. Chyba, że wspólna jazda w jedną strone :-) Pozdrawiam!
|
Roberto, powodzenia w szukaniu. Trzymam kciuki
|
:Thumbs_Up: dajesz radę!
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:54. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.