Z tymi szutrami w Bieszczadach to jest tak że znikają w straszliwym tępie. Wszędzie leją asfalt na potęgę. Przykładem jest tu choćby wjazd na lądowisko w Bezmiechowej, (wylany rok temu) wspomniana droga do Mrzygłoda ( w stronę Końskie, Krzywe , Dydnia - zakończone lanie asfaltu 2 lata temu), przygotowywana pod asfalt droga Ulucz- Dynów i wiele innych.
Wylany asfalt powoduje że tam przenosi sie ruch , a lokalne alternatywne szutry stają sie nie przejezdne - przynajmniej nie na ciężkich enduro.
Z asfaltów polecam piękną i krętą drogę z Sanoka do Krasiczyna. Na odcinku Sanok - Tyrawa jest chyba ze 100 zakrętów i odbywały się tam eliminacje wyścigów górskich.
pozdr
__________________
Enduro i ADV
|