Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: manville nj-obecnie Afryka
Posty: 103
Motocykl: uzbieralo sie tego zlomu chyba jest 8 obrzynukw
Online: 2 dni 18 godz 4 min 35 s
|
ciag dalszy,przygody w Chile
Trzesienie ziemi bylo w Chile 8.8 magnitude.
wczoraj mielismy duzo wrazen, jechalismy nad ocean, lancuch urwal sie przy prentkosci 90km w motoze koledze z brazili,niemozna bylo go naprawic bo byl caly pogienty, po 2godzinach motor znalazl sie na lawecie i do mechanika,o 1am mechanic naprawil stary lancuch i czeba bylo poszukac jakis dziki camping za miastem,wiechalismy na jakies pastwisko i pijemy winko i nagle policia zaczela naz szukac,na pastwisku bylo duzo kszakuw,to zaczelismy przesuwac motory z kszaku do kszaku zeby uniknac policji,szukali nas okolo 10minut, ale sie udalo,policia zawrucila do miasta,my przy pelni ksierzyca dalej pijemy wino ,nagle zimia sie trzesie,spoczatku myslalem, ale te wino jest mocne,po chwili dotarlo do mnie ze to nie wino ,ale trzesienie ziemi,przydrozne slupy zaczely sie kolysac i kilka transformatoruw na slupach wybuchlo.trwalo to moze 2minuty,wtrakcie trzesienia ziemi czulem jak bym chodzil po wielkim bagnie, czesawisku ze ziemia sie ugina i z lewej nogi na prawa i do gury i nadul nie da sie opisac,trzeba to przezyc i ten halas zrobilo na mnie wielkie wrazenie, rano, zly i nieprzyjemy gospodaz przyszedl i zaczal sie zucac, co my robimy na jego pastwisku,peterson z brazili zapytal sie rozgniewanego gospodaza czy wszystko jest ok z nim i jego rodzina po trzensienu ziemi.
gospodzaz opamiental sie ze jego zle zachowanie nie robi zadnego sensu, bo co mu z tego ze 3 podruznikuw na motorach wiechalo mu na jego obesrane pastwisco zeby odpoczac , przespac sie.gospodasz zmienil tone i powiedzial ze jest ok.
to juz drugie trzesienie ziemi na mojej wyprawie,ostatnie bylo w czerwcu 2009 w hundurasie.
postanowilismy zrezygnowac z oceanu i wrucilismy do santiago, stolicy chile. zeby kupic nowy lancuch do motoru.
peterson, ma znajomego ktury mieszka w santiago,jestemy u niego w domu,wszystkie sklepy z motorami sa zamkniente z powodu trzesienia ziemi,na to wyglonda ze zostaniemy tutaj to poniedzialku.
ale sie rozpisalem,przepraszam za blendy,staram sie ich nie robic.

Santiago chile

poniedzialek 2 dni po trzesienu ziemi,gigantyczne korki na drogach w Santiago,Evandro pyta sie policianta o najszybsza droge do wyjazdu z Santiago.

po 3godzinach, i w 30c upalu, stania w korkach udalo nam sie wyjechac w strone granicy z Argentyna.
Witamy w Argentynie
Ostatnio edytowane przez romanek72 : 12.04.2010 o 23:39
|