Impreza zacna, trasa miała faktycznie ok. 170 km, domki ok, żarcie również. Na przyszły rok na pewno się wybiorę. Gdyby nie palący się mercedes, błądzenie po nocy w lesie, dziwne spojrzenia współlokatorów na pierwszym noclegu ( kalina pali !? ), tirówki na trasie rajdu, picie do odcięcia , spanie na stojąco, parkowanie moto na tarasie, burda w barze to byłby całkiem normalny weekend
ps: felkowski podziękowania za dowiezienie wody
http://picasaweb.google.pl/Adam.Tran...34585317775842