Witam!!
Sezon w pełni a niektórych może spotkać niemiła niespodzianka podczas wymiany napędu,czyli luzy na wałku zdawczym

Chciałbym przedstawić alternatywną metodę naprawy tego ustrojstwa

Zalety tego typu rozwiązania to:
- brak konieczności stosowania wszelakich klejów, zapraw czy mazideł
- nie trzeba spawać zębatki do wałka w celu wyeliminowania luzów
- wymiana napędu nie wiąże się z toczeniem dodatkowych zębatek, zabezpieczeń itp.
Co potrzebujemy:
- nowe hądowskie zabezpieczenie zębatki (koszt ok.35 zł)
- nowa zębatka (koszt - w zależności od producenta)
- 2 dobrej jakości śruby M6 - nieco dłuższe od oryginalnych (koszt znikomy)
- 4 podkładki pod śruby (koszt - szkoda gadać

)
- dremel + przystawki ( koszt ok. 300 - 400 zł, ale urządzenia będziemy używać do mnóstwa innych napraw przy moto, więc nie ma dramatu)
Dla laików:
Wytrzepany wałek zdawczy wygląda mniej więcej tak:
walek popsuty 1.jpg
Można zauważyć wytarcie materiału na wieloklinie po którym porusza się zębatka. Niekiedy uszkodzeniu ulegają również zęby "trzymające" zabezpieczenie zębatki, co widać na rysunku powyżej.
Dla kontrastu zdrowy wałek prezentuje się następująco:
walek dobry 2.jpg
Gdy na spieprzony wałek zakładamy nową zębatkę, w większości wypadków podczas jej osadzania i próby dociśnięcia (w stronę silnika) luz wydaje się mniejszy. Problem polega na tym,że gdy na końcu założymy zabezpieczenie i dokręcimy śruby, zębatka "odsuwa" się od silnika i trafia na najbardziej wyrobioną część wałka generującą luzy. Widać to poniżej:
montaz dobrego walka 2.jpg
Jak temu zaradzić? Bierzemy wcześniej wspomniany dremel i szlifujemy powierzchnie wałka w taki sposób,by zrobić miejsce na "drugie" zabezpieczenie zębatki. Jednocześnie nie zapominamy wyrównać bruzd jakie zostawiło po sobie stare zabezpieczenie zębatki od czoła wałka. ISTOTNE również by nieco pogłębić "rowki" tuż przy końcu wałka. Wszystko ilustruje rysunek poniżej (miejsca zaznaczone na czerwono powinny być miejscami, które potraktujemy naszą multiszlifierką) :
walek podczas naprawy 2.jpg
Po tych zabiegach nasz wałek powinien wyglądać mniej więcej tak:
walek naprawiony `.jpg
Można zauważyć dużą szczelinę w miejscu w którym kiedyś znajdowało się zabezpieczenie zębatki.
Używając dremla "poprawiamy" fabrykę i powiększamy fazowanie od strony czołowej (czyli tej na której pierwotnie przychodziło zabezpieczenie) nowo zakupionej zębatki. Winno wyglądać to tak:
Zebatka poprawiona 1.jpg
Sfazowanie krawędzi zarówno na wałku jak i zębatce, spowoduje,że odwrotnie założona, nie będzie krzywo prowadzić łańcucha. Po odpowiedniej obróbce, różnica w osadzeniu zębatki w stosunku do założonej prawidłowo wynosi zaledwie 1 mm. Poza tym zwiększamy powierzchnie roboczą niewyrobionej części wałka, o co przecież chodzi.
Teraz trzeba wszystko złożyć do kupy w następującej kolejnośći:
- odwrócona zębatka
- podkładka niwelująca
ŻÓŁTA (gdyby okazało się, że za bardzo szarżowaliśmy ze szlifierką i po skręceniu nadal występuje minimalny luz)
- stare zabezpieczenie zębatki
NIEBIESKIE (skierowane "płaską" częścią w stronę zębatki)
- nowe zabezpieczenie zębatki
ZIELONE (skierowane "sfazowaną" częścią w strone starego zabezpieczenie zębatki)
- 2 podkładki sprężynowe (nie ujęte na rysunkach)
- 2 śruby przedłużane
Słowem tak jak poniżej:
zlozenie 3.jpg
Zlozenie.jpg
Nowe zabezpieczenie zębatki powinno wchodzić bardzo ciasno. Po jego założeniu całość tworzy zbitą strukturę i co najważniejsze brak jakichkolwiek luzów
Po wszystkim zakładamy plastikową osłonę i sprawdzamy jak zachowuje się napęd. W razie jakichkolwiek otarć łańcucha o plasticzną osłonę , wkładamy pod nią 2 podkładki i całość skręcamy do kupy. Gajga biegów ma dość miejsca,więc po jej założeniu z pewnością nie będzie uderzać o pokrywę.
Od tej chwili możemy cieszyć się "nowym" starym wałkiem i brakiem luzów

P.S. Zapomniałem dodać, że śruby należy posmarować środkiem zabezpieczającym przed odkręcaniem śrub - Loctite etc.
Pozdrawiam!!