Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.05.2010, 23:27   #75
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
Domyślnie

Skoro chłopaki tak się kryją i nie chcą pisnąć ni słowem to z pewnością rzeczywistość musiała mieć przebieg alternatywny.

Miesiąc do wyjazdu;

Wreszcie udało się dokończyć budowę przyczepy na wyjazd. Mieszczą się wszystkie dziewięć motorów, osiemnaście kufrów, dziesięć kanistrów z paliwem. Próby obciążeniowe nie wypadają pomyślnie. Po dwunastej próbie rwania Pudzian odmawia zaczepienia przyczepy na hak. Nie ma chłopak siły w rwaniu. Przy pomocy lewarka i bloczka pod sufitem z użyciem całego sznura do bielizny zasunietego sąsiadce z czwartego piętra udaje się umieścić przyczepę na haku Kajmanowej galery. Wyjazd z garażu odkrywa nowe braki. Potrzeba dołożyć do galery ze dwa cylindry. No cóż jak mawiają amerykany od dużego silnika lepszy jest jeszcze większy. Dwie noce schodzą na przeszukiwaniu ośmio cylindrowej fałki. Znalezionego na ebaju silnika nie udaje się ściągnąć na wikend z Luizjany. Puszek prawie załatwił całą spedycję ale chmura wulkanicznego pyłu rozwiała wszelkie nadzieje.

Dwa tygodnie do wyjazdu;

Chłopaki przywlekli z latania po krzakach gościa z Pegieru. Gość lekko odużony dwiema butelkami denaturatu ogląda motor Kajmanowej galery. Cmoka, pogwizduje, drapie się po czole i dupie, kręci nosem.... Wszyscy jak jeden mąż, w napięciu wpatrują się w kolesia, ale żaden nie ma odwagi się zapytać. W końcu Podos jako najodważniejszy nieśmiało zagaja. I co ? Się zrobi ....Zdzisiek to nie byle kto, nie takie rzeczy robił. Ze stanowaczością premiera wyglaszającego ekspoze odkrywa tajniki projektu. Dwa cylindry z biełoruśki wrzucim między chłodnicą a serwem. Wał się dospawa i wywarzy ciężarkami od wędek. Bedzie git. Nie takie rzeczy ze śfagrem robilim. Wzioł dwie butelki denaturatu tytułem zaliczki i zniknoł na tydzień

Tydzień do wyjazdu:

Od dwóch tygodni przyczepa ze wszytkim manelami stoi gotowa. Chłopaki znaleźli Zdziśka. Przywlekli za jaja ze spawarką i paczką przecinaków. Strzela szklaneczkę likieru na kościach i zaczyna dospawywać dodatkowe cylindry. Kajman nieostrożnie wyraził swe wątpliwości; Czy to aby dobry pomysł, że nowe cylindy są chłodzone powietrzem ? Zdzisiek się nie zraża Będziesz pan zadowolony. Pada sakramentalne zaklęcie wszystkich fachowców. Szklanka dykty zrobiła swoje. Ręka kładzie spawy z precyzją plotera. Wprawdzie tłoki trochę jakby nie do pary z cylindrami. Nie ma strachu, narzuci się gipsem i będzie git. Zdzisiek wyciąga z taczki worek cekolu i nakłada na tłoki. Kajman rwie z głowy resztki włosów. Wał dospawany. Dopiero teraz się okazuje, że nie ma szans na zamknięcie maski. Wprawne ruchy siekierą wieńczą dzieło mistrza. Motor odpala bez pudła już po drugim kilometrze na holu. Zanim wszedł na obroty w chmurach dymu zniknął Wawel i pół Krakowa. Rano Kajman rusza w drogę.

Piaty Dzień wyjazdu.

Dzwoni felkowski - jak zwykle niezorientowany w temacie. Cze chłopaki co robicie? W Kraku jestem może jakieś piweczko ? Jasne, spoko wpadaj. W tele słychac wrzawę. Przez słuchawkę słabo zakrywaną ręką słychac głos Puszka; felek dzwoni, powiemu mu ? No co ty zaraz rozwlecze na forum....i wszystko się wyda.
Słuchawka wraca na otwarty tekst.
No co ty felek w Krakowie jesteś ? Wiesz my w Maroku jesteśmy po pustyni ganiamy. W tle słychac śpiewy berberów ; Góralu czy ci nie żal ......

Miało być pięknie a wyszło jak zawsze dojechali do Pcimia i zapili w motelu pod Lwem. A zdjęcia do wklejenia na forum zassali z internetu
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem