Byłem na stacji diagnostycznej przegląd załatwić. koleś przyczaił rułe i mówi że cza zmierzyc...
Kurcze flak myśle sobie, nigdy nie dociekali szczegółów, będzie nie wesoło bo akurat wyrzuciłem kilera tego pierwszego, końcówka została...
Koleś mierzy i mierzy i nagle mówi, że nie przejdzie bo wynik to 54db, czyli poniżej normy.
Uśmiechnąłem się i pomyślałem co za debil!

Gość nie ściągną kapturka z mikrofonu i twardo mierzy

Pobrechtałem chwile z niego zanim mu zwróciłem uwagę

Potem nie było już wesoło bo wynik był 95db i ciul kazał mi się wynosić

Następnego dnia pojechałem puchom do znajomego, ten wbił pieczone nie widząc bajka nawet... ehh ci diagności