Zdany egzamin nie daje poczucia twierdzenia "jakim(ą) jestem super kierownikiem motóra.
Ja zdałem sobie sprawę z tego jak na nowo uczyłem żonę jeździć samochodem po 12 latach przerwy.
Pomyśleć tylko iż zdając kwity myślałem, że Chołowczyc i Pastrana razm wzięci przy mnie to domowe przedszkole. A tu tyle sytuacji gdzie można stracić to popczucie idealnego kierowcy i kota z 9-oma życiami.
Życzę ciągłego pionu i nie szczęścia na egzaminie lecz udowodnienia swoich umiejętności Panom egzaminatorom nie mylić z terminatorom choć pewne podobieństwo istnieje.
Pomimo obecności twojego chubzbenta na forum awatar przyciąga wzrok i ciekawi a że troszki ciemny to trza wlepić gały bo początkowo "niewiadomocotojest". A wpatrzyłem się po poście chłopaków który zwrócił na niego moją uwagę.
Pozdrawiam małżenśto
Puntek jest STOP, u nas w WORD-zie orurowali nawet motocykle bo piach był na placu i kilku egzaminowanych musiałem zaopatrzyć w szpitalu

.