Ależ skąd Ci taki pomysł przyszedł do głowy. Baśka ma siedem. Kiedys mi opowiadała jak całowała się z Kubą. Spytałem czy nie za wcześnie. spojażała mi w oczy i mówi. Tato przecież to mój narzeczony. To to chyba i motór może juz nie straszny. Nigdy nie sądziłem, że ta chwila nadejdzie, ale coraz częściej myślę sobie; za moich czasów.... Na szczęście jeszcze jeszcze zachowuje resztki refleksu i jeszcze nie mówię tego na głos.

trochę się rozminąłem z tematem, na PW 80