Azja - ona jest ciężka, ale jednak mi się udało. Też myślałam że ja nie dam rady... Jedyny problem jaki z nią mam to podnoszenie... Może i to uda mi się kiedyś opanować....
Jutro jak nie będzie padać, znowu ją poujeżdzam
W końcu kogoś muszę

Co do Afri to naprawdę sobie poszalałam na niej,
Podjechałam pooooooooooooooood taką górrrrrrrrrrrrrrrrę , aż sama byłam z siebie dumna !!!
Teraz to już tylko do przodu, gorzej mam nadzieję że już nie będzie
Dziś miałam "ostanią godzinę" przed egzaminem na placu, awaryjne hamowanie, i takie tam ....

Mój instruktor przyjeżdzał chyba z 2 razy na plac, pytać się czy już jedziemy do domu

oczywiście odp. mu że nie.
Twardo trenowałam i to w deszczu
Jutro mamy z Diverkiem egzamin - więc trzymajcie kciuki

