aktualizacja stanu rzeczy:
po konsultacji tel z R2D2, przeprowadzono testy

zwarte kabelki na styczniku/przekaźniku poskutkowały ruszeniem z miejsca rozrusznika lecz w stopniu niedostatecznym - rozrusznik sie kręcił ale bardzo ospale, jakby się ostro męczył. Kable przyłączeniowe (ten z gumką-kapturkiem i ten z boku wychodzący były ostro zaśniedziałe, ale po wyczyszczeniu dalej to samo ). Jutro sprawdzę czy akumulator samochodowy go pociągnie mocniej.
Podobno przyczyną może być koniec szczotek w rozruszniku (tak?) lub coś ze sprzęgłem rozrusznika.
Jak się uspokoi i potwierdzi to postaram się zrobić jakąś dokumentację foto/video z opisem problemu dla potomnych. Pozdro i dzięki za odpowiedzi, szczególnie R2D2 jak zwykle niezastąpiony
PS. Kurde... zamiast siedzieć ucząc sie na egzam z Fundamentowania - grzebie się w Afryce - durny jakiś