Załącznik 13435
Załącznik 13436
Załącznik 13437
Kochane Lejdiski (i chłopscy czytacze), po kontuzji, pełna obaw i lęków wsiadłam ponownie na Dominika. Liczyłam (naiwna!) na grzeczną przejażdżkę asfalcikiem, a tu Wojtek wywiózł mnie w las. Ale nic to...droga miała być prosta a trasa przyjemna. Okazało się,że momentami błoto do połowy łydki, piaseczek i szuter. Kilka spotkań bliskiego stopnia z matką Ziemią dowiodło,że jeździec ze mnie mierny

, za to refleks mam niezły- podnosiłam się w tempie błyskawicznym - flesz był wolniejszy niż ja

. Nie sadziłam,że jestem w stanie wyprodukować taką ilość potu!!!
Chylę czoło przed Femdurowym Teamem