Zaden marketing. Nie kazdego stac na dwa komplety kol, to raz. Po drugie - nie chce mi sie przekladac opon "bo jade w bloto". Po trzecie - na szosowkach piasek to jest koszmar*, a na TKC asfalt wymaga tylko nieco wiecej uwagi. Wibracje pojawiaja sie dopiero kolo 120 km/h, ale da sie spokojnie ciąć dłuższy czas i 140.
Nie wiem, jak w blocie; ale zwykle do blota tez trzeba dojechac. Pewnie dzisiaj wyskocze nad Wisle sprawdzic owo zalepianie, bo znowu wezbralo i wygenerowalo sie swiezutkie bagienko.
*obok chalupy mam na srodku drogi piaskownice, ktora na anakee moglem przejechac wylacznie odciazajac motocykl poprzez dreptanie. Nie pomaga ani dzida, ani techniczne dawkowanie gazu. Na tekace jest nuuuuda w tym miejscu, mozna w nosie dlubac. No i - pamietam, jak jeszcze na supermoto musialem dojechac do hacjendy w lesie. Po 5 km piaszczystej drogi bylem spocony jak szczur walcząc z równowagą.
|