Najlepiej założyć jakąs sportową puchę i zobaczyć co sie będzie działo. Ja w swoim Trampku rok 98 założyłem, polatałem kilka dni i z powrotem zmieniłem na oryginał (silnik wyraźnie stracił dół obrotów i czkał przy gwałtownym odkręceniu manetki) , ale niektórzy latają Afrikami z tych lat na sportowych puszkach bez żadnej ingerencji w układ zasilania i nie narzekają, często jest tak, że czynnik psychologiczny bierze górę nad faktami i faktycznie ten motocykl lata gorzej niż na oryginale ale sam basowy dźwięk powoduje pozornie wrażenie większej mocy

ale jak już pisałem wcześniej maja RD 03 lata na przelocie aż miło, w sprincie z RD 07 z roku 2000 szła łeb w łeb. Zatem trza spróbować żeby się przekonać, w razie jakby zmiany na niekorzyść były mocno wyczuwalne, można się pobawić poprzez podłożenie malej podkładki pod iglicę i zapodanie o kilka oczek większą dyszę główną. Na jakimś forum angielskim chłop mial identyczne objawy jak ja w moim Transalpie i zapodał tylko większe dysze glówne i twierdził, że sytuacja uległa znacznej poprawie, zatem drogie Dyno Jety chyba nie są aż tak konieczne, no chyba że ktoś ma sporo kasy i naprawdę pedantycznie podchodzi do problemu. Dla normalnego i bezpiecznego funkcjonowania silnika wystarczy monitorować stan świec, w normalnych warunkach eksploatacji powinne mieć barwę brunatno szarą.