2 tygodnie temu wracając z Rumuni chcieliśmy wjechać z Węgier na Ukrainę i się nie udało właśnie z powodu rejestracji motocykla na inna osobę.
Przejechaliśmy bez problemu odprawę Węgierską i część ukraińskiej i nagle usłyszeliśmy „nazad hungary” i nawet pokazywanie dowodu osobistego na potwierdzenie tego samego adresu co w dowodzie rejestracyjnym nic nie dało. Było to przejście w miejscowości Zahony.
Czy łapówka coś da to nie wiem bo nie próbowałem z obawy na możliwość wystąpienia podobnych problemów na wyjeździe z ukrainy.
|