W swojej XL-ce jak pękło mi siedzenie to miałem takie odczucie jak by mnie ktoś szczypał po jajcach co siadłem to się zagłębiło a jak wstałem to takie szczyp szczyp.
Ucinając dyskusję czy miałem z tego przyjemność

odpowiem od od razu NIE.
Do czego moje wywody, ano do tego, że jak zaczołem modzić z kanapą to tylko spierdzieliłem ją bardziej.
Orginalne poszycie zamieniłem na dermę - myślicie, że się ślizgałem

, nic podobnego. Mechanizm anty aqapling siedzeniowy to były jebane zszywki którymi nadziałem nową dermę do plastyku i które wystając wierciły mi w udach i dupie mikrootworki wiecie taką membranę- goretexrally.
Efekt był taki ........... e -nie było sprzedałem moto i po pierwszej jeździe kolega chodził jak kowboj po przejechaniu na oklep 1000km

.
Morał jest taki "Lepsze szczypanie jak dupy nakłuwanie"
Matjas a czy twoja Cię nie kłuje