Fakt o zmiennej polaryzacji nie pomyślałem.
Co do żarówek przeciwnej strony, to tyle wiedziałem. Nie wiedziałem tylko dla czego żaróweczka sygnalizacji miała by działać, skoro szeregowo za nią jest jeszcze inna żarówka. Skoro obie pracują na 12V i są w szeregu to będą wymagały zasilania 24V. Jak w choince. Taki szkolny tok myślenia pokutował u mnie w głowie. Na szczęście na elektrodzie postawili mnie już do pionu. Sygnalizator ma kilka razy mniejszą moc niż kierunek, tzn że wymaga też proporcjonalnie mniejszego prądu do rozżarzenia żarnika. No i wszystko jasne...
__________________
Jaka tego jest przyczyna, ja z Lublina, ty z Lublina...
|