Jakoś się tu słodko i wyznaniowo zrobiło w tym moim wątku, cieszy mnie że wątek żyje.
Yennefer jak masz ochotę na jazdę to naprawdę tylko powiedz ktoś Cię przygarnie. Niekoniecznie to musi być czyjś mąż a jak już to jazda na motongu nie oznacza foux paux i fiki miki tere fere.
W teren jak będziesz miała ochotę to lekko nadutych będzie sporo a wtedy stan cywilny jakoś taki nie obowiązkowy jest.
A skąd dziewko płochliwa jesteś kogoś Ci polecić mogę a obyczajów nienagannych będzie, rozmową i dowcipem zabawi, ciepłą kawę postawi no i jak trzeba do domu odstawi.
pozdrawiam
__________________
Niech moc będzie z wami ...........
|