Wspaniała relacja, z perspektywy czasu zostają tylko dobre wspomnienia :-).
Atmosfera i emocje na wyjeździe niesamowicie utrwalone. Kiedy jedziemy ponownie?! Oczywiście, jeżeli załapę się do składu... :-))
PS. W temacie filtra w KTM, zawalił jeździec, który nie wyczyścił/wymienił na czas. No cóż, zemściło się na mnie naigrywanie z remontowania Afryk dzień wcześniej, ugryzę się w język w przyszłości, a tego błędu nie powtórzę :-D. Zachciało mi się podziwiać widoki, a nie grzebać przy sprzęcie.
Ostatnio edytowane przez mnorbi : 08.09.2010 o 12:08
|