A ja tez tak chcialem

, podnosic , znaczy sie. Polozylem motocykl na boku, kolo domu, i cwiczylem podnoszenie, dobrze ze wczesniej poprosilem ojca o asekuracje, bo pewnie jeszcze by tam lezal

. Ale niedawno pojechalem do dziewczyny, chcialem stanac pod blokiem i okazalo sie ze jakies te plytki nierowne sa

, jak wylazlem spod motoru, zlapalem za kierownice i stelaze i podnioslem,

.Nic mi nie peklo , moto stoi, a ja jeszcze musialem pozbierac szczeke z chodnika,tak mnie to zaskoczylo.
Mysle ze duzo robi, po czesciowym podniesieniu 30/45 stopni, nacisk calym ciezarem na siodlo i zbiornik, zawieszenia wejda chociaz troche i Krolowa zrobi sie nizsza, latwiej idzie wtedy.
Z drugiej strony przypominam sobie jak na Krymie, polozylem Dniepra na parkingu, z bagazami i pelnym zbiornikiem paliwa, wstyd mi bylo straszny bo ludzie-niektorzy plci zenskiej i calkiem calkiem

z wygladu, obserwowali cale zajscie.No to wziolem zlapalem za stelaze, szarpnolem do gory......i przewrocilem moto na drugi bok



, dopiero dziwnie na mnie patrzyli