Wygląda na to, że Tarcu staje się kolejnym "kultowym" miejscem Czarnej Braci i wcale mnie to już nie dziwi
Dwa dni temu "doturlaliśmy się" na szczyt, choć co prawda nie na AT. Niestety widoków nie było - mgła szczelnie zasnuła właściwie wszystko. Może to i lepiej, bu było widać tylko kilka metrów kamienistej drogi, a nie to, co poza nią... W każdym razie pewnie tam jeszcze wrócimy sprawdzić. Na wjeździe i zjeździe czułam się jakbym pracowała z młotem pneumatycznym, kamienie są bezlitosne..i po co mi te studia były

.
Greg - Twoja naklejka ma się zupełnie dobrze. Cały czas wygląda jak "nówka sztuka".
A to dla "rozbudzenia" wspomnień
Pozdr z pięknej Borlovej. Oj jest gdzie tu poszaleć po okolicy