echhh proza, dzis bylem na wycieczc, krotkiej 2h po autostradzie a pozniej brzegiem morza, ot chwila relaksu przed tyrka, i zatrzymalem sie w sklepiku co by sobie zarelko na lunch kupic( tak u nas to lunchykki jadaja hah), wychodze ze skllepu pakuje szpej w tank-bag siadm sobie i tryk tryk tryk, KURWAA, tak znow to samo naiepiecie za male juz slysze to tryk tryk pod lewym boczkiem, jako ze czasu malo po krotkiej konsulatcji z mym motocyklowym, herosem Hero

, odpalam tradycjna metoda popchnij a sie wkorw i no zapalilo po 1 popchnieciu.
Czyli nie aku a pradwopodobnie regler( pomiar napiecia zrobie jak wroce do domu z tyrlandu) na szczescie mam regler od Rafwro, wic jesli to nie regler to ja ..... moto ma tylko 11k mil i wiekszosc czasu stal w garazach lub nie w garazach i ........ ucz sie ucz caly czas . Droga liminacji zbliza sie do konca bo co po reglerze? echhh Pzdr sznowne Towarzystwo