Trzeci dzień to gdyby nie incydent z niezamkniętym korkiem wylewowym stosunkowo lajtowe przedarcie się przez płytki przesmyk na Farmenterę.
W odległości jakieś 50 metrów od brzegu zorientowaliśmy się, że wody przybywa nadspodziewanie szybko. Na szczęście udało się wrócić do brzegu prawie przy pełnym zanurzeniu i zamknąć korek.
IMG_9110.jpg
IMG_9037.jpg
IMG_9132.jpg
Natomiast kolejne dni to już czas spędzony w raju.
IMG_9247.jpg
IMG_9290.jpg
IMG_9303.jpg
IMG_9357.jpg
IMG_9379s.jpg
IMG_9384.jpg
IMG_9519.jpg
IMG_9614.jpg
IMG_9627.jpg
IMG_9618.jpg
O powrocie na ziemię szkoda słów.
IMG_0086.jpg
IMG_0169s.jpg
To by było na tyle.
ps. nie piszcie nic o cyckach bo chodząc tam w gaciach czułem się jak złodziej