Cytat:
Napisał Stachu
Wnioskuję że fakt iż najpierw będziemy w Indiach (min. Dehli) a później jedziemy w Himalaje to dobrze bo zmiana wysokości może wytępić i malarię i dęgę z organizmu?
|
No właśnie odwrotnie.
Jeśli byś lądował w Nepalu, gdzie nie ma wszędzie malarii, tzn
"Present throughout country at altitudes <1,200 m (<3,937 ft). None in Kathmandu or on typical Himalayan treks"
moglibyście później rozpocząć profilaktykę Malarone,tj. przed wjazdem do Indii.
Jeśli jak piszesz (Indie potem Nepal) to profilaktyka przed wylotem już w Polsce wg zaleceń lek.
W Nepalu powyżej 1200 m.n.p.m. barak terenów malarycznych, bo wysoko nie ma komarów, ale możesz z nią tam wjechać.
Malarię można przechorować, ale najgorsza postać P.falciparum może zabić.
Dengą większe zagrożenie zwłaszcza w wiekszych skupiskach ludzkich (miasta)
MALARIA I DENGA TO "KOMAR"
A tak w ogóle to wal na

a, bo tu temat o toniku