Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.10.2010, 21:08   #3
JARU
 
JARU's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Wrocław / Grenoble
Posty: 1,188
Motocykl: RD07a
Przebieg: ~60kkm
Galeria: Zdjęcia
JARU jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s
Domyślnie

Po porannym apelu i śniadaniu de luxe pakujemy się na maszyny i ruszamy w kierunku kolejnej ulewy.


W tak uroczych okolicznościach doturlaliśmy się przed most nad cieśniną Bosfor i aby urozmaicić nam czas postanowiłem przejechać przez niewłaściwą bramkę. W ten sposób trafiam do „wieży kontroli lotów”, z której roztacza się widok na bramki. Panowie (nierozmawiający po Polsku!!) w końcu wyjaśniają mi, że mam zapisać na kartce numer rejestr. Z kurtki i reszty ubrania tak cieknie woda, że oddaje ledwie czytelny świstek i ruszamy przez most do Azji.


Przez kolejne kilometry nie dość, że jak to kolega beddie napisał zastanawiamy się „gdzie te kur.. palmy” to jeszcze temperatura sprawia, że mamy wrażenie, że to nie Turcja a daleka północ..

Wieczorem zajeżdżamy podobno do Kapadocji – nic nie widać. Rozbijamy się na stoku ścierniska, śpimy pod gołym niebem i całą noc walczymy żeby nie zjechać w śpiworach na sam dół górki. W nocy kilka razy odwiedza nas traktor – pewnie tak samo jak my zastanawiając się co do cholery może tam ktoś robić w środku nocy!
JARU jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem