Do kanionu wspinamy się bardzo długo, jest bardzo ciepło, Wojtek i Małgosia pojechali w sobie tylko dzisiaj znanym kierunku Ewa pilnuje motocykli a my heja na góre, po drodze mijamy bardzo starą studnie która znajduje sie na dnie wyżłobionej jaskini, na górke wychodzimy zdyszani ale szczęśliwi warto było, wszędzie pełno małych lub większych otworów wykutych w skale które kiedyś śłużyli jako mieszkania.
DSCF0157.JPG DSCF0158.JPG
DSCF0160.JPG DSCF0165.JPG
DSCF0166.JPG DSCF0167.JPG
Po drodze na szczyt mijamy piękny klasztor wykuty w skale, oczywiście ignorujemy ostrzeżenia dotyczące zakazu fotografowania i ja ide na pierwszy ofień robie fotke i w ciągu mili sekundy pani w chustce skacze mi do oczu robie unik i ratuje oczy przed wydrapaniem, tylko mnie rysła hahahaha, no i poruszyła obiektyw więc zdjęcie nie wyszło